Jesli mozna wtracic sie:
1. sa lekarze b. dobrzy z I stopniem sa i bardzo zli z doktoratem czy tez II
st - nie o to tu chodzi - wazne jest, a jaki sposob pacjent jest leczony i
czy skutecznie. No i oczywiscie, czy istnieje wzajeme zaufanie.
2. co do kwestii przepisywania z lassi czy bez laski i na jaki okres: ustawa
wyraznie to reguluje to po pierwsze. A po drugie - mysle najwazniejsze -
mozesz mnie tez nazwac ignorantem, ale ja tez nie zapisalbym lekow na caly
rok - nawet na prywacie. Z prostej przyczyny: JA ma ODPOWIEDZIALNOSC za
Twoje zdrowie. I z tego wynika, ze jesli chcesz, abym Cie prowadzil, to
musisz sie zastosowac do moich zalecen. A zalecenie jest proste: badanie
kontrolne co pol roku, zakladajac ze nic Ci nie dolega. Czesto sie zdarza,
ze nastepuja zmiany w organizmie, ktore sie nie odczuwa a bywaja dla
organizmu patologiczne. Dlatego nalezy przebadac co jakis czas pacjenta. Bo,
czysto teoretyzujac - jesli Tobie cos sie stanie to mozesz mnie podac do
sadu, ze nie zalecilem badan kontrolnych tylko wypisalem Ci leki na rok
czasu. I uwierz mi, wygrasz ze mna proces np o odszkodowanie z racji
zaniedbania.
3. Z tych wlasnie powodow, dbajac o TWOJE zdrowie a nie bedac ignorantem -
albo bedziesz sie u mnie badac co 1/2 roku i bede Ci dalej przepisywal
odpowiednia ( w danym momencie ) terapie...albo.....wybacz....zmieniasz
lekarza. JA MAM OBOWIAZEK dbac o Ciebie niezaleznie od Twojej checi
otrzymania recept na caly rok. Takie sa zasady rowniez etyczne, ktorych ja
nie zmienie, nawet bedac posadzonym o ignorancje, czy brak wyksztalcenia.

pozdrawiam serdecznie

lekarz medycyny, nie ginekolog, specjalista II stopnia z otwartym przewodem
doktorskim, przyjmujacy zarowno panstwowo jak i prywatnie, biegly sadowy

casus



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/