Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!news.lublin.pl!not-for-mail
From: "Marek N." <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: samotność i zły nastrój
Date: Thu, 22 May 2003 17:45:37 +0200
Organization: lubman
Lines: 76
Message-ID: <baiquu$v8$1@news.lublin.pl>
References: <bai6j8$j04$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: biopc95.umcs.lublin.pl
X-Trace: news.lublin.pl 1053617950 1000 212.182.10.95 (22 May 2003 15:39:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...lublin.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 22 May 2003 15:39:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:204671
Ukryj nagłówki
" minkapinka" <k...@w...pl> napisała m.in.
> Rok temu namówiliśmy ją na zakup mieszkania twierdząc, ze lepiej żyć na
> własną rękę. Ostatnio dowiedziałam się (od znajomych), że żałuje tej
> decyzji.
IMHO tak moze byc z decyzjami, gdy nie sa podejmowane samodzielnie, lecz po
tzw. "namowieniu"
> Od pewnego czasu unika kontaktów ze znajomymi, na 30 urodziny
> przygotowaliśmy jej ze znajomymi imprezę - niespodziankę, niestety nie
> przyszła. Było nam trochę przykro, bo tyle serca włożyliśmy, aby sprawić
jej
> przyjemność.
Czy nie jest tak, ze czlowiek wybiera tak, jak dla niego jest najlepiej w
danym momencie. Byc moze dla Niej tak bylo wtedy najlepiej. A Jej przyjscie,
by organizotorom nie bylo przykro, bo
"tyle serca włożyliśmy, aby sprawić jej przyjemność" byloby moze poddaniem
sie przez Nią manipulacji. Wg mnie dobrze, ze postapila po swojemu
(niezaleznie, w ktora strone podjela decyzje, wazne ze samodzielnie). Ja np.
zle sie czuje z osobami, ktore lepiej ode mnie wiedza, co dla mnie jest
najlepsze. Moze Ona "tak samo ma". Moze potrzebuje towarzystwa, ktore
uszanuje jej wybory?
> Ania jest jedyną osobą "niesparowaną" w towarzystwie i
> coraz trudniej jest namówić ją na te wyjazdy. Wszyscy bardzo się martwimy,
Moze to namawianie i "martwienie sie" jest przyczyna, ze Ona woli zachowac
wiekszy dystans do "namawiaczy" i "zamarwiaczy"?
> bo jest super dziewczyną, inteligentną, dowcipną, potrafi być duszą
> towarzystwa.
To tym bardziej sobie poradzi :-)
> Umówiłam się z nią w sobotę na rozmowę, chciałabym jej pomóc, ale nie chcę
> jej urazić.
Kasiu! Czy Ona CHCE pomocy? Jesli autentycznie chce, to:
- czy od Ciebie?
- jakiej pomocy chce?
> Wydaje mi się, że powinna trochę zmienić życie, może znaleźć tez
> inne towarzystwo, rozwijać zainteresowania, wyjść do ludzi.
Ja tam nie czuje sie dobrze, gdy ktos inny wie, co ja powinienem...
> W naszym
> towarzystwie nie znajdzie sobie faceta, nie znajdzie go również na
wczasach
> odchudzających, na które 3 raz z rzędu się wybiera.
Kasiu! Moze pozwolic Jej samodzielnie dobierac (lub nie dobierac) sobie
towarzystwa.
Jej wczasy, jej wybory. Jesli chce przymierzac sie do wczasow nawet przez
kolejne 17 lat i nie pojechac, to w czym Tobie to przeszkadza?
> W jaki sposób z nią rozmawiać, co zasugerować?
> Poradźcie please.
W jaki sposob rozmawiac? Tu nie ma wg mnie schematu... Kazdy sam wg mnie
podchodzi do tego. Ja, na ile potrafie - staram sie SLUCHAC drugiej osoby,
wsluchac sie czego ona ode mnie potrzebuje. Czy Ania faktycznie POTRZEBUJE
RADY? Czy potrzebuje rady wlasnie od Ciebie? A moze potrzebuje tylko (albo
az) bycia wysluchaną bez komentowania, bez doradzania, bez pouczania? A moze
potrzebuje wspolnego spedzenia czasu na zabawie, beztrosce, smiechu? A
moze... Sadze, ze takich moze mozna tworzyc dziesiatki...
Serdecznosci z Lublina
Marek
|