Strona główna Grupy pl.soc.rodzina sposób na mamisynka? długie

Grupy

Szukaj w grupach

 

sposób na mamisynka? długie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 49


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-11-23 08:29:23

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: "sQrczaK" <j...@w...-STOPSPAM-pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w
wiadomości
news:16b0daem6jcq8$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v...

> To, proszę, weź i przeczytaj:
> "Potrzebujesz pomocy. Jeśli dla ciebie małżeństwo jest
> papierkiem..., to nie za bardzo mnie dziwi, że woli mieć swoje
> _mieszkanie_."
>
> Mimo współwałasności, zgody obopólnej na ten rodzaj związku
etc.
> etc.

no masz racje
ale jako że i tak muszę stanąć okoniem .....
wedle słow Zuzy facet powiedział nie , bo nie ma papierka ..
Co powiedział naprawdę można się tylko domyślac . Natomast
jednoznacznie można stwierdzić czym jest dla Zuzy małżeństwo.
Skoro on uzył takiego argmentu ( wciąż ciekawe jakich słów użył )
to poziom abstrakcji staje się malutki.
Niewidoczny wręcz ..
Choć przyznam , że skrót myślowy jest dość duży .


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-11-23 08:55:48

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: "Mała Mi" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slav" <s...@o...pl> napisał ...

> Musisz spróbować doprowadzić do tego aby Twój partner wydoroślał. Mimo, że
> należę do zwolenników małżeństwa to związek trwający 4 lata JEST związkiem
> bez względu na obecność "papierka".

Niewątpliwie jest, ale - coś mi się zdaje - że nie dla mamy wzmiankowanego
TŻ.
I chyba tu jest "pies pogrzebany".
Oświadczenie "nie ma papierka, więc to żaden związek" TŻ wygłosił
po rozmowie z mamusią, bo wcześniej chyba twierdził inaczej.
Postawa mamy jest jak dla mnie dosyć czytelna.
Dla niej (jak dla większości ludzi z jej pokolenia) związek zaczyna się
po ślubie. Póki co Zuza jest dla niej obcą osobą, którą może nawet
i lubi, ale nie zamierza w żaden sposób wspierać finansowo.
Albo chce w ten sposób wymusić ślub syna z Zuzą
albo jego rozstanie z Zuzą - tego nie wiemy.
Zuza i jej TŻ są dorośli, a dorosłym ludziom rodzice nie mogą
organizować życia itd. ... Wszystko się zgadza ...
Tylko że branie przez dorosłych ludzi kasy od rodziców
jest w sumie zgodą na to, żeby ci rodzice się jednak wtrącali.
Albo jest się samodzielnym (z wszystkimi tego konsekwencjami) albo nie.

> Twoja reakcja jest właściwa tylko ... to
> głównie ON powinien sobie pewne sprawy przemyśleć.

Głównie on, ale chyba nie tylko on.
Sądzę, że jedynym sposobem na ratowanie związku Zuzy
jest rezygnacja z jakiejkolwiek kasy od mamy TŻ.
Będzie się to pewnie wiązało z odsunięciem w czasie
kupna tego mieszkania, ale chyba warto.

Pozdrawiam !
Mała Mi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-11-23 09:09:11

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 23 Nov 2003 09:29:23 +0100, na pl.soc.rodzina, sQrczaK napisał(a):

> no masz racje
> ale jako że i tak muszę stanąć okoniem .....

:-)

> wedle słow Zuzy facet powiedział nie , bo nie ma papierka ..
> Co powiedział naprawdę można się tylko domyślac . Natomast
> jednoznacznie można stwierdzić czym jest dla Zuzy małżeństwo.
> Skoro on uzył takiego argmentu ( wciąż ciekawe jakich słów użył )
> to poziom abstrakcji staje się malutki.

IMO najbardziej istotna jest pierwsza część tego posta, w którym Zuza
opisuje ich dzień dzisiejszy oraz wspólne plany (tj. związek, partnerstwo i
współwłasność, małżeństwo). W dalszej części zaś pojawia się matka a wraz z
nią, zmiana poglądów partnera Zuzy. Jestem w dużej mierze przekonany, że
późniejsze argumenty partnera faktycznie były argumentami jego matki.
Dlatego uważam, że w całej sytuacji nie jest "winny" stosunek Zuzy do
małżeństwa ale niedojrzałość jej partnera.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-11-23 09:11:54

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 23 Nov 2003 09:55:48 +0100, na pl.soc.rodzina, Mała Mi napisał(a):

> Tylko że branie przez dorosłych ludzi kasy od rodziców
> jest w sumie zgodą na to, żeby ci rodzice się jednak wtrącali.
> Albo jest się samodzielnym (z wszystkimi tego konsekwencjami) albo nie.

Ale decyzje na ten temat powinno podejmować się wspólnie a nie za plecami.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-11-23 09:41:28

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: "Mała Mi" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" napisał ...

> > Tylko że branie przez dorosłych ludzi kasy od rodziców
> > jest w sumie zgodą na to, żeby ci rodzice się jednak wtrącali.
> > Albo jest się samodzielnym (z wszystkimi tego konsekwencjami) albo nie.
>
> Ale decyzje na ten temat powinno podejmować się wspólnie a nie za plecami.

Nie przeczę. :-)
Wspólnie podjęli decyzję, że chętnie skorzystają z maminej pomocy,
ale potem okazało się, że w obecnym stanie rzeczy to na tę pomoc
oni - jako para - niespecjalnie mogą liczyć.
Pora na nowe decyzje.
No chyba ... że TŻ już ją podjął, ostatecznie i nieodwołalnie.

Pozdrawiam !
Mała Mi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-11-23 09:42:13

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: "sQrczaK" <j...@w...-STOPSPAM-pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w
wiadomości news:r7e62gfw1r90.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..

> IMO najbardziej istotna jest pierwsza część tego posta, w
którym
> Zuza opisuje ich dzień dzisiejszy oraz wspólne plany (tj.
związek,
> partnerstwo i współwłasność, małżeństwo). W dalszej części zaś
> pojawia się matka a wraz z nią, zmiana poglądów partnera Zuzy.
> Jestem w dużej mierze przekonany, że późniejsze argumenty
partnera
> faktycznie były argumentami jego matki. Dlatego uważam, że w
całej
> sytuacji nie jest "winny" stosunek Zuzy do małżeństwa ale
> niedojrzałość jej partnera.

tak.. pierwsza cześć w ktorej już na początku pada
/cytat
*Mieszkamy razem od pół roku. I było OK. (bez papierka)
/koniec cytatu

można to olac , ale można też stwierdzić że jest to kwestia dość
istotna.

Co do reszty.
Zuza opisuje wlasne widzenie tego co nazwyasz planami, związakiem
etc.
Nie mamy oglądu drugiej strony.
Piszesz że jesteś przekonany iż pożniejsze argumenty partnera są
argumentami jego matki.
Może tak być .
Ale może być też tak , że on jednak chce "papierka" a wcześniej
bał się o tym powiedzieć ?
A może po prostu uświadomił sobie w rozmowie
( szkoda że rozmówcą była matka ) że jego potrzeby są nieco inne?

Nie miałeś tak nigdy ?
Ja mam bardzo często. Niezwerbalizowany problem nie istnieje
.....
IHMO nazywanie związku małżeńskiego papierkiem też świadczy o
niedojrzałości...
Ale to tylko moje i bardzo skromne ...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-11-23 10:18:01

Temat: Re: sposób na mamisynka?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 23 Nov 2003 10:42:13 +0100, na pl.soc.rodzina, sQrczaK napisał(a):


> tak.. pierwsza cześć w ktorej już na początku pada
> /cytat
> *Mieszkamy razem od pół roku. I było OK. (bez papierka)
> /koniec cytatu
>
> można to olac , ale można też stwierdzić że jest to kwestia dość
> istotna.

Masz rację.

> Co do reszty.
> Zuza opisuje wlasne widzenie tego co nazwyasz planami, związakiem
> etc.
> Nie mamy oglądu drugiej strony.

Masz rację.

> Piszesz że jesteś przekonany iż pożniejsze argumenty partnera są
> argumentami jego matki.
> Może tak być .
> Ale może być też tak , że on jednak chce "papierka" a wcześniej
> bał się o tym powiedzieć ?

I to świadczyłoby IMO o jego niedojrzałości.

> A może po prostu uświadomił sobie w rozmowie
> ( szkoda że rozmówcą była matka ) że jego potrzeby są nieco inne?

I to również świadczyłoby o jego niedojrzałości. Zauważ, że wszystko odbyło
się za plecami Zuzy, która została postawiona przed faktem dokonanym.

> Nie miałeś tak nigdy ?
> Ja mam bardzo często. Niezwerbalizowany problem nie istnieje

Cóż, zdarza się.

> .....
> IHMO nazywanie związku małżeńskiego papierkiem też świadczy o
> niedojrzałości...
> Ale to tylko moje i bardzo skromne ...

IMO "papierek w związku" nie jest kwestią dojrzałości zainteresowanych a
raczej ich światopoglądu, preferencji... Pewnie gdzieś tutaj jest podłoże
naszego "niezrozumienia" :-)

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-11-24 08:22:08

Temat: Re: sposób na mamisynka? długie
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Xena wrote:
>
> A ja niepoprawnie politycznie napiszę. Odwróć sytuację. Masz jedynego
> ukochanego syna. Wiąże się z jakąś dziewczyną bez kasy i chce z nia na
> współwłasnośc kupić mieszkanie.

Ten zwiazek trwa prawie piec lat. Dziewczyna nie chce wspolwlasnosci
50/50, zdaje sobie sprawe, ze jej rodzice nie pomoga w kupnie.
Ale kredyt trzeba splacic. I to takze (a moze zwlaszcza) ona
przez najblizsze 20 lat bedzie wyczyniala akrobatyke
finansowa, zeby raty splacac, a w lodowce nieco wiecej
niz ketchup i swiatlo miec...

OIDP, wystarczyloby zrobic darowizne na syna "jej" czesci
mieszkania, zeby nie powielac stereotypu tesciowej. Nie bylo
koniecznosci wtranzalania sie i konfliktowania mlodych.

Choc z punktu widzenia interesow Zuzy, dobrze sie stalo.
Moze to alarmowy gong?

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-11-24 08:45:19

Temat: Re: sposób na mamisynka? długie
Od: "Zuza" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Trochę mnie one podbudowały i teraz wiem, że przemyślałam wszystkie apekty
zanim podjęłam decyzję.
To nie jest tak, że po prostu się wyprowadziłam - ja z TŻ rozmawiałam przez
kilka dni i wieszcie mi że on mnie nie rozumie....
Od czwartku minęło kilka dni -daliśmy sobie kilka dni na przemyślenia.
Fakt tęsknię ale czuję taki wewnętrzny spokój - więc chyba dobrze zrobiłam.
Za kilka dni spróbuję z nim porozmawiać....

Zauza



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-11-24 15:32:43

Temat: Re: sposób na mamisynka? długie
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w
wiadomości news:4rv06p3a2sef$.dlg@z.bocznica.gliwice.pl...
> Przyjrzyjmy się bliżej temu, co wydusił(a) z siebie Qwax,
a co
> zachwyciło mnie barwą i konsystencją:
>
> > Ja rozmawiałem, starałem się zrozumieć i... parę innych
> > rzeczy
> > teraz mam ok.1000000zł długów i parę spraw karnych
> > (współudział)
>
> Weź napisz coś o tym więcej, bo o tej bańce wspominasz już
któryś raz?
> Pliz? :)

Wolę nie - z powodów prawnych!

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie wiem co zrobić (rodzice)
Czemu mezczyzni sie zenia?
brow(J)arek powraca...
Praca dyplomowa na temat rozwodów
Wigilia i prababcia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »