Użytkownik "Hania" <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:04031115494222@polnews.pl...
>
> hmm, gdybym miala wiedze na jakikolwiek temat opierac na 1 zrodle (kazdemu
> wciskasz ten adres) to...

Na razie nikt nie podał żadnego innego źródła, z którego by wynikało
co innego, oprócz "lekarz mi powiedział".
Ja mogę jeszcze pogooglać i znaleźć kilka innych adresów.

> swietnie, gratuluje samopoczucia i samooceny, trwania w osadach/przesadach
i
> samosadach.

Proszę, podaj jakieś inne (racjonalne) argumenty, bo na razie spotykam
się głównie z emocjonalnymi.

> lbo Ty tak dokumentnie nie potrafisz ich przyjac. EOT, a wlasciwie to
topic'u

Proszę, wskaż mi (najlepiej palcem) gdzie był jakiś rzeczowy, naukowy
argument,
z podaniem źródła.

> nie bylo, bo wciales sie ze swymi demagogiami w temat ich nie dotyczacy
CZYTAJ
> TEMATY, ZANIM WEZMIESZ UDZIAL W DYSKUSJI. JAK CHCESZ DSYSKUSJI NA "SWOJ
> ULUBIONY TEMAT" TO GO ZACZNIJ!

Temat brzmi "spirala" - cały czas piszę na temat.

> >"Praca domowa", jaka została mi jeszcze do odrobienia, to:
> >- wyszukanie nazwisk lekarzy, którzy potwierdzają, że człowiek jest
> >człowiekiem od momentu zapłodnienia,
>
> Lekarze tez bywaja ignorantami/konowalami. Sa omylni tak jak reszta ludzi
> (wlaczajac papieza)

Oczywiście nieomylni są tylko ci, którzy uważają, że zygota nie jest
człowiekiem (tylko jakoś nie potrafią podać tego momentu, od którego
człowiek staje się człowiekiem).

A co do papieża - to chyba trochę off-topic jest, nie uważasz?
Na marginesie - papież się nie wypowiada, czy zygota jest człowiekiem,
tylko opiera się na autorytetach z tej dziedziny, tzn. na zdaniu lekarzy.
Papież mówi tyle: jeśli jest człowiekiem, to nie można zabijać.
Chyba słusznie, no nie?

> >- przypomnienie sobie nazwiska lekarza z USA, który bardzo aktywnie
> >działał w kierunku zalegalizowania aborcji, dokonał b. wielu aborcji,
> >a teraz jest zdecydowanym jej przeciwnikiem.
>
> no i co z tego?

Chyba nie nazwiesz go ignorantem/konowałem w tej dziedzinie?
Jakoś tak dziwnie się składa, że ludzie, którzy byli przekonani
o słuszności antykoncepcji czy aborcji w pewnym momencie (znając
temat od podszewki) zmieniają zdanie i zaczynają głosić coś innego.
Tyle że stają się wtedy niemodni, znikają z mediów...
Tak na marginesie, dlaczego Kotański przestał się pojawiać
w telewizji, gdy zaczął potępiać antykoncepcję? A takim wielkim
jej zwolennikiem był, znawcą tematu, autorytetem... A gdy zaczął
głosić coś, co jest niewygodne, to stał się ignorantem/konowałem.

Pozdrawiam,
Artek