Data: 2007-09-18 08:29:55
Temat: Re: s p r a w i e d l i w o ś ć
Od: "... All Toski" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"- vohu - iii i iii - mana -" w news:1a1lhzrmltyll.i6vv1vo4ciaf.dlg@40tude.net...
/.../
> - myśl jest jak ogień... i przeskakuje z głowy na głowę
> niczym święty pożar :o)
> - oto widzę, jak świat cały w ogniu staje !...
> i wcale nie fałsz się pali, lecz czym innym żyje św. ogień...
> - tak, to są marzenia dotąd niezrealizowane
> i zabawa w sprawiedliwość...
No widzisz Brad - Ty jesteś misjonarz (ładna etykieta).
Nie wiem jak to się u Ciebie stało, ale wychodzi jak wół, że Twój
mózg jest mózgiem misjonarza. Głosisz prawdy z kazalnicy na Górze
i ani chybi słyszeć, co Lud na dole szemrze.
Z Misjonarzem trudno dyskutować na tematy związane z jego misją.
Twoje misjonarstwo jest ponadto oparte w całości na symbolach
jednej z najpopularniejszych religii - od treści, poprzez ciągłe i jedyne
w swoim rodzaju cytaty, do Twoich nicków i adresów, które z điabli
wiedzą jakich powodów nieustannie zmieniasz, jakbyś bał się święconej
wody - czyli odpowiedzialności za własne słowo przed ludem!
Ja Cię znam od lat - i nazywam w końcu wieloimiennym bradem, niemniej
wsadzić Cię do KF nie mogę. Może o to chodzi z tymi zmianami imion
i adresów? Wiesz, że uprawiając misjonarstwo narażasz się na gniew ludu,
i chcesz mimo to być (pod)czytywanym, a nie wkładanym do KF?
...Bo przy tej całej symbolice religijnej walczysz z oficjalnym kościołem -
a więc nie dość że nie wyściubisz nosa poza zagadnienia ściśle związane
z wiarą (nie licząc bajdurzenia na temat materii-energii), co w świecie
racjonalnym jest sprawą przegraną, to jeszcze narażasz się tym, którzy
biegają do kościołów w poczuciu własnego spełnienia - a takich przecież
jest mnóstwo i nic nam do tego. To ich sprawa ich klocki i ich radości.
W swoich kazaniach atakujesz więc zarówno tych, którzy nie potrzebują
wiary w swym życiu jak i tych, którzy tę wiarę pielęgnują pod skrzydłami
KRK.
I pewnie dlatego nie możesz rozwinąć i sensownie ukończyć żadnego
tematu - skacząc po polanach jak polny konik i zostawiając co rusz jakieś
dziwne ślady, które nie wiadomo, czy pachną mirrą, kadzidłem czy jakimś
innym đyjabelskim pomiotem.
Na przykład taki:
> sprawiedliwosć = sumienie wiary
...który nie wiem czym jest... Wyznaniem wiary? Definicją sprawiedliwości?
Ja wiem, że w Twojej głowie wszystko pasuje i układa się w logiczne
dla Ciebie związki. Jednak chcąc z Tobą pogadać na temat duszy
w cyborgu, niemal natychmiast dostaję pakiet nieznanego mi rozumienia
standardowych zdawałoby się słów. Owszem - przykładam się i staram się
co nieco uzgodnić. Jednak gdy przedstawiam własny pomysł na rozumienie
jakiegoś słowa okazuje się, ze powstaje między nami barykada nie do
pokonania.
Ponadto - każdy ciągły i logiczny moim zdaniem wywód, rozbijasz
na kilkanaście drobiazgów - co wygląda jak fajerwerk, ale niczemu
ponad efekciarstwo nie służy. W szczególności nie służy rozwijaniu
rzeczowej dyskusji wokół z góry upatrzonej osi, gdyż nie sposób
rozmawiać w tak chaotyczny sposób. Mówiąc wprost - nie widzę
w Tobie żadnej chęci utrzymania się na kursie tematu - co by było
zgodne z teorią ambony i misjonarza na nie... który owszem, ma wizje.
Uznaj wreszcie brad, że etyka i sprawiedliwość żyją całkiem dobrze
b e z w i a r y, wcale nie muszą się nią wspierać ani z nią pod rękę chadzać.
A wręcz przeciwnie. Znasz chyba tony literatury ujawniające najrozmaitsze
paskudztwa czynione pod płaszczykiem czyli skrzydłami wiary.
Najłatwiej przecież zamulić towarzystwo, niosąc przed sobą jedynie
słuszny SYMBOL (etykietę), zamieniany rychło na urządzenie do
wyrzynania niewiernych.
No wiem... to jest to, co chcesz demaskować i z czym sam walczysz.
Niemniej walcząc o etykę i sprawiedliwość za pomocą czystego Słowa
Jezusowego, odrzucając wszelkie tego słowa pokrętne interpretacje uczynione
przez dwa tysiące lat przez zawodowców, żyjących z tego Słowa (te wszystkie
Marie Dziewice i Trójce Święte) - namawiasz równocześnie do powrotu
o 2 tysiące lat wstecz. Nie sądzisz, że jesteśmy jednak w innym miejscu i czasie
i trudno Ci będzie znaleźć swoich wyznawców?
Sprawiedliwość masz zapisaną wewspółczesnych KODEKSACH
sprawiedliwości, a etyka stosowana jest z różnym skutkiem (efektem
praktycznym) przez niezawisłe instytucje sądami zwane, a przede wszystkim
każdego członka społeczności w zakresie _mu_pasującym_, czyli zgodnie
w powidokami z jego okien.
Wiara jest tu kwiatkiem do kożucha.
Jasne - nie sposób nie uwzględnić faktu, ze wiara i szczególnie pojmowana
sprawiedliwość jest na ustach wszystkich instytucji zajmujących się ZAWODOWO
krzewieniem wiary. Czyli tych, z którymi Ty również walczysz, a przynajmniej
potępiasz - jak to czasem wychodzi z Twoich słow. pisanych.
> sprawiedliwosć = sumienie wiary
> tak jak wiedza jest jej oczami
Wiedza oczami sprawiedliwości???
Wybacz słowo - bełkot słyszę brad.
Ale to pewnie wina moich perceptorów, nastawionych na konkrety, a nie
na wolną amerykankę w stylu dowolnego księdza na ambonie, gdzie
nie ma miejsca na dyskusje, a jedynie może być na cytaty z Pisma.
Hej brad - poddaję się.
Może uznasz to za niesprawiedliwe, jednak - w powyższym jest tylko
chęć usprawiedliwienia mojej rezygnacji z dochodzenia z Twoją
pomocą do czegokolwiek sensownego.
Powodzenia Ci życzę w każdym razie.
Miej jednak odwagę trzymać na stałe jeden adres nadawcy, aby można
Cię było na pierwszy rzut oka identyfikować - tak byłoby u c z c i w i e,
po prostu.
Uczciwość to chyba jeden z elementów etyki, tak?
> (Jahwe ?)
> hej.brat ! ELburz - `@'-
> <oo>___ ~* /\
> WARSZAWA ( _ ) . _ ) / \ _Wyżyny Iranu.
> (Parsava) ~~~~~~~~~' ' ~~~~~~~
> M. Kaspijskie ZAT. PERSKA
No to powodzenia
brad
w Twoich wędrówkach
kodem ASCII
przez sawanny usenetu
All
`,,??????????,,?o
|