« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2004-06-21 10:15:25
Temat: Re: rosliny z lasu
Krzysztof Marusiński wrote:
> Witajcie!
> W liście, którego autorem jest Beata przeczytałem:
>
> BM> Dirko zwrócił mi uwagę na błąd, przyznałam mu rację. To po co jeszcze
> BM> ciągnąć ten wątek?
>
> Może po to, aby można było robić błędy ortograficzne bez
> przepraszania całego swiata.
Dzięki i przepraszam za obcesowy ton. Niedokładnie zroumiałam Twoje
intencje. Jak się nie widzi twarzy dyskutanta, to czasami trudno
właściwie odczytać nastrój jego wypowiedzi.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2004-06-21 10:23:06
Temat: Re[2]: rosliny z lasuWitajcie!
W liście, którego autorem jest Krystyna przeczytałem:
KC> Oni tych wibratorów używają publicznie? :-O
KC> A wogóle to piernik do wiatraka ma przynajmniej mąkę ;-)
Jest coś, co łączy obie grupy osób :-) i w związku z tym można je
porównywać.
Jedni i drudzy na ogół skrywają swoje odstępstwa od normy.
Jednym i drugim, pewnie jest przykro gdy mówi się o ich "ułomnościach".
Jedni i drudzy mają do tego prawo.
O jednych i drugich mówi się publicznie.
--
Pozdrawiam,
Krzysztof Marusiński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2004-06-21 11:22:30
Temat: Re: rosliny z lasuAnna Kowalska <a...@p...onet.pl> wrote in
news:n6g5d058i6evetvqkt910u4spk3kiq1tc0@4ax.com:
>> Jeśli mam czegoś w nadmiarze wynoszę do lasu.
> A to się Ewa Sz. zdziwi, jak trafi tam przypadkiem robić te
> swoje fitosocjologie... znaczy się krzakować pojedzie i napotka
> takie cuda.
Taa... Nie powiem publicznie, jak uzewnetrzniam swoje zadziwienie w
takich sytuacjach, bo mogę zostać pocišgnięta za różne częci ciała, być
może nawet do odpowiedzialnoci.
Pozdrowienia - Ewa Sz. z piana od czasu do czasu, jak trafi na co
bardziej ekspansywne badziewie wysadzone przez, za przeproszeniem,
ogrodnika do lasu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2004-06-21 11:39:16
Temat: Re: rosliny z lasu"Crimson" <c...@g...de> wrote in
news:casjns$34q$1@korweta.task.gda.pl:
> Czy jak czasem wykopię i przewiozę na podblokowy trawnik
> parę roślin z lasu (paproć, sosenka, brzuska, jakieś inne nieokreślone
> młode drzewa, mech)
> to robię cioś złego?
Wykopywanie z lasu jest tematen drazliwym. Wg niektorych mozna, wg
innych nie.
Moze tak - zdarzylo mi sie wykopywac rozne rzeczy z naturalnych
siedlisk, ale
1. zawsze wiedzialam dokladnie, co to jest, jakie ma wymagania i czy mam
szanse to utrzymac w ogrodzie
2. z zasady nie przenosze roslin chronionych i zagrozonych
3. z zasady nie przenosze roslin, rosnacych w malych populacjach.
Poniewaz od zasad sa wyjatki, wiec dwukrotnie zdarzylo mi sie
zawyjatkowac. W obu przypadkach byl to wyscig ze spychem oczyszczajacym
row melioracyjny.
Jestem w stanie ocenic, czy cos ma szanse wzrostu w danym miejscu, czy
tez w krotkim czasie z roznych powodow (nieodpowiednie siedlisko,
sukcesja itd) w danym miejscu wypadnie.
To wszystko.
Jezeli rosliny wykopuje ktos, kto nie ma bladego pojecia, co wykopuje,
to jest to dla mnie jednoznaczne ze swiadomym zniszczeniem rosliny.
Jest to dzialanie typu szanownych panowow chuliganow w parku lamiacych
drzewka dla kaprysu.
Nigdy, ale to nigdy nie przyszloby mi do glowy, zeby cos z ogrodu
wyniesc do lasu czy na lake i tam posadzic. Zbyt czesto ogladam efekty
takich dzialan.
Pozdrowienia - Ewa Sz. z wykopanym zielskiem i spokojnym sumieniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2004-06-21 13:15:40
Temat: Re: rosliny z lasu
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns950F8800E5078ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> Anna Kowalska <a...@p...onet.pl> wrote in
> news:n6g5d058i6evetvqkt910u4spk3kiq1tc0@4ax.com:
> Pozdrowienia - Ewa Sz. z piana od czasu do czasu, jak trafi na co
> bardziej ekspansywne badziewie wysadzone przez, za przeproszeniem,
> ogrodnika do lasu.
Co to ma znaczyć, to "za przeproszeniem ogrodnika" ?
To co lepiej, żeby ziemia osuwała się do rowu?
>Jestem w stanie ocenic, czy cos ma szanse wzrostu w danym miejscu, czy
>tez w krotkim czasie z roznych powodow (nieodpowiednie siedlisko,
>sukcesja itd) w danym miejscu wypadnie.
Toż to jakiś omnibus na grupie ;-)
>Nigdy, ale to nigdy nie przyszloby mi do glowy, zeby cos z ogrodu
>wyniesc do lasu czy na lake i tam posadzic. Zbyt czesto ogladam efekty
>takich dzialan.
Trudno, widok który teraz roztacza się wokół rowu nie będzie dany Ci oglądać
:-P
Z równie spokojnym sumieniem
Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2004-06-21 13:25:56
Temat: Re: rosliny z lasu"miłka" <m...@t...pl> wrote in news:cb6n2l$iq3$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Użytkownik "Ewa Szczęniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w
> wiadomości news:Xns950F8800E5078ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
>> Ewa Sz. z piana od czasu do czasu, jak trafi na co
>> bardziej ekspansywne badziewie wysadzone przez, za przeproszeniem,
>> ogrodnika do lasu.
> Co to ma znaczyć, to "za przeproszeniem ogrodnika" ?
> To co lepiej, żeby ziemia osuwała się do rowu?
Dokladnie to, co napisalam. Dla mnie ogrodnik to osoba, ktora widzi
dalej swojego trawnika i zdaje sobie sprawe z konsekwencji swoich
dzialan. Jezeli nie, to jest wlasnie 'za przeproszeniem ogrodnik'.
A row mozna umocnic czyms bardziej odpowiednim.
I tyle.
>>Jestem w stanie ocenic, czy cos ma szanse wzrostu w danym miejscu, czy
>>tez w krotkim czasie z roznych powodow (nieodpowiednie siedlisko,
>>sukcesja itd) w danym miejscu wypadnie.
> Toż to jakiś omnibus na grupie ;-)
Omnibusa mamy na grupie jednego i polowke drugiego.. ja sie nawet nie
probuje z nimi mierzyc :-)
>>Nigdy, ale to nigdy nie przyszloby mi do glowy, zeby cos z ogrodu
>>wyniesc do lasu czy na lake i tam posadzic. Zbyt czesto ogladam efekty
>>takich dzialan.
> Trudno, widok który teraz roztacza się wokół rowu nie będzie dany Ci
> oglądać
>:-P
A wiesz, ze to mnie cieszy?
Bez wzgledu na to, co ten widok mialby byc dany mi ogladac :-)
Wystarczy to, co jest mi dane ogladac z racji mojego zawodu.
> Z równie spokojnym sumieniem
Aha, aha..
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2004-06-22 16:22:06
Temat: Re: rosliny z lasuPiotr <p...@n...spamuj.com> napisał(a):
> miłka wrote:
>
> > A ja myślę że to bezsensu. Przecież Ci się to nie przyjmie ... paproć
> > ( zresztą pod ochroną), brzózka , mech (też chroniony).
>
> Brzózki napewno się przyjmą. [...]
To nie jest prawda.
Na pewno to sie przyjmą szkółkowane 3-4 letnie max.
Kopane z łąki, ugoru czy lasu niekoniecznie, szczegółnie jeśli już pojawiła
się na nich biała korowina. Takie brzózki już mają rozległe korzenie, które
łatwo można uszkodzić. Chyba, że rok (a nawet dwa) wcześniej trochę je
obkopiemy, tak ze dwa razy, na wiosne i pod koniec lata.
pozdrawiam Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2004-06-25 07:42:36
Temat: Re: rosliny z lasu-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE-----
Hash: SHA1
Dnia 04-06-17 19:18, Użytkownik Crimson napisał:
| Czy jak czasem wykopię i przewiozę na podblokowy trawnik
| parę roślin z lasu (paproć, sosenka, brzuska, jakieś inne nieokreślone
młode
| drzewa, mech)
| to robię cioś złego? Czy jest za to jakaś kara ?
|
Tak i będziesz się musiał z tego spowiadać.
Zastanawiam się często dlaczego ludzie kradną (bo trudno inaczej to
nazwać), a nie kupują ze szkółek leśnych sadzonek?
Na "naszej" szkółce sosna i brzoza 2/0 kosztują 20 gr/szt.
Mój znajomy dokonał zakupu dla wspólnoty mieszkaniowej za śmiesznie małe
pieniądze (nawet on zdziwiony) i jest bardzo zadowolony.
Po co więc kraść?
- --
Pozdrowionka z buszu
(Na)Leśnik
- ------------------------------------------
GG:4742410 RLU:304850 www.forestlandia.com
- ------------------------------------------
"Ból nie istnieje.
Istnieje tylko przyjemność
po jego ustaniu."
~ Zasłyszane na treningu
-----BEGIN PGP SIGNATURE-----
Version: GnuPG v1.2.3-nr1 (Windows 98)
iD8DBQFA2x93T7/Kxh4jdgsRAprbAKCwuyZEHEucPYg6koo0+xB5
hEQmigCdHvjO
WFV5oR+2Jj5eK9SqqmxfzQ4=
=emNY
-----END PGP SIGNATURE-----
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |