| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-01-06 00:57:54
Temat: Re: rak, ratunku
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" < > napisał w wiadomości
news:Pine.BSO.4.58L0.0801060127060.31872@dorota.am.t
orun.pl...
> On Sat, 5 Jan 2008, kynast wrote:
>
>> stanowi dla
>> chorego większe ryzyko.
>> Ale Twój post może być odczytany , jako ostrzeżenie przed punkcja
>> opłucnowa, a chyba nie o to chodziło.
>> Pryz dużej ilości płynu.[ jak pisza sabina - zająl prawie całe pluco]
>> punkcja jest konieczna, łatwa i malo ryzykowana
>
> W Grudziądzu są bardzo dobrzy pulmonolodzy
> i bez problemu sobie z tym płynem poradzą. I zgadzam
> się, że regen niepotrzebnie Sabinę wystraszył ewentualnymi
> "niebezpieczeństwami".
Jak na razie Sabina nie odezwała się - w ziązku z tym nie wiadomo czy
niepotrzebnie się wystraszyła, czy też czytała ze zrozumieniem moje posty.
Tu opis jednego z powikłań - specjalnie dla Ciebie, Piotruś -
http://pressmedia.com.pl/2002/2002.02.21/!P.htm
Uważam, że nie należy lekceważyć nawet najprostszych zabiegów, a chory
powinien być poinformowany o możliwych powikłaniach, zanim wyrazi zgodę.
Pozdrawiam
regen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-01-06 01:44:51
Temat: Re: rak, ratunkuOn Sun, 6 Jan 2008, regen wrote:
> http://pressmedia.com.pl/2002/2002.02.21/!P.htm
niestety z tego materiału nie potrafię do końca się
zorientować jaka była przyczyna śmierci. Np. nie wiadomo,
jaka to była choroba nowotworowa. Czy krwotok do jamy
opłucnej był przed nakłuciem jako powikłanie guza
czy po nakłuciu.
> Uważam, że nie należy lekceważyć nawet najprostszych zabiegów, a chory
> powinien być poinformowany o możliwych powikłaniach, zanim wyrazi zgodę.
zgadza się - może i masz rację - chociaż z drugiej strony
trudno też pacjentów straszyć
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-01-07 09:06:38
Temat: Re: rak, ratunkukynast pisze:
> Usunięcie płynu, to bardzo delikatny i dość bezpieczny
> zabieg - nakłuwa się klatke piesiowa igla .
Mamie planuja sciagac ten plyn drenami.
Prosze zajrzec do watku pozniejszego "metody sciagania plynu z oplucnej
i rak"
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-01-07 09:16:35
Temat: Re: rak, ratunkuregen pisze:
> Jak na razie Sabina nie odezwała się - w ziązku z tym nie wiadomo czy
> niepotrzebnie się wystraszyła, czy też czytała ze zrozumieniem moje posty.
> Tu opis jednego z powikłań - specjalnie dla Ciebie, Piotruś -
Ja jestem wystarczajaco wystraszona, bardziej sie nie da.
Przepraszam ze sie nie odzywalam ale jestem zajeta mama no i niebardzo
rozumiem zasady funkcjonowania czytnika Mozzilli, nie mam czasu zajac
sie rozgryzaniem a ze sposobu wyswietlania watkow wywnioskowalam ze nie
ma odpowiedzi.
Dziekuje wszystkim za udzial.
Ja zdaje sobie sprawe ze ten plyn trzeba usunac bo widze jak mama sie
meczy. Ale sa z tego co slyszalam rozne metody usuwania tego plynu, stad
moje tu pytania.
--
Dzieki, Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-01-07 10:44:31
Temat: Re: rak, ratunkuregen pisze:
> Powiedz mi proszę , przy okazji, w jaki sposób "milutka pani doktor"
> spowodowała, że Twoja mama ma chore serce?
Lata temu mama majac problemy w klatce piersiowej, jakies dusznosci,
chodzila do niej na wizyty proszac o pomoc, za ktoryms razem doprosila
sie ekg. Gdy mama wrocila do niej z wydrukiem, kochaniutka powiedziala
ze jest wszystko dobrze z sercem.
Pare lat pozniej mama dostala udaru mozgu. Objaw - afazja, pan doktor z
pogotowia dal tabletke na nadcisnienie i sobie pojechal.. no ale o tym
to sie juz tu rozpisywalam.
Jak w koncu przy pomocy sasiada lekarza udalo sie mame umiescic w
szpitalu zaczeto ja ratowac, miala szczescie ze pomimo dlugiego
oczekiwania na ten ratunek, wrocila jej mowa. W tym szpitalu ja wybadali
i zapytali od kiedy ma migotanie przedsionkow. Mama oczywiscie nic o
chorobie nie wiedziala.
Pozniej sprawdzono ten stary wydruk ekg ktory kochaniutka pani doktor
widziala, okazalo sie ze migotanie przedsionkow bylo tam bardzo wyrazne.
I chodzi o to, ze wtedy jeszcze mozna bylo to serce spokojnie zoperowac.
Pozniej doszly lata i choroby...
Gdyby nie to chore serce, teraz latwiej byloby walczyc z rakiem.
Mama ciagle mysli ze ja wylecza z raka i jej to serce zoperuja...
Tu w przychodniach kardiolodzy nie chcieli brac na siebie
odpowiedzialnosci za skierowanie na operacje, to kosztowne i pewnie by
sie musieli dlugo tlumaczyc, probowali mame zniechecic. Dopiero ze 2
lata temu pani kardiolog z AMG gdzie pracuje moj brat wytlumaczyla
dlaczego trzeba operowac, jesli nie - mamy organy powoli przestana
funkcjonowac i bedzie powoli umierac w cierpieniu.
Prosze sie nie dziwic ze mam ograniczone zaufanie do lekarzy. Podobnych
przypadkow w mojej rodzinie i nie tylko bardzo duzo. Ja np. po skreceniu
kolana dostalam od ortopedy zalecenie - pyralgina i nie chodzic na
dyskoteki, po wielu dalszych daremnych choc kosztownych wizytach,
dopiero jak zgodzilam sie zaplacic za artroskopie stwierdzono u mnie
pekniecie rzepki. A jeden z wczesniejszych ortopedow skierowal na cwiczenia.
Lekarzy ktorzy tutaj zagladaja szanuje bo jesli zagladaja to domyslam
sie ze nie sa z tych ktorych praca polega na usmiechaniu sie i "dzien
dobry, prosze sie nie przejmowac, wszystko w porzadku, nastepny prosze".
Fajna praca mozna powiedziec ale nie wiem jak ci ludzie potrafia spac w
nocy. Moze przepisuja sobie jakies silne prochy. Ale ludziom bez tzw.
sumienia prochy pewnie nie potrzebne.
--
pozdrawiam i dziekuje
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-01-07 15:43:43
Temat: Re: rak, ratunkuOn Mon, 7 Jan 2008, Sabina Redlarska wrote:
> Mamie planuja sciagac ten plyn drenami.
czyli założyć dren i go pozostawić? Tak to rozumiem
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-01-07 15:50:45
Temat: Re: rak, ratunkuOn Mon, 7 Jan 2008, Sabina Redlarska wrote:
> Ja zdaje sobie sprawe ze ten plyn trzeba usunac bo widze jak mama sie
> meczy. Ale sa z tego co slyszalam rozne metody usuwania tego plynu, stad
> moje tu pytania.
można jednorazowo poprzez punkjcę grubą igłą i potem tą igłe wyjmuje
się po upuszczeniu a można też poprzez założenie drenu czyli wężyka
do jamy opłucnej. Wówczas trzeba przeciąć skórę i poprzez mięśnie
specjalnym troakarem wprowadzić wężyk czyli dren. Wówczas na ogół
taki dren pozostawia się i płyn spływa w trakcie tworzenia się -
czyli w zasadzie dren jest wówczas na dłuższy czas. Zapytaj jaką
metodę proponują i dlaczego. Jeśli płyn tworzy się wolno proponuje
się punkcję igłą bo to mniej inwazyjne a pacjent nie jest przywiązany
do drenu. Jeśli jednak płyn zbiera się bardzo szybko tak, że trzeba
go ewakuować stale lub gdy wysiękowi towarzyszy odma czyli powietrze
między blaszkami opłucnej proponuje się wówczas zastosowanie drenażu.
W swoim życiu robiłem i jedno i drugie i oczywiście zabieg założenia
drenu jest bardziej inwazyjny, trudniejszy dla lekarza wykonującego
i jest potencjalnie więcej możliwych powikłań. Ale jeśli jest niezbędny
i wykonuje go lekarz, który się na tym zna to może być skuteczniejszy
niż wielokrotne punkcje igłą w krótkim czasie
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-01-07 16:03:37
Temat: Re: rak, ratunkuSabina Redlarska wrote:
>
> Lekarzy ktorzy tutaj zagladaja szanuje bo jesli zagladaja to domyslam
> sie ze nie sa z tych ktorych praca polega na usmiechaniu sie i "dzien
> dobry, prosze sie nie przejmowac, wszystko w porzadku, nastepny prosze".
> Fajna praca mozna powiedziec ale nie wiem jak ci ludzie potrafia spac w
> nocy. Moze przepisuja sobie jakies silne prochy. Ale ludziom bez tzw.
> sumienia prochy pewnie nie potrzebne.
>
o no widzisz, tu mam problem, bo też zazwyczaj na lekarzy najeżdżam, więc
niejako "przy okazji" dostaje się grupowym - a akurat ci, którzy tutaj
piszą z regułą są wspaniałymi fachowcami którzy zasługują na szacunek także
z powodu postawy moralnej.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-01-07 20:23:12
Temat: Re: rak, ratunkuPiotr Kasztelowicz pisze:
>> Mamie planuja sciagac ten plyn drenami.
>
> czyli założyć dren i go pozostawić? Tak to rozumiem
Mialy byc dreny i tez tak rozumialam tlumaczac tym ze ten plyn i tak
bedzie narastal.
Jednak zrobili dzis punkcje.
Mama jak nowa.
Nie wiem czy pozniej beda rozwazac dreny. Jutro mam nadzieje spotkac sie
z lekarzem prowadzacym.
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-01-08 20:24:52
Temat: Re: rak, ratunkuPiotr Kasztelowicz pisze:
> Zapytaj jaką
> metodę proponują i dlaczego. Jeśli płyn tworzy się wolno proponuje
> się punkcję igłą bo to mniej inwazyjne a pacjent nie jest przywiązany
> do drenu. Jeśli jednak płyn zbiera się bardzo szybko tak, że trzeba
> go ewakuować stale lub gdy wysiękowi towarzyszy odma czyli powietrze
> między blaszkami opłucnej proponuje się wówczas zastosowanie drenażu.
Mam problem ze spotkaniem sie z lekarka prowadzaca a dyzurni lekarze na
kazde pytanie daja tabletke przeciwbolowa.
No wiec zrobili punkcje, sciagneli 1,1 litra, bylo dalej do sciagania
ale mamie sie slabo zrobilo i przerwano. Czy to prawda ze sciaganie zbyt
duzej ilosci plynu na raz moze byc niebezpieczne?
Teraz daja zastrzyki odwadniajace ale na piatek mama ma byc na onkologii
na chemii, mam nadzieje ze uda sie pogodzic te dwie kuracje.
--
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |