Strona główna Grupy pl.soc.rodzina szczeroś

Grupy

Szukaj w grupach

 

szczeroś

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-11-06 20:09:13

Temat: Re: szczeroś
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Nader sympatyczna osoba znana ogółowi jako "MOLNARka" <g...@h...pl>
wyraziła swe zdanie:...
> Tak mnie wzięło na przemyślenia (nie wiem, czy wpływ na to ma grypa
> żołądkowa męcząca mnie od wczoraj)

Współczuję - poważnie - wiem co to ustrojstwo znaczy :-/

> Czy warto być szczerym ?
IMHO należy być szczerym!

> Czy to popłaca czy wręcz przeciwnie ?
IMHO przeważnie wręcz przeciwnie... Ale przynajmniej nie zatniesz się przy
porannym goleniu ;-)

> Czy jest jakaś granica szczerości ?
IMHO jeśli tylko sama sobie taką wyznaczysz. Są ludzie którym możesz o sobie
powiedzieć wszystko, a są tacy , którzy nie powinni nic o Tobie wiedzieć dla
Twojego dobra :-)


> Takie (teoretyczno - praktyczne) przykłady:
> a) TŻ coś robi źle (albo jakoś nie tak co nas drażni). Powinno się
rozmawiać
> i wyjaśniać sprawę, żeby mur nieporozumień nie rósł - czyli powinno się
być
> szczerym. Ale TŻ jak usłyszy kolejny (!) raz szczerą uwagę na temat
swojego
> zachowania to może się wścieć, że ciągle zwracamy mu uwagę.

Wścieknie się na 100% - Ty również, bo przecież drapie Cię po plecach
zachowanie męża. Myślę, że w gniewie wykrzyczycie sobie wszystkie bolączki.
Po czym przychodzi czas zastanowienia nad stanowiskiem partnera i można
zacząć powoli budować kompromis :-) Analogicznie sprawa ma się z rodziną,
bliskimi - z nimi warto budować czyste relacje.


> b) Praca. Koleżanka ciągle urywająca się wcześniej bo: dentysta,
ząbkowanie
> dziecka, zakupy z mamą, randka, whatever. Na nas spada jej praca albo
> chociaż koniecznośc tłumaczeń przed szefem jej nieobecności. Czy szczerze
> powiedzieć "nie zgadzam się" albo "ona poszła do dziecka a nie na
spotkanie
> z klientem"?

Jeśli prosiła Cię raz i drugi o dyskrecję, a Ty się zgodziłaś, to raczej nie
mów zwierzchnikowi, że poszła do lekarza albo na randkę, zamiast na
spotkanie służbowe. Natomiast koleżance - przy następnym "wyskoku" powiedz
szczerze - Mam dość krycia Cię przed szefem/szefową. Nie zamierzam też
odwalać za Ciebie Twojej roboty. Napewno Cię znielubi. Ale też nie wolno dać
robić z siebie jelenia. Bo takich ani się nie lubi ani nie szanuje.

> c) Szczera (asertywność) na ulicy czy w sklepie. Sytuacje typu: proszę za
> mną nie stać (nie za blisko bo zapach mi przeszkadza), nie zgadzam się na
> obsługiwanie kogokolwiek poza kolejnością, tu się nie pali.

To chyba rozumie się samo przez się. Jeśli masz ochotę i czas to kogoś
przepuszczasz jeśli nie - to nie. Natomiast strasznie mnie denerwuje
sytuacja, kiedy ktoś mi wchodzi w strefę osobistą i dyszy nad uchem.
Momentalnie reaguję "Mógłby/mogłaby się pan/pani posunąć odrobinę?" A
kwestia palenia jest unormowana prawnie.

> d) Znajomi: nie pożyczę Ci pieniędzy bo nie oddajesz, nie zaprosimy Was
> więcej bo nas nie odpraszacie (;-)), jak założyłaś ostatnio moją bluzkę to
> oddałaś poplamioną.

Oczywiście. "Nie pożyczę Ci kasety, płyty itp., bo nie mam zwyczaju nikomu
pożyczać" Jeśli nie odmówisz to potem cały czas się zastanawiasz czy ktoś Ci
tej pożyczonej rzeczy nie zniszczy. Ty się gryziesz, ktoś korzysta :-) Jeśli
ten ktoś już kilkakrotnie uszkodził coś pożyczonego - nie należy powielać
błędu i bawić się w "dobrego wujka".

> e) szczerość na newsach a własciwie w mailach prywatnych do ludzi z
newsów.
> Czy jeśli zacznie się prywatna korespondencja z kimś z grupy to pisać mu
> szczerze swoje poglądy i przemyślenia?

Sądzę, że będzie gorzej jeśli ktoś wychwyci różnicę między tym co piszesz na
forum i tym co piszesz prywatnie oraz pochwali się tą wiedzą na forum
publicznym. Sądzę, że szczerość (bez włażenia w intymne zakamarki naszej
duszy) jest wskazana. Uprawiając netową pisaninę można się nieźle zapętlić,
zwłaszcza jeśli kreujemy w naszych postach daleko odbiegający od
rzeczywistości image netowy.

> Ale z drugiej strony przecież nie chcemy świadomie kłamać ani nie ma
> żadnego sensu w zatajaniu czagoś.

Dokładnie :-)


--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-11-06 20:40:07

Temat: Re: szczeroś
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w

> Ja uwazam, ze warto. Choc czasem sie za to placi gorzka moneta.

No właśnie kurcze ... czy ona czasami nie za gorzka ?
Też zawsze byłam za szczerością ale czasami to aż boli więc zaczynam się
zastanawiać ?

Pozdrówka
MOLNARka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-11-06 20:52:25

Temat: Re: szczeroś
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał

> Uważam zę tutaj szczerosć popłaca, ale każdą rzecz mozna powiedzieć
> różnie. Jeśli powiemy coś szczerze, ale z uśmiechem zabrzmi to inaczej
> niz w awanturze.

Akurat mam takiego TŻ, z którym nie można się awanturować ;-)
Ja to nawet czasami chętna jestem (bom choleryczka) ale on to siła spokoju
po prostu więc awantur nie ma.
I rozmawiamy szczerze z uśmiechem więc to nie o to chodzi ... ale bardziej o
fakt zwracania uwagi (no a przecież zwrócić trzeba bo inaczej on nie wie, że
mnie coś drażni ... błędne koło ;-)))


> A dlaczego ta koleżanka nie pójdzie sie zwolnic wprost do szefa ?

Głównie dlatego, że tchórz i wie, że jej nie zwolni.


> Proponuję szczerze porozmawiać z koleżanką i powiedzieć jej ze dłuzej
> nie będziecie jej kryć przy błachostkach, a w sprawach ważnych niech
> sie sama zwalnia u szefa.

A jak nadal będzie unikać szefa ? Tylko 'po angielsku' znikać ?
... wiem ... powiedziec jej ... :-)))


> ciach smutna historia zdrady przyjaciela <
> Od tej pory uważam ze szczerość w internecie nie popłaca.

I powiem szczerze, że to mnie trochę przeraża.
Bo mówimy sobie wiele rzeczy (zakładam, że prawdę i nie kreujemy się) ale
nie "widzimy" się a jednak inaczej rozmawia się z i o nicku niż z i o żywym
człowiekiem.
Więc i uderzyć tu łatwiej.
Smutne to ....


> A teraz znów jestem szczera.
> Ciekawe co złego mnie spotka tym razem ?

Mam nadzieję, że nie ode mnie ;-)

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-11-06 20:54:09

Temat: Re: szczeroś
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał

> IMHO Szczerosc polaczona z wyczuciem taktu - to jest to ... :-)

Wspaniałe !

Powiedz jak _z wyczuciem taktu_ być szczerym w miłej prywatnej
korespondencji z osoba poznaną na newsach żeby później (jak ona uzna, że
jednak Cię nie lubi) nie wykorzystywała tego przeciwko Tobie ?

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-11-06 21:16:15

Temat: Re: szczeroś
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał

> Współczuję - poważnie - wiem co to ustrojstwo znaczy :-/

Dziękuje ... mało nie zeszłam ;-(


> IMHO przeważnie wręcz przeciwnie... Ale przynajmniej nie zatniesz się przy
> porannym goleniu ;-)

Ja cię kręcę ... co za świat ;-)
Szczerość obraca się przeciwko nam.


> Są ludzie którym możesz o sobie
> powiedzieć wszystko, a są tacy , którzy nie powinni nic o Tobie wiedzieć
dla
> Twojego dobra :-)

Nie mogliby mieć jakiś tabliczek informacyjnych ?
Od razu byłoby wiadomo kto zacz i możliwośc wpadki mniejsza.
Bo jak od razu to poznać, że temu nie warto nic mówić bo nie uszanuje tylko
wyszydzi ?
Dodam jeszcze, że wcale nie myślę o żadnych super tajemnicach czy
zwierzeniach ... ot takie zwykłe przemyślenia ....


> Myślę, że w gniewie wykrzyczycie sobie wszystkie bolączki.
> Po czym przychodzi czas zastanowienia nad stanowiskiem partnera i można
> zacząć powoli budować kompromis :-)

Już wspomniałam w poście do Basi, ze z moim TŻ to się awanturować nie da
więc od razu konstruktywnie rozmawiamy. I nie w tym problem. Bardziej w tym,
że ta szczerość (że coś jest złego) może go zaboleć.


> Napewno Cię znielubi. Ale też nie wolno dać
> robić z siebie jelenia. Bo takich ani się nie lubi ani nie szanuje.

Czy nie uważasz, że to paradoks ?
Nie chcę być robiona w jelenia (czy nie chcę, żeby ktoś mnie popychał w
kolejce) zwracam uwagę (wbrew pozorom robię to uprzejmie ... choć wiem, że
niektórzy podejrzewają mnie o dzikie niekulturalne wrzaski) i co ?
Ktoś mnie znielubi ;-)))) bo walczę o swoją wolność / poczucie swobody / czy
coś tam.


> Natomiast strasznie mnie denerwuje
> sytuacja, kiedy ktoś mi wchodzi w strefę osobistą i dyszy nad uchem.

O rany - ja też ;-)


> Momentalnie reaguję "Mógłby/mogłaby się pan/pani posunąć odrobinę?"

A zauważyłaś, że ludzie bardzo często odbierają to personalnie i próbują
dyskutować (przecież nie śmierdzę, nic pani nie ukradnę, ale przewrażliwiona
królewna ;-)))).


> Sądzę, że będzie gorzej jeśli ktoś wychwyci różnicę między tym co piszesz
na
> forum i tym co piszesz prywatnie oraz pochwali się tą wiedzą na forum
> publicznym.

Ja nawet nie myślałam o czymś takim (bo naiwnie zakładam, że wszyscy piszą
prawdę).
Bardziej chodzi mi o sytuację gdy: pisze sobie z kimś prywatnie i opowiadam
szczerze o sobie (o pracy, przyzwyczajeniach, preferencjach seksualnych,
konfliktach). Po jakimś czasie coś się w naszych kontaktach zmienia (faza
księżyca inna, okres, powiedziałam coś na grupie co zostało uznane za
beznadziejne) i w związku z tym już sie nie lubimy. I teraz ta osoba
wykorzystuje te dane by dokopać (niezaleznie czy na grupach czy w dalszej
prywatnej korespondencji).

.... dobra ... przyznam się ... mam teraz podobną sytuację ... i jej nie
rozumiem ... i to mnie skłoniło do myślenia czy warto być szczerym ;-))))

Pozdrawiam
MOLNARka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-11-06 22:08:16

Temat: Re: szczeroś
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Nader sympatyczna osoba znana ogółowi jako "MOLNARka" <g...@h...pl>
wyraziła swe zdanie:...

> > IMHO przeważnie wręcz przeciwnie... Ale przynajmniej nie zatniesz się
przy
> > porannym goleniu ;-)
>
> Ja cię kręcę ... co za świat ;-)

Też się kręcę... :-) I przyznam szczerze, że jest to najbardziej
znienawidzona czynność dnia. Bo co bym z nimi nie wyczyniała to i tak
gadziny po kilku godzinach przypominają druty.

> Szczerość obraca się przeciwko nam.
W jakiś 85% - przynajmniej w moim przypadku.

> Dodam jeszcze, że wcale nie myślę o żadnych super tajemnicach czy
> zwierzeniach ... ot takie zwykłe przemyślenia ....

Wiesz ja Ci powiem tak - jeśli nie wstydzisz się takowych przemyśleń czy
wynurzeń to pal sześć co ktoś sobie o Tobie myśli. Przynajmniej ja się
przestałam przejmować czyimiś zarzutami, w momencie kiedy chorągiewka
zacznie łopotać w drugą stronę. Przecież jeśli ktoś zarzuca Ci w Twoim
mniemaniu nieprawdę to czym się przejmować. A osoby, które Cię znają i tak w
brednie wierzyć nie będą.

> Już wspomniałam w poście do Basi, ze z moim TŻ to się awanturować nie da
> więc od razu konstruktywnie rozmawiamy. I nie w tym problem. Bardziej w
tym,
> że ta szczerość (że coś jest złego) może go zaboleć.

MOLNARko - usłyszy prawdę od ukochanej osoby. Czasem prawda rani. Sądzę,
również, że mąż to nie tylko mąż, to powinna być nam szalenie bliska osoba.
I jeśli przyjacielowi wywalamy kawę na ławę, bo od tego są przyjaciele,
małżonek również zasługuje na to by znać prawdę o naszych bolączkach.
Przecież jeśli on Cię nieświadomie drażni, to pewnie się dąsasz i snujesz po
domu niezadowolona, jednocześnie go ranisz bo trapią go powody Twojego
fatalnego nastroju. Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której w źle
pojętej chęci oszczędzania bliskiej osoby, zaczynamy budować fałszywe więzi.
Sądzę, że lepiej wielokrotnie zranić niż zburzyć związek z powodu
niedomówień.

> > Napewno Cię znielubi. Ale też nie wolno dać
> > robić z siebie jelenia. Bo takich ani się nie lubi ani nie szanuje.
>
> Czy nie uważasz, że to paradoks ?

Nie - jeśli nie dasz z siebie zrobić rogacizny to nabierze szacunku, ale
znielubi. Jeśli zrobi z Ciebie króla polskich lasów to ani nie będzie Cię
lubić (bo coś Ci zawdzięcza, a Ty za dużo wiesz o jej lewiznach), ani Cię
nie będzie szanować - no bo kto szanuje jelenia?.


> Ktoś mnie znielubi ;-)))) bo walczę o swoją wolność / poczucie swobody /
czy
> coś tam.

Jeśli zależy Ci na tym by każdy Cię lubił, mniej więcej jak zupę pomidorową
to asertywność jest nie wskazana :-)


> > Momentalnie reaguję "Mógłby/mogłaby się pan/pani posunąć odrobinę?"

> A zauważyłaś, że ludzie bardzo często odbierają to personalnie i próbują
> dyskutować (przecież nie śmierdzę, nic pani nie ukradnę, ale
przewrażliwiona
> królewna ;-)))).

A ja niezmiennie odpowiadam, że jest mi duszno :-) I jestem wtedy w 100%
szczera :-)

> Bardziej chodzi mi o sytuację gdy: pisze sobie z kimś prywatnie i
opowiadam
> szczerze o sobie (o pracy, przyzwyczajeniach, preferencjach seksualnych,
> konfliktach). Po jakimś czasie coś się w naszych kontaktach zmienia (faza
> księżyca inna, okres, powiedziałam coś na grupie co zostało uznane za
> beznadziejne) i w związku z tym już sie nie lubimy. I teraz ta osoba
> wykorzystuje te dane by dokopać (niezaleznie czy na grupach czy w dalszej
> prywatnej korespondencji).

Nie reagować. Sądzę, że ktoś próbuje Cie postraszyć, że ujawni szczegóły o
Twojej osobie na szerszym forum. Sądzę, że najlepiej zerwać kontakt. Nie
odpowiadać na cienkie aluzje. Nie prostować takich informacji na grupie.
Jeśli zaczniesz się bronić - okaże się, że autoryzujesz plotkarza :-)

>> .... dobra ... przyznam się ... mam teraz podobną sytuację ... i jej nie
> rozumiem ... i to mnie skłoniło do myślenia czy warto być szczerym ;-))))

Warto - nie dla innych, dla siebie :-) Żeby móc, co rano, spokojnie
podziwiać swoją krasę w lustrze :-)

--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-11-07 07:43:48

Temat: Re: szczeroś
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> I powiem szczerze, że to mnie trochę przeraża.
> Bo mówimy sobie wiele rzeczy (zakładam, że prawdę i nie kreujemy
się) ale
> nie "widzimy" się a jednak inaczej rozmawia się z i o nicku niż z i
o żywym
> człowiekiem.
> Więc i uderzyć tu łatwiej.
> Smutne to ....

Lista na którą piszemy jest listą ogólnopolską i moze ja przeczytać
każdy.
Ja się podpisuję imieniem i nazwiskiem, wiem ze listę czytują osoby,
które mnie znają, więc na pewno nie napiszę tu niczego, co mogłoby
obrazić lub skrzywdzić którąś z bliskich mi osób.

Po za tym - moich szanownych dyskutantów na tej liscie znam tylko z
internetu i chociaż mam tutaj swoje sympatie i antypatie - nie mogę
powiedzieć że ktokolwiek jest moim przyjacielem, lub nieprzyjacielem.

Natomiast tamta sprawa zabolała mnie tak bardzo, właśnie dlatego ze
ten ktoś był moim przyjacielem również poza internetem i przedtem
wiele godzin przegadalismy razem w realnym swiecie. Eeech - szkoda
mówić.

A swoją drogą - zauważyłam ze ta pozorna anonimowość internetu sprzyja
szczerości ;-)), sprzyja również łatwiejszemu formułowaniu pewnych
sądów.
Mamy ze swoimi klubowymi kolegami liste dyskusyjną na którą dostep
maja wyłacznie członkowie naszego klubu.
Wszyscy się tam znają często od bardzo wielu lat, mnóstwo czasu
spedzili ze sobą.
A jakoś nawet na tej liscie - większa jest agresja niż w kontaktach
osobistych.
Czasem bywalo tak ze rano ostro pokłóciłam sie z kimś na liscie a po
południu jak gdyby nigdy nic - szliśmy razem na piwo, nie nawiazując
wcale do tamtej kłótni. Tak jakby to były odrębne dwa światy.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-11-07 16:23:45

Temat: Re: szczeroś
Od: "Gwiazda" <a...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

O czym wy mówicie?
Szczerość to nie gadanie wszystkiego o sobie od a do zet.
Nie powiedzenie wszystkiego to ochrona prywatności, a nie bycie nieszczerym.
Nikt nie mówi, żeby kłamać, ale zeby nie być wylewnym.
Nawet Biblia mówi w Przypowieściach Salomona "wszystko ma swe miejsce i
porę". Trzymajmy się tego.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-11-07 18:27:51

Temat: Re: szczeroś
Od: "kolorowa" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:aqc0ru$pf0$4@news.tpi.pl...
I teraz ta osoba
> wykorzystuje te dane by dokopać (niezaleznie czy na grupach czy w dalszej
> prywatnej korespondencji).
>
> .... dobra ... przyznam się ... mam teraz podobną sytuację ... i jej nie
> rozumiem ... i to mnie skłoniło do myślenia czy warto być szczerym ;-))))

Molnarko, odpowiem Ci tak: gdyby ktokolwiek zdradził mi tajemnicę mojego
TŻ - bez względu na to, jak by ona nie była - to przerąbane miałby przede
wszystkim ten ktoś. Późniejsza praca nad TŻ to już zupełnie insza
inszość;-))
--
Małgosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-11-07 18:52:11

Temat: Re: szczeroś
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Gwiazda" <a...@i...com> napisał

> Szczerość to nie gadanie wszystkiego o sobie od a do zet.

To co to jest _szczerość_ ?


> Nawet Biblia mówi w Przypowieściach Salomona "wszystko ma swe miejsce i
> porę". Trzymajmy się tego.

A ten komentarz jest NTG ... naprawdę nie wszyscy chcemy się _tego_ trzymać.

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

palenie (strrasznie długie)
zaopiekuję się dzieckiem (Poznań)
rodzina mi sie powiekszyla :)
duzy problem, ale musi byc jakies wyjscie... pomocy!
Karolina

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »