« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2010-02-17 14:42:45
Temat: Re: redi
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hlgsar$r3r$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>>
>>>
>>>> Normalnie o rzut beretem
>>>
>>> Ale nie moherowym? ;)
>> Moherowe i dobrze wyszczotkowane lata jak.....głupie :-).
>
> Raczej jak szalone
O właśnie, brakowało mi jakiegoś zgrabnego słówka, stąd wielokropek.
Wespół wzespół....
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2010-02-17 14:46:19
Temat: Re: rediUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
No cóż - skłamałbym, gdybym powiedział, że jest mi przykro ;)
Ja z małżowinką kombinujemy, jak spasować sprzeczność:
"ograniczony budżet domowy -><- pragnienie obejrzenia
tego filmu w 3D powtórnie".
Gustów się nie dyskutuje ;)
Oczywiscie, że film jest 'prosty' - choćby ze względu
na bardzo prosty podział na 'dobro' i 'zło' i stosunkowo
łatwy do rozwiązania dylemat głównego bohatera
w tej kwestii. Jakby miał ziemską rodzinę, która
się dniami i nocami modli, by odzyskał władzę
w nogach (i pośrednio wielbi wojsko za to, że
daje swojemu wojakowi takie możliwości, po tym
jak stracił władzę w nich w głupim wypadku
samochodowym z włąsnej winy, nie walcząc
z terrorystami) - no to byłoby jakoś 'trudniej'.
Tu podstawowa trudność polega na tym, że
główny bohater chce być lojalny wobec psychicznie
zaburzonego dowódcy. No takie być moze dylematy
mają amerykanie, trudno się mówi ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2010-02-17 14:51:26
Temat: Re: rediUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Redart <p...@i...gov> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:hldib9$4u2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>
>>>> Ja bym jednak polecał ten wysiłek wybrania siędo jakiegoś większego
>>>> miasta i obejrzenie tego filmu w wersji 3D.
>>>> Warstwa wizualna jest niesamowita. Telewizor to zupełnie nie będzie to.
>>>> Mówię to jako fascynat widoków typu bajecznie kolorowe rafy koralowe
>>>> i górskie widoki.
>>>> Jak kogoś takie rzeczy 'nie kręcą', to być może i telewizor nie zrobi
>>>> róznicy.
>>>> Ale to nie będzie ten sam film.
>>>
>>> I nie oszukujmy się Redi, pomimo wciskania, że niby trójwymiar. Tam jest
>>> tylko ta jedna warstwa.
>>
>> Tam jest cała MASAKRYCZNA warstwa naukowa w tym filmie.
>> Dla mnie to dodatkowa rzecz, która być może innym może umknąć
>> jako 'warstwa'.
>> Nad filmem siedziały rzesze naukowców - biologów, ewolucjonistów,
>> inżynierów genetycznych a także antropologów i tych, no - etnografów.
>> Ten film może i nie mieć głębi typu kino europejskie traktujące o II
>> wojnie światowej - ale z pewnością ma pewną głębokość w temacie
>> 'zagłada Indian Ameryki Północnej'. Moja małżonka się w tę kulturę
>> trochę więcej niż trochę zagłebiała swego czasu - i ją film od tej strony
>> ujął. Był wiarygodny (BTW. porównania do 'Tańczącego z Wilkami'
>> nie są 'nagięte').
>> Dodatkowo moim zdaniem bardzo, bardzo zgrabnie połączył zaawansowaną
>> wiedzę naukową z szacunkiem dla religii, także tych tzw. 'prymitywnych'.
>> Podjał wysiłek ukazania religii jako zjawiska bardzo konkretnie
>> sensownego, nie opartego na bytach typu 'Gdzieś-Bóg', tylko na bytach
>> typu 'wielka wspólnota' oraz bardzo atrakcyjnej naukowo podkładce w
>> postaci planety - ogromnego mózgu. BTW. w tym podwątku kładnia się
>> Stanisław Lem i jego 'Solaris' (tyle, że trzeba przeczytać, film z
>> Clooneyem jest trochę jakby 'obok').
>>
>> Najmniej wiarygodna dla mnie była w tym wszystkim armia ludzi.
>> Smutna prawda jest taka, że gdyby ludzie chcieli coś zniszczyć,
>> to nie słali by tam swoich oddziałów - wszystko by załatwili
>> pociskami sterowanymi z satelitów. Nie byłoby w ogóle o czym
>> mówić ...
>
> Zmusiłam się i obejrzałam film zwracając uwagę na zaakcentowane przez
> Ciebie kwestie. Sory Redi, kaszana straszna. Nnadal podtrzymuję opinię, że
> to taka niebieska Pocahontas w trójwymiarze. Pięknie zrobiona, efekty
> wizualne powalają i za to może sobie C&Ska wziąć cały tornister Oskarów.
> Jest i coś dla ekologów, i dla amatorów nawalanki, i dla spragnionych
> wielkich (w odniesieniu do Na'vi to nawet i dosłownie) uniesień miłosnych.
> Wszystkiego ciut, żeby nie przesłonić Potrójnej Warstwy.
> Cameron (jako scenarzysta) dał dupy na całej linii. W Titanicu
> przynajmniej utopił DiCaprio.
> Mam nadzieję, że w pamięci mej pozostanie tylko jako twórcą Obcego i
> Terminatora.
>
> Qra, i tyłek mi zdrętwiał przez te 2 i pół godziny
Byłaś w Łodzi?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2010-02-17 15:28:10
Temat: Re: redi
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hlgvpf$6o5$1@news.onet.pl...
> Byłaś w Łodzi?
A, właśnie. Na forach rózniastych piszą, że IMAX'y słabo sobie
radzą z Avatarem, głównie za sprawą faktu, że IMAXY w Polsce są
analogowe, nie cyfrowe - przestarzała technologia.
Ale - ponoć w Łodzi akurat jest jedyny w Polsce IMAX cyfrowy,
więc cholera wie ;)
Ale znaczenie mają też inne parametry samego filmu.
IMAX ma tak wielki ekran, że IMHO film musiałby iść w specjalnej wersji
z dopasowanymi parametrami głębi, albo głebia bedzie 'wyolbrzymiona'
- i wtedy mogą być problemy z dostosowaniem wzroku, jak sądzę.
Znawcy polecali, by film oglądać w Dolby 3D Surround wtedy jest
'jak trzeba'. Co ja potwierdzam - było jak trzeba ;).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2010-02-17 16:57:26
Temat: Re: rediRedart pisze:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> No cóż - skłamałbym, gdybym powiedział, że jest mi przykro ;)
No cóż, poczekajcie aż ja się wybiorę i wydam ostateczny werdykt. ;)
Tylko kiedyż to będzie, ach kiedyż, kiedy będzie mi z mężem dane wyrwać
te minimum 3 godziny...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2010-02-17 17:32:42
Temat: Re: rediDnia 2010-02-17 15:51, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> W Usenecie Redart <p...@i...gov> tak oto plecie:
>>>
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hldib9$4u2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>>> Ja bym jednak polecał ten wysiłek wybrania siędo jakiegoś większego
>>>>> miasta i obejrzenie tego filmu w wersji 3D.
>>>>> Warstwa wizualna jest niesamowita. Telewizor to zupełnie nie będzie
>>>>> to.
>>>>> Mówię to jako fascynat widoków typu bajecznie kolorowe rafy koralowe
>>>>> i górskie widoki.
>>>>> Jak kogoś takie rzeczy 'nie kręcą', to być może i telewizor nie
>>>>> zrobi róznicy.
>>>>> Ale to nie będzie ten sam film.
>>>>
>>>> I nie oszukujmy się Redi, pomimo wciskania, że niby trójwymiar. Tam
>>>> jest tylko ta jedna warstwa.
>>>
>>> Tam jest cała MASAKRYCZNA warstwa naukowa w tym filmie.
>>> Dla mnie to dodatkowa rzecz, która być może innym może umknąć
>>> jako 'warstwa'.
>>> Nad filmem siedziały rzesze naukowców - biologów, ewolucjonistów,
>>> inżynierów genetycznych a także antropologów i tych, no - etnografów.
>>> Ten film może i nie mieć głębi typu kino europejskie traktujące o II
>>> wojnie światowej - ale z pewnością ma pewną głębokość w temacie
>>> 'zagłada Indian Ameryki Północnej'. Moja małżonka się w tę kulturę
>>> trochę więcej niż trochę zagłebiała swego czasu - i ją film od tej
>>> strony
>>> ujął. Był wiarygodny (BTW. porównania do 'Tańczącego z Wilkami'
>>> nie są 'nagięte').
>>> Dodatkowo moim zdaniem bardzo, bardzo zgrabnie połączył zaawansowaną
>>> wiedzę naukową z szacunkiem dla religii, także tych tzw. 'prymitywnych'.
>>> Podjał wysiłek ukazania religii jako zjawiska bardzo konkretnie
>>> sensownego, nie opartego na bytach typu 'Gdzieś-Bóg', tylko na bytach
>>> typu 'wielka wspólnota' oraz bardzo atrakcyjnej naukowo podkładce w
>>> postaci planety - ogromnego mózgu. BTW. w tym podwątku kładnia się
>>> Stanisław Lem i jego 'Solaris' (tyle, że trzeba przeczytać, film z
>>> Clooneyem jest trochę jakby 'obok').
>>>
>>> Najmniej wiarygodna dla mnie była w tym wszystkim armia ludzi.
>>> Smutna prawda jest taka, że gdyby ludzie chcieli coś zniszczyć,
>>> to nie słali by tam swoich oddziałów - wszystko by załatwili
>>> pociskami sterowanymi z satelitów. Nie byłoby w ogóle o czym
>>> mówić ...
>>
>> Zmusiłam się i obejrzałam film zwracając uwagę na zaakcentowane przez
>> Ciebie kwestie. Sory Redi, kaszana straszna. Nnadal podtrzymuję
>> opinię, że to taka niebieska Pocahontas w trójwymiarze. Pięknie
>> zrobiona, efekty wizualne powalają i za to może sobie C&Ska wziąć cały
>> tornister Oskarów. Jest i coś dla ekologów, i dla amatorów nawalanki,
>> i dla spragnionych wielkich (w odniesieniu do Na'vi to nawet i
>> dosłownie) uniesień miłosnych. Wszystkiego ciut, żeby nie przesłonić
>> Potrójnej Warstwy.
>> Cameron (jako scenarzysta) dał dupy na całej linii. W Titanicu
>> przynajmniej utopił DiCaprio.
>> Mam nadzieję, że w pamięci mej pozostanie tylko jako twórcą Obcego i
>> Terminatora.
>>
>> Qra, i tyłek mi zdrętwiał przez te 2 i pół godziny
>
> Byłaś w Łodzi?
I to nieraz.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2010-02-17 17:33:49
Temat: Re: rediDnia 2010-02-17 15:25, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
głosikiem ryknęło:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> Zmusiłam się i obejrzałam film zwracając uwagę na zaakcentowane przez
>> Ciebie kwestie. Sory Redi, kaszana straszna. Nnadal podtrzymuję
>> opinię, że to taka niebieska Pocahontas w trójwymiarze. Pięknie
>> zrobiona, efekty wizualne powalają i za to może sobie C&Ska wziąć cały
>> tornister Oskarów. Jest i coś dla ekologów, i dla amatorów nawalanki,
>> i dla spragnionych wielkich (w odniesieniu do Na'vi to nawet i
>> dosłownie) uniesień miłosnych. Wszystkiego ciut, żeby nie przesłonić
>> Potrójnej Warstwy.
>> Cameron (jako scenarzysta) dał dupy na całej linii. W Titanicu
>> przynajmniej utopił DiCaprio.
>> Mam nadzieję, że w pamięci mej pozostanie tylko jako twórcą Obcego i
>> Terminatora.
>>
>> Qra, i tyłek mi zdrętwiał przez te 2 i pół godziny
>
> Uważaj - drastycznie zawyżyłaś średnią wyrazów na post ;)
Wiem, przepraszam. Ale musiałam sobie jakoś ulżyć.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2010-02-17 17:42:08
Temat: Re: rediDnia 2010-02-17 15:46, niebożę Redart wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> No cóż - skłamałbym, gdybym powiedział, że jest mi przykro ;)
> Ja z małżowinką kombinujemy, jak spasować sprzeczność:
> "ograniczony budżet domowy -><- pragnienie obejrzenia
> tego filmu w 3D powtórnie".
Bo ogląda się toto z dużą przyjemnością. Dla oka. Niestety dla umysłu
już niekoniecznie.
> Gustów się nie dyskutuje ;)
Co widać chociażby tu, na psp.
> Oczywiscie, że film jest 'prosty' - choćby ze względu
> na bardzo prosty podział na 'dobro' i 'zło'
Zło oczywiście ma twarz starszego, mocno doświadczonego na twarzy
mężczyzny. Oraz młodego - ten z kolei mocno napalony na kasę i splendory.
> i stosunkowo
> łatwy do rozwiązania dylemat głównego bohatera
> w tej kwestii. Jakby miał ziemską rodzinę, która
> się dniami i nocami modli, by odzyskał władzę
> w nogach (i pośrednio wielbi wojsko za to, że
> daje swojemu wojakowi takie możliwości, po tym
> jak stracił władzę w nich w głupim wypadku
> samochodowym z włąsnej winy, nie walcząc
> z terrorystami) - no to byłoby jakoś 'trudniej'.
Może lepiej że nie miał. Cameron by nakręcił Modę na sukces 2.
> Tu podstawowa trudność polega na tym, że
> główny bohater chce być lojalny wobec psychicznie
> zaburzonego dowódcy. No takie być moze dylematy
> mają amerykanie, trudno się mówi ...
Raczej że chciałby złapać kilka srok za ogon. A to akurat przypadłość
także i innych (nawet mniej pokręconych) nacji.
Za to zdumiewające, jak na amerykańskie filmy mocno moralnego niepokoju,
że nie pokazali dwóch skręconych w ekstatycznie seksownym uścisku ciałek.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2010-02-17 17:48:38
Temat: Re: redi
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hlh9ph$kge$1@inews.gazeta.pl...
> Za to zdumiewające, jak na amerykańskie filmy mocno moralnego niepokoju,
> że nie pokazali dwóch skręconych w ekstatycznie seksownym uścisku ciałek.
Tak, też na to zwróciłem uwagę i uważam to za przełomowe odkrycie
hamerykańskie
w tym filmie ;))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2010-02-17 18:07:28
Temat: Re: rediDnia 2010-02-17 18:48, niebożę Redart wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlh9ph$kge$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Za to zdumiewające, jak na amerykańskie filmy mocno moralnego
>> niepokoju, że nie pokazali dwóch skręconych w ekstatycznie seksownym
>> uścisku ciałek.
> Tak, też na to zwróciłem uwagę i uważam to za przełomowe odkrycie
> hamerykańskie
> w tym filmie ;))))
Ha! też wypatrywałeś, którymi się elementami ciał połączą? Czy się
obejmą po pandorzemu czy w bardziej ludzki sposób?
Qra,
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |