JS wrote:
>> Wysłalem maila do MOPsu w Lubaniu jaki znalazlem w necie, ciekawe
>> czy jakos zareagują. Lepiej wydaje mi sie zrobic jednak cos w tej
>> sytuacji niz nic nie robic.
>>
> Olali mnie albo nie odbierają maili. Moze ktos z grupy zadzwni
> spokojnie i tresciwie do jakiejs placowki medycznej w tymże
> Lubaniu czy tez sprobuje odnalezc lekarza naszego pacjenta

przeszlo samo,trzeba bylo zrobic lewatywe i strawic toksyny wydzielone przez
umierajace stado nicieni i gliste ludzka.

z moim metabolizmem trzeba bylo jesc b6, b3, b1, i q10 , w dosc duzych
ilosciach, tak zeby zdetoksyfikowac co sie da zanim zatruje krew przez
wrzody/krew musiala byc nasycona i uklad immunologiczny zwarty i gotowy

ps. wycieczek do 'lekarzy' - podawanie haloperidolu przy zatruciu
pokarmowym. oraz odebanie 'niepoczytalnemu' pacjentowi lekow ktorymi
probowal on zwalczyc jej objawy (zostaly na oddziale w Boleslawcu, moze
komus sie przydadza w przyszlosci a piguy sie czegos nauczyly po takiej
akcji)
powodujacym psychoze to chyba jest troche niezbyt, hamuje czynnosc tarczycy
i utrudnia detoksyfikacje

na to ze przeciwpsychotyki nie dzialaja wpadlem bardzo szybko, zreszta mozna
bylo sprawdzic historie choroby gdzie wyraznie pisalo ze psychiatra bez
obaw wypisywal mi przeciwpsychotyki do domu i nie zazywalem ich regularnie
oraz nie powodowaly wczesniej poprawy....

next time bede juz wiedzial co robic, dzieki za pomoc
--