« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-22 08:43:51
Temat: studentka ;-)Witam,
W tym roku zdawałam na wymarzony kierunek, psychologię, i dostałam się :-)))
Niestety nie mam na tych studiach żadnego znajomego więc nie wiem czy
ksiązki z LO z jakiegokolwiek przedmiotu będą mi jeszcze pomocne w nauce.
Szczerze mowiąc to chciałabym się ich pozbyć jak najszybciej, ale jeśli mają
mi coś ułatwić to je zostawię. Jeśli moglibyście mi odpowiedzieć na to
pytanie, byłabym wdzięczna :]
Pozdrawiam,
Ligia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-22 11:52:34
Temat: Re: studentka ;-)
"Ligia" <L...@p...onet.pl> wrote in message
news:cg9mdh$e0t$1@news.onet.pl...
> Witam,
nie wiem czy
> ksiązki z LO z jakiegokolwiek przedmiotu będą mi jeszcze pomocne w nauce.
> Szczerze mowiąc to chciałabym się ich pozbyć jak najszybciej, ale jeśli
mają
> mi coś ułatwić to je zostawię.
Spokojnie pozbywaj się książek
Wszystko czego potrzebujesz znajdziesz w innych, w bibliotece
lub czytelni
Pozdrawiam
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 15:47:15
Temat: Re: studentka ;-)Dnia 2004-08-22 10:43, Użytkownik Ligia napisał:
> W tym roku zdawałam na wymarzony kierunek, psychologię, i dostałam się :-)))
Gratulacje!!! Ilu było kandydatów na jedno miejsce? I na jaką uczelnię
zdawałaś UJ, UW, UAM, a może inna??
> Niestety nie mam na tych studiach żadnego znajomego więc nie wiem czy
> ksiązki z LO z jakiegokolwiek przedmiotu będą mi jeszcze pomocne w nauce.
> Szczerze mowiąc to chciałabym się ich pozbyć jak najszybciej, ale jeśli mają
> mi coś ułatwić to je zostawię. Jeśli moglibyście mi odpowiedzieć na to
> pytanie, byłabym wdzięczna :]
Co prawda nie studiuję psychologii, jednak uważam, że nie warto trzymać
książek z LO. Chyba, że masz młodsze rodzeństwo, ale młodsze roczniki
używają niestety innych książek.
A co do braku znajomych na studiach, to się nie martw. Szybko nawiążesz
nowe znajomości. Nowe miejsce-nowi ludzie...
--
Proximus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 16:30:20
Temat: Re: studentka ;-)Ligia wrote:
> Witam,
>
> W tym roku zdawałam na wymarzony kierunek, psychologię, i dostałam się :-)))
> Niestety nie mam na tych studiach żadnego znajomego więc nie wiem czy
> ksiązki z LO z jakiegokolwiek przedmiotu będą mi jeszcze pomocne w nauce.
> Szczerze mowiąc to chciałabym się ich pozbyć jak najszybciej, ale jeśli mają
> mi coś ułatwić to je zostawię. Jeśli moglibyście mi odpowiedzieć na to
> pytanie, byłabym wdzięczna :]
Jest taki przedmiot na pierwszym roku - biologiczne podstawy zachowania.
Także na siłę mogłyby się przydać ksiażki z biologii jako takie
"lajtowe" przypomnienie niektórych kwestii. Ale takie naprawdę "lajtowe"
;)
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 18:37:33
Temat: Re: studentka ;-)Dziękuję :-)
Zdawałam na UG i, szczerze mówiąc, bałam się, że nie zdam, bo na egzaminie
było i trochę historii, którą zdawałam na maturze, i biologii, której nie
lubię ;d Na jedno miejsce wg uniwersytetu było 27 osób, ale jak się tak
samemu podzieli liczbę kandydatów przez liczbę miejsc to wychodzi troszkę
ponad 24 ;-)
Co do rodzeństwa to na szczęscie go nie mam (a jeszcze rok temu nad tym
ubolewałam ;-)), a książki, takie jak Roszkowskiego do historii młodsze
roczniki mają również, więc i trochę na tym domowy budżet podreperuję ;-)
Nie boję się, ze nikogo tam nie będę znała ;-) Już mam tam jedną "bliską"
osob, której nie mialam okazji jeszcze poznać- bodajże kuzynkę mojego
Ukochanego ;-) no i koleżankę i kolegę z LO tylko z innej klasy. Więc nie
jest źle ;-)
Pozdrawiam,
Ligia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 18:41:17
Temat: Re: studentka ;-)Akurat ksiazki od biologii wyrzuciła mi mama przed egzaminami ;d Na
szczęście wychowawczyni z LO była łaskawa i mi jedną z 3 klasy pożyczyła.
Właśnie tego egzaminu boję się najbardziej, bo biologii nie lubię :-( Niby
mam z tego przedmiotu na koniec 5, ale tylko dlatego, ze łatwo się go
nauczyć. Oczywiście nie wszystkiego, bo układ krwionośny czy oddechowy to
dla mnie dalej czarna magia. Najlepsze były lekcje o wirusach i coś tam o
synapsach ;d Wtedy siedzialam maksymalnie skupiona ;d Ale i tak na maturze
wybrałam historię ;-)
Ligia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 18:48:00
Temat: Re: studentka ;-)
> Jest taki przedmiot na pierwszym roku - biologiczne podstawy zachowania.
> Także na siłę mogłyby się przydać ksiażki z biologii jako takie
> "lajtowe" przypomnienie niektórych kwestii. Ale takie naprawdę "lajtowe"
> ;)
> --
> Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
Mnie (wiele lat temu) przydały się książli do rachunku
prawdopodobieństwa.
Pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 18:50:22
Temat: Re: studentka ;-)Ligia wrote:
> Akurat ksiazki od biologii wyrzuciła mi mama przed egzaminami ;d Na
> szczęście wychowawczyni z LO była łaskawa i mi jedną z 3 klasy pożyczyła.
> Właśnie tego egzaminu boję się najbardziej, bo biologii nie lubię :-( Niby
> mam z tego przedmiotu na koniec 5, ale tylko dlatego, ze łatwo się go
> nauczyć. Oczywiście nie wszystkiego, bo układ krwionośny czy oddechowy to
> dla mnie dalej czarna magia. Najlepsze były lekcje o wirusach i coś tam o
> synapsach ;d Wtedy siedzialam maksymalnie skupiona ;d Ale i tak na maturze
> wybrałam historię ;-)
ja akurat biologię bardzo lubiałam, ale chodziłam do LO do klasy
humanistycznej, także z założenia miałam program okrojony. W związku z
tym jak zdawałam maturę i na studia, to wybrałam historię :).
Biologiczne podstawy zachowania to jest przedmiot trudny, ale IMHO jeden
z najważniejszych i kluczowych w trakcie studiów. Także warto się do
niego przyłożyć, nie tylko ze względu na zaliczenie, ale praktykowanie
później w zawodzie. To naprawdę procentuje :).
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 19:04:26
Temat: Re: studentka ;-)Ligia <L...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dziękuję :-)
>
> Zdawałam na UG i, szczerze mówiąc, bałam się, że nie zdam, bo na egzaminie
> było i trochę historii, którą zdawałam na maturze, i biologii, której nie
> lubię ;d Na jedno miejsce wg uniwersytetu było 27 osób, ale jak się tak
> samemu podzieli liczbę kandydatów przez liczbę miejsc to wychodzi troszkę
> ponad 24 ;-)
uniwersytet przy dzieleniu wziął pod uwagę miejsca zajęte przez osoby, kt.
dostały się bez egzaminu, stąd ta różnica. rekrutacja = makabra ;]]]
kończyłam ten wydział ;]]]
pozdrawiam,
select
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-22 19:59:37
Temat: Re: studentka ;-)Ooo :-)
To mi powiedz jak jest na uniwersytecie :D Czy wykładowcy są raczej mili czy
bardziej uparci i twierdzący, że student to takie zero? Ja zdawałam jeszcze
na prawo i byłam zdziwiona różnicą w zachowaniu komisji rekrutacyjnej. Na
prawie było pełno krzyku, łez i oskarżeń, na psychologii uśmiech i miła
atmosfera. A o wykładowców pytam dlatego, ze w szkole uczył mnie jeden dr,
który wykłada na geografii (no chyba na geografii bo mnie uczył geografii
;d) i o kobietach np. mial dziwnie chamskie teksty w stylu "powinnyście się
uczyć nie w liceum ale obsługi miksera czy mikrofalówki". Ja tam swoją
teorię miałam na jego temat, ale jakbym ją powiedziała to bym komisyjny
egzamin chyba miała z tego przedmiotu ;d I dlatego zastanawiam się czy
wszyscy tacy są ;-)))
Ligia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |