« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-02-04 10:41:31
Temat: rozpuszczanie kamieni żółciowychDrodzy grupowicze,
słyszałam o metodzie usuwania kamieni żółciowych poprzez rozpuszczanie
ich eterem metylo-tert-butylowym (MTBE). Czy w Polsce są przeprowadzane
takie zabiegi? Jeśli tak, to gdzie można skontaktować się z lekarzami,
którzy udzielą informacji, w jakich przypadkach się to robi, jakie są
skutki uboczne, itp. Niestety google tylko wspominają o tej metodzie bez
szczegółów.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-02-04 12:41:57
Temat: Re: rozpuszczanie kamieni żółciowychKorbusia pisze:
> Drodzy grupowicze,
>
> słyszałam o metodzie usuwania kamieni żółciowych poprzez rozpuszczanie
> ich eterem metylo-tert-butylowym (MTBE). Czy w Polsce są przeprowadzane
> takie zabiegi? Jeśli tak, to gdzie można skontaktować się z lekarzami,
> którzy udzielą informacji, w jakich przypadkach się to robi, jakie są
> skutki uboczne, itp. Niestety google tylko wspominają o tej metodzie bez
> szczegółów.
>
> Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
> Ania
Znam dwa osobiście mi znane przypadki zabiegu tego typu, przeprowadzone
w Niemczech. Obydwa zakończone niepowodzeniem, bowiem nadwyrężony
woreczek nie był w stanie usunąć rozpuszczonych złogów i skończyło się
to usunięciem woreczka... Wprowadzenie sondy z rozpuszczalnikiem też
jest mało komfortowe...
W Polsce znachorzy stosują duże dawki oliwy z cytryną, ale to ma sens
wtedy kiedy woreczek poradzi sobie z tym problemem. A jak sobie radzi to
nie ma kamieni i bez oliwy, bowiem są wydalane samoistnie...
Juanitos
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-02-06 09:04:32
Temat: Re: rozpuszczanie kamieni żółciowychJuanitos wrote:
> Znam dwa osobiście mi znane przypadki zabiegu tego typu, przeprowadzone
> w Niemczech. Obydwa zakończone niepowodzeniem, bowiem nadwyrężony
> woreczek nie był w stanie usunąć rozpuszczonych złogów i skończyło się
> to usunięciem woreczka... Wprowadzenie sondy z rozpuszczalnikiem też
> jest mało komfortowe...
Dzięki za odpowiedź. Jeśli chodzi o wprowadzanie rozpuszczalnika, to
ponoć robią to też laparoskopowo. No ale jeśli to nie przynosi
rezultatów, to trzeba będzie Mamie wyciąć woreczek. A może wiesz, czemu
prawie nigdy się go nie zostawia, tylko usuwa razem z kamieniami? Z
tego, co czytałam, wynikałoby, że to dość przydatny organ.
> W Polsce znachorzy stosują duże dawki oliwy z cytryną, ale to ma sens
> wtedy kiedy woreczek poradzi sobie z tym problemem. A jak sobie radzi to
> nie ma kamieni i bez oliwy, bowiem są wydalane samoistnie...
Tak, czytałam o tym, ale znachorskie sztuczki jakoś mało mnie przekonują.
Pozdrawiam,
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-02-06 09:52:45
Temat: Re: rozpuszczanie kamieni żółciowychKorbusia pisze:
> Juanitos wrote:
>> Znam dwa osobiście mi znane przypadki zabiegu tego typu,
>> przeprowadzone w Niemczech. Obydwa zakończone niepowodzeniem, bowiem
>> nadwyrężony woreczek nie był w stanie usunąć rozpuszczonych złogów i
>> skończyło się to usunięciem woreczka... Wprowadzenie sondy z
>> rozpuszczalnikiem też jest mało komfortowe...
>
> Dzięki za odpowiedź. Jeśli chodzi o wprowadzanie rozpuszczalnika, to
> ponoć robią to też laparoskopowo. No ale jeśli to nie przynosi
> rezultatów, to trzeba będzie Mamie wyciąć woreczek. A może wiesz, czemu
> prawie nigdy się go nie zostawia, tylko usuwa razem z kamieniami? Z
> tego, co czytałam, wynikałoby, że to dość przydatny organ.
>
Dobry chirurg zostawia przewód żółciowy "przerabiając" go na coś w
rodzaju woreczka; nie wiem czy teraz to potrafią. Zabieg trwa wtedy
dłużej, ale komfort życia jest znacznie lepszy, a niekiedy brak woreczka
jest niezauważalny... W każdym razie zdecydowanie warto poszukać
chirurga, który podejmie na ten temat rozmowę. Jeżeli usłyszysz "teraz
się tego nie stosuje" natychmiast zakończ wizytę :-)
Powodzenia
Juanitos
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-02-08 14:59:20
Temat: Re: rozpuszczanie kamieni żółciowych
> > W Polsce znachorzy stosują duże dawki oliwy z cytryną, ale to ma sens
> > wtedy kiedy woreczek poradzi sobie z tym problemem. A jak sobie radzi to
> > nie ma kamieni i bez oliwy, bowiem są wydalane samoistnie...
>
> Tak, czytałam o tym, ale znachorskie sztuczki jakoś mało mnie przekonują.
>
> Pozdrawiam,
> Ania
To dobrze :)
po takiej kuracji moja znajoma musiała dać sobie usunąć pęcherzyk w tempie
ekspresowym, był bardzo podrażniony, co spowodowało dużo silniejsze ataki
bólu...
pozdrawiam,
sure
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |