Użytkownik "blage" <b...@y...com> napisał w wiadomości
news:1104_1011085230@anyhost.anywhere...
> Użytkownik Massai
> > o święta naiwności.... w tym kraju?
> > Czasy mamy merkantylne i za wszystko czeba płacić! Znam
przypadek, że
> > pani w rejestracji zażądała łapówki za przyjęcie pacjenta do
ewidencji i
> założenie mu karty!
> > Pozdro
> > Massai
>
>
> Droga Massai,
>
> Oczywiscie chodzi mi o okreslenie oficjalnych kosztow... moze ktos
mi je
> chociaz w przyblizeniu opisac?
Drogi ;-))), a nie droga... ale nie ma sprawy....
A jeśli chodzi o oficjalne koszty to nie tak prosto to wyliczyć.
Rozumiem, że chodzi o sytuację mniej więcej taką: nie jestem
ubezpieczony, chcę się zoperować, zapłacę.
I tu się robi problem, bo:
a) szpital przyjmie, zoperuje ale rachunek wystawi po leczeniu.
b) rachunku nie da się do końca przewidzieć - składają się nań różne
rzeczy: sam zabieg, zużyte w czasie zabiegu materiały, leki, opieka
przed i pooperacyjna , leki w czasie tej opieki, badania itp. koszty
pobytu (każda doba - i to wcale niemało). Więc nawet trudno wycenić
sam zabieg.

Można by się spróbować podać wycenę wg. kontraktu z kasa chorych,
ale...
Kontrakty nie są tajne, ale "w całości". Tzn można się dowiedzieć jaki
kontrakt podpisała kasa, na jakie zabiegi, za ile w sumie, ale nie
dokładnie ile płaci za który zabieg.

Rozwiązanie: zadzwonić do prywatnej kliniki i dowiedzieć się ile chcą.
Szpital będzie troche tańszy ale tylko trochę.

Pozdro
Massai