« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-02-06 18:45:58
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat"Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
news:ds7u00$j7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Zalecam pewnym osobom naukę logicznego czytania. Jest cos takiego jak
>> kształcenie ustawiczne - gorąco polecam.
>
> Najlepiej pod czujnym okiem jakiegoś znakomicie wykształconego pedagoga,
> co nie? ;-)
mysle, ze samouk tez wystarczy w tym przypadku :)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-02-06 19:08:05
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramatUżytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ds85hl$osl$1@news.onet.pl...
> "Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
> news:ds7u00$j7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>> Zalecam pewnym osobom naukę logicznego czytania. Jest cos takiego jak
>>> kształcenie ustawiczne - gorąco polecam.
>>
>> Najlepiej pod czujnym okiem jakiegoś znakomicie wykształconego pedagoga,
>> co nie? ;-)
>
> mysle, ze samouk tez wystarczy w tym przypadku :)
Byle garkotłuk... ;-)
Q
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-02-06 19:10:11
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))Iwon(k)a napisał(a):
>> Nie pójdzie się zarejestrować bo w okienkach często siedzą panie,
>> które maja kiepski humor i krzyczą.
>
> tez to zauwazylas?
Nie. Ja jestem na wychowawczym i po UPach się nie szwędam. Ale to
standard w urzędach państwowych.
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-02-06 19:14:45
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:ds86vf$8rr$2@atlantis.news.tpi.pl...
>>> Nie pójdzie się zarejestrować bo w okienkach często siedzą panie, które
>>> maja kiepski humor i krzyczą.
>>
>> tez to zauwazylas?
>
> Nie. Ja jestem na wychowawczym i po UPach się nie szwędam. Ale to standard
> w urzędach państwowych.
masz szczescie wiec. ja mam zamiar wymienic (uaktulanic) dowod osobisty
wiec zobacze jak to teraz jest. w kazdym badz razie jak do tej pory
wszelkie urzedy raczej posiadaly takowa wlasnie kadre. po wyjsciu
trzeba bylo lyknac porcje meliski zeby dojsc do np tramwaju nie zabijajac
kogos po drodze :))))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-02-06 19:20:35
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))Iwon(k)a napisał(a):
>> Nie. Ja jestem na wychowawczym i po UPach się nie szwędam. Ale to
>> standard w urzędach państwowych.
> masz szczescie wiec. ja mam zamiar wymienic (uaktulanic) dowod osobisty
> wiec zobacze jak to teraz jest. w kazdym badz razie jak do tej pory
> wszelkie urzedy raczej posiadaly takowa wlasnie kadre. po wyjsciu
> trzeba bylo lyknac porcje meliski zeby dojsc do np tramwaju nie zabijajac
> kogos po drodze :))))
Powiem Ci że byłam niesamowicie mile zaskoczona urzędami w Kluczborku.
Przemili ludzie, większość spraw udawało mi się załatwić nie ruszając
sie na metr z Warszawy, pani z ZUSu nawet wysyłała mi papiery na "słowo
honoru" ("ja dzisiaj puszczę pani to zaświadczenie, ale poproszę o
dosłanie priorytetem podania"). Byłam zbudowana. W Warszawie ciągają od
Annasza do Kajfasza bez względu na stan zdrowia i odległość.
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-02-06 19:30:43
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:ds87is$cfi$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Powiem Ci że byłam niesamowicie mile zaskoczona urzędami w Kluczborku.
> Przemili ludzie, większość spraw udawało mi się załatwić nie ruszając sie
> na metr z Warszawy, pani z ZUSu nawet wysyłała mi papiery na "słowo
> honoru" ("ja dzisiaj puszczę pani to zaświadczenie, ale poproszę o
> dosłanie priorytetem podania"). Byłam zbudowana.
jest teraz co wspominac ;)))
> W Warszawie ciągają od Annasza do Kajfasza bez względu na stan zdrowia i
> odległość.
odsylanie to jedno, ale traktowanie jak intruza to drugie.
dlatego ja akurat uhu rozumiem, bo mnie juz strasznie
szakuja takie zachowania, gdyz zaznalam tego normalnego
i milego.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-02-06 19:36:51
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))Iwon(k)a napisał(a):
> dlatego ja akurat uhu rozumiem, bo mnie juz strasznie
> szakuja takie zachowania, gdyz zaznalam tego normalnego
> i milego.
>
A ja nie rozumiem. Moja metoda "bądź miły za wszelką cenę" skutkuje w
większości przypadków. Traktuję rozmówcę tak, jakby właśnie mi mówił jak
cudną mamy tego dnia pogodę. Przy którejś mojej z rzędu takiej
odpowiedzi - jeśli nie przy pierwszej - rozmówca robi się miły, bo nie
ma powodu być niemiły. Czasem nawet zaczyna przepraszać, że naskoczył.
Zarzucanie takim osobom niedojrzałości emocjonalnej jest robieniem tego
samego, co one, tylko w ładnie ubranej w słowa formie.
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-02-06 20:07:11
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:ds88hj$gi9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A ja nie rozumiem. Moja metoda "bądź miły za wszelką cenę" skutkuje w
> większości przypadków.
ale przeciez nie o tym mowie. mowie, ze Ty jestes mila
ale pani za szybka nie, chocbys nie wiem jak Ty byla mila.
> Traktuję rozmówcę tak, jakby właśnie mi mówił jak cudną mamy tego dnia
> pogodę. Przy którejś mojej z rzędu takiej odpowiedzi - jeśli nie przy
> pierwszej - rozmówca robi się miły, bo nie ma powodu być niemiły.
moze i owszem na kogos to dziala, jednak ja opisuje sytuacje kiedy
Ty z usmiechem a paniusie nie. i dlatego rozumiem uhu.
jestem w stanie jej uwierzyc, ze spokojnie weszla do szkoly
spokojnie pytajac, a zostala potraktowana krzykami i traktowaniem
niegodnym pracownic szkoly.
> Czasem nawet zaczyna przepraszać, że naskoczył.
> Zarzucanie takim osobom niedojrzałości emocjonalnej jest robieniem tego
> samego, co one, tylko w ładnie ubranej w słowa formie.
nie sadze zeby uhu zarzucila tym paniom prosto w oczy to co teraz
mowi nam. przeklac pod nosem po wyjsciu z takiej szkoly
nie jest przestepstwem. kazdy by sie wkurzyl. nawet jesli dalej
grasz mila, nie oznacza, ze krew ci sie gotuje. bo nie wierze, ze nie.
wiele razy z Toba rozmawialam, i dokladnie widze, ze krew u Ciebie
szybko sie gotuje, wiec nie udawaj ze zawsze jestes milutka, nawet
jak Cie w tylek kopia. o ile mozna udawac, to nie wierze ze sobie
potem spokojnie idziesz ulica i nawet tetno Ci nie wzrosnie.
zarzucanie uhu ze sie wkurzyla i cos tam napisala na grupie,
jest dla mnie udawaniem swietoszka.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-02-06 21:51:28
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))Iwon(k)a napisał(a):
>> A ja nie rozumiem. Moja metoda "bądź miły za wszelką cenę" skutkuje w
>> większości przypadków.
>
> ale przeciez nie o tym mowie. mowie, ze Ty jestes mila
> ale pani za szybka nie, chocbys nie wiem jak Ty byla mila.
No właśnie będzie miła pod warunkiem, że Ty będziesz miła. Takie mam
doświadczenia.
> moze i owszem na kogos to dziala, jednak ja opisuje sytuacje kiedy
> Ty z usmiechem a paniusie nie.
Wtedy trzeba dalej z uśmiechem i kończy się przeważnie tak jak napisałam
wyżej (przynajmniej mi się nigdy nie zdarzylo inaczej).
> i dlatego rozumiem uhu.
> jestem w stanie jej uwierzyc, ze spokojnie weszla do szkoly
> spokojnie pytajac,
Przecież napisała że _nie_ zapytała. Dopiero odpowiedziała na "atak" woźnej.
> nie sadze zeby uhu zarzucila tym paniom prosto w oczy to co teraz
> mowi nam.
Samo podejście w tym stylu powoduje, że interlokutora automatycznie
ustawiamy na "nie". Ja nie odważyłabym się nawet moim ulubieńcom z psd
zarzucić "nienawiści, złości, zawiści(??!!), niedojrzałości emocjonalnej
i społecznej". Bo to jest właśnie IMHO przejaw niedojrzałości. Jeśli uhu
jest nieśmiała jak twierdzi to powinna (piszę z punktu widzenia osoby
nieśmiałej wbrew pozorom)po pierwsze wykonać telefon przed pokazaniem
się w szkole (ja dzwoniłam nawet jak miałam zapisać dzieci do szkoły) i
umówić się na rozmowę (BTW podstawy dobrego wychowania również
sugerowałyby takie rozwiązanie), po drugie zaraz po wejściu do szkoły
poszukałabym osoby, która może mi wskazać sekretariat (nienawidzę
błądzić po obcych budynkach i mylić drzwi) i z miłym uśmiechem
_pierwsza_ poprosiłabym ją o pomoc. Stąd nie rozumiem zdziwienia Uhu a
tym bardziej jej cierpiętniczej postawy. To nie jest pensja dla
grzecznych panienek tylko życie w społeczeństwie, które nie zawsze
spełnia nasze oczekiwania (co jest normalne w _każdym_ społeczeństwie).
> przeklac pod nosem po wyjsciu z takiej szkoly
> nie jest przestepstwem. kazdy by sie wkurzyl. nawet jesli dalej
> grasz mila, nie oznacza, ze krew ci sie gotuje. bo nie wierze, ze nie.
Jeśli przełkniesz pierwszą złość to _bardzo_ szybko się uspokajasz. Po
prostu nie "podjudzasz" sama siebie. Jeśli Ty jesteś spokojna rozmówca
też się uspokaja. Sprawdzone i działa.
> wiele razy z Toba rozmawialam, i dokladnie widze, ze krew u Ciebie
> szybko sie gotuje, wiec nie udawaj ze zawsze jestes milutka, nawet
> jak Cie w tylek kopia.
Dużo łatwiej uspokoić się przy żywym człowieku niż przez net - sama na
pewno dobrze o tym wiesz. Na przykład na grupie wielokrotnie wkurzała
mnie postawa MOLNARki. Natomiest _w_ogóle_ nie wkurza mnie w realu. Nie
mam pojęcia na czym to polega. Może na tym, że przez net trudno wyczuć
nastrój rozmówcy, wyobrazić sobie ton jego głosu, zwłaszcza jeśli się go
nie zna w realu. A to są bardzo ważne rzeczy wbrew pozorom (dlatego
m.in. handlowcy niechętnie rozsyłają oferty i zawsze dążą przynajmniej
do rozmowy telefonicznej).
> zarzucanie uhu ze sie wkurzyla i cos tam napisala na grupie,
> jest dla mnie udawaniem swietoszka.
Przypomnij sobie, kiedy ostatni raz napisałam, że jestem biedna bo ktoś
mnie wkurzył albo znieważył, tudzież ludzie to świnie a ja jestem
nieszczęśliwa bo pani w tramwaju na mnie nakrzyczała.
Jeśli się we mnie buzuje to raczej na odległość. Tzn nie tylko przez
net: np. przychodzi Aga do domu i opowiada mi jak to panie obniżają
samorządowi ocenę ze sprawowania, bo dzieci zorganizowały konkurs z
nagrodami i dyplomami na najbardziej lubianego nauczyciela a przecież
dzieciom nie wolno oceniać nauczycieli (autentyk). Wtedy mnie trzęsie i
mówię dużo nieładnych rzeczy ;). Dzwonię do szkoły i _umawiam_się_ na
rozmowę (po co ryzykować że nie znajdą dla mnie czasu i będę się godzinę
wkurzać pod drzwiami). Rozmawiam już na spokojnie (pozorowany spokój nie
daje żadnego efektu) bo wiem, że awanturując się niczego nie załatwię.
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-02-07 04:48:19
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:ds8ggo$1sb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> ale przeciez nie o tym mowie. mowie, ze Ty jestes mila
>> ale pani za szybka nie, chocbys nie wiem jak Ty byla mila.
>
> No właśnie będzie miła pod warunkiem, że Ty będziesz miła. Takie mam
> doświadczenia.
ja mam inne.
>> moze i owszem na kogos to dziala, jednak ja opisuje sytuacje kiedy
>> Ty z usmiechem a paniusie nie.
>
> Wtedy trzeba dalej z uśmiechem i kończy się przeważnie tak jak napisałam
> wyżej (przynajmniej mi się nigdy nie zdarzylo inaczej).
jw.
>> i dlatego rozumiem uhu.
>> jestem w stanie jej uwierzyc, ze spokojnie weszla do szkoly
>> spokojnie pytajac,
>
> Przecież napisała że _nie_ zapytała. Dopiero odpowiedziała na "atak"
> woźnej.
odpowidziala, wyjasniajac woznej po co przyszla. czy wysnulas wniosek
na tej podstwie, ze byla niegrzeczna??
>
>> nie sadze zeby uhu zarzucila tym paniom prosto w oczy to co teraz
>> mowi nam.
>
> Samo podejście w tym stylu powoduje, że interlokutora automatycznie
> ustawiamy na "nie". Ja nie odważyłabym się nawet moim ulubieńcom z psd
> zarzucić "nienawiści, złości, zawiści(??!!), niedojrzałości emocjonalnej i
> społecznej".
ejze, nie rob z siebie swieta. to, ze dokladnie tego nie powiedzials, nie
oznacza ze Cie aureolka rozswietla.
>Bo to jest właśnie IMHO przejaw niedojrzałości.
imo nie.
>Jeśli uhu jest nieśmiała jak twierdzi to powinna (piszę z punktu widzenia
>osoby nieśmiałej wbrew pozorom)po pierwsze wykonać telefon przed pokazaniem
>się w szkole (ja dzwoniłam nawet jak miałam zapisać dzieci do szkoły) i
>umówić się na rozmowę (BTW podstawy dobrego wychowania również sugerowałyby
>takie rozwiązanie), po drugie zaraz po wejściu do szkoły poszukałabym
>osoby, która może mi wskazać sekretariat (nienawidzę błądzić po obcych
>budynkach i mylić drzwi) i z miłym uśmiechem _pierwsza_ poprosiłabym ją o
>pomoc.
alez oczywiscie, ze mogla zadzwonic i tp itd, ale tego nie
zrobila. nie jst to powod zeby byc atakowana na korytarzu, iz
woazna wczesniej nie wiedziala, ze ktos ma przyjsc.
>Stąd nie rozumiem zdziwienia Uhu a tym bardziej jej cierpiętniczej postawy.
>To nie jest pensja dla grzecznych panienek tylko życie w społeczeństwie,
>które nie zawsze spełnia nasze oczekiwania (co jest normalne w _każdym_
>społeczeństwie).
uhu zachowala sie zupelnie naturalnie. byla zla, bo ktos ja
niegrzecznie potraktowal. tak jak Ty kiedy ktos odwazy sie
skrytykowac metode wychowania Twoich dzieci :>
>
>> przeklac pod nosem po wyjsciu z takiej szkoly
>> nie jest przestepstwem. kazdy by sie wkurzyl. nawet jesli dalej
>> grasz mila, nie oznacza, ze krew ci sie gotuje. bo nie wierze, ze nie.
>
> Jeśli przełkniesz pierwszą złość to _bardzo_ szybko się uspokajasz. Po
> prostu nie "podjudzasz" sama siebie. Jeśli Ty jesteś spokojna rozmówca też
> się uspokaja. Sprawdzone i działa.
dziala moze i Ciebie. i jeko dojrzala spolecznie powinnas o tym
wiedziec :>
>
>> wiele razy z Toba rozmawialam, i dokladnie widze, ze krew u Ciebie
>> szybko sie gotuje, wiec nie udawaj ze zawsze jestes milutka, nawet
>> jak Cie w tylek kopia.
>
> Dużo łatwiej uspokoić się przy żywym człowieku niż przez net - sama na
> pewno dobrze o tym wiesz.
wiem, iz jest DOKLADNIE na odwrot.
>Na przykład na grupie wielokrotnie wkurzała mnie postawa MOLNARki.
>Natomiest _w_ogóle_ nie wkurza mnie w realu. Nie mam pojęcia na czym to
>polega. Może na tym, że przez net trudno wyczuć nastrój rozmówcy, wyobrazić
>sobie ton jego głosu, zwłaszcza jeśli się go nie zna w realu. A to są
>bardzo ważne rzeczy wbrew pozorom (dlatego m.in. handlowcy niechętnie
>rozsyłają oferty i zawsze dążą przynajmniej do rozmowy telefonicznej).
w necie pozwalasz sobie na wiecej bo "niby" jestes anonimowa.
ale wzburzenie opanowac trudniej na zywo niz na necie. n anecie
mozesz nie odpisac, wylaczyc komuter, zniknac, wrealu jestes
wciaz z ta osoba twarza w twarz.
>> zarzucanie uhu ze sie wkurzyla i cos tam napisala na grupie,
>> jest dla mnie udawaniem swietoszka.
>
> Przypomnij sobie, kiedy ostatni raz napisałam, że jestem biedna bo ktoś
> mnie wkurzył albo znieważył, tudzież ludzie to świnie a ja jestem
> nieszczęśliwa bo pani w tramwaju na mnie nakrzyczała.
ona nie pisala, ze jest biedna. nie wkladaj jej ust swoich interpretacji,
byla zla, i taki obraz tychze osob jej sie jawil. i to tylko napisala.
> Jeśli się we mnie buzuje to raczej na odległość. Tzn nie tylko przez net:
> np. przychodzi Aga do domu i opowiada mi jak to panie obniżają samorządowi
> ocenę ze sprawowania, bo dzieci zorganizowały konkurs z nagrodami i
> dyplomami na najbardziej lubianego nauczyciela a przecież dzieciom nie
> wolno oceniać nauczycieli (autentyk). Wtedy mnie trzęsie i mówię dużo
> nieładnych rzeczy ;). Dzwonię do szkoły i _umawiam_się_ na rozmowę (po co
> ryzykować że nie znajdą dla mnie czasu i będę się godzinę wkurzać pod
> drzwiami). Rozmawiam już na spokojnie (pozorowany spokój nie daje żadnego
> efektu) bo wiem, że awanturując się niczego nie załatwię.
i dlatego, uhu sie nie awanturowala w realu. wyszla ze szkoly i
w zlosci napisala, to co Ty mowisz, kiedy sie trzesiesz ze zlosci.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |