Strona główna Grupy pl.sci.medycyna szpital = sie horror ....

Grupy

Szukaj w grupach

 

szpital = sie horror ....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 93


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2002-01-14 18:19:01

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W takiej sytuacji doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa
narażenia na utratę zdrowia wskutek niedbalstwa personelu.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki

Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2002-01-14 18:50:19

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: Pawel Dziekonski <P...@m...ch.pwr.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> wrote:
>>Jak ci sie nie podoba 900zl to zmien prace a nie narazaj zycia ani zdrowia
>>innych. Lekarz ma troche inne obowiazki niz kopacz rowow.
> Pod warunkiem, że nikt nie będzie biadolił, że lekarz rezygnujący z
> wykonywania zawodu sprzeniewierzył się powołanie etc.

Nie twierdze tak ani nie znam nikogo kto tak twierdzi. Kazdy kto tak mowi
jest palantem: lekarz, ktory rezygnuje, bo zdaje sobie sprawe, ze nie jest
w stanie podolac obowiazkom tego jednego z najtrudniejszych zawodow,
bedzie cieszyl sie moim szacunkiem, gdyz nie jest to latwa decyzja, ale
decyzja podyktowana dobrem innych kosztem dobra wlasnego.

P
--
Pawel Dziekonski - dzieko#mml.ch.pwr.wroc.pl - http://2618374022/dzieko
------------ Remove spam protection from my email address! ------------

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2002-01-14 22:19:31

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Virge" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a1un7e$ndn$1@absinth.dialog.net.pl...
> (ciach)Inny przyklad, pytalem sie w aptece o lek,
> pani powiedziala, ze beda zrobia na 14-ta.
> Pomyslalem sobie, ze jak zalatwie swoje sprawy.
> Zrobilbym tak, gdyby nie to, ze o14:30 dzwonek do drzwi,
> a w drzwiach pani z apteki z lekiem.
ja mieszkam w stanch i powiem ci
- nie ma tu wizyt domowych wiec lekarz u mnie nie zjawil
by sie dowiedziec jak sie czuje.
- lekarstwa tez mi nie przywiaza
iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2002-01-14 22:27:15

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: vlad <v...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



Jaro wrote:

> Niech teraz ktorys z lekarzy sporboje usprawiedliwic ten system a co za tym
> idzie siebie.

Jaro , to co opisujesz, to ludzie a nie system. Dla ludzi nie ma
usprawiedliwienia.
vlad

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2002-01-14 23:24:39

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: "Andrzej Marzec" <E...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > I w związku z tym uważasz, że lekarz jest usprawiedliwiony, że wypisał
nie
> > do końca wyczyszczoną kobietę do domu, narażając ją na poważne
komplikacje zdrowotne? I to wielokrotnie? Bo przecież kobieta, matka
zmęczona dziewięciomiesięczną z reguły ciążą w konsekwencji miała i
zapalenie żył i podawano jej antybiotyk... Mnie od dzieciństwa uczono
prostej zasady: Jeżeli masz coś robić, to rób to dobrze, albo nie rób w
ogóle. I żeby tę zasadę wprowadzić w życie wcale nie potrzeba być lekarzem,
pielęgniarką, czy też wykonywać innych zawodów z grupy tzw. społecznego
zaufania. Chodzi o zwykłą ludzką uczciwość i sumienność. Ja również nie
jestem zbytnio zadowolony ze swoich zarobków, ale czy to oznacza, że mogę
sobie pracę olewać, wykonywać ją niedbale, spóźniać się do niej czy też na
służbowe spotkania?
>
> Tylko widzisz, jaka placa taka praca. Nie slyszales o tej prostej zasadzie
?
> Nie usprawiedliwiam nikogo, ale chcialbym najpierw poczytac dlaczego w
Polsce lekarz nie zarabia proporcjonalnie do poziomu dochodu narodowego.

Nie tylko lekarz nie zarabia odpowiednio do poziomu narodowego, jak to
określasz. To samo można powiedzieć o nauczycielach, czy innych grupach
zawodowych... A pielęgniarki? Za taką pracę w odchodach i innych ludzkich
wydzielinach z pewnością powinny zarabiać masę kasy. A policja? Mam kumpla,
który pracując w drogówce i szlifując bruki zarabia 1200 pln, a ma na
utrzymaniu dwójkę dzieci i niepracującą żonę. Ale już pomijam koniunkturę na
rynku pracy ( a raczej na rynku bezrobocia, szczególnie tu, gdzie mieszkam -
na Pomorzu :-((((( ). Naraża się chłop na ataki ze strony bandziorów i
jeszcze broni mui użyć w normalny sposób nie wolno, tylko musi ostrzegać
itepe, a tymczasem bandzior nie wnika, bo i tak niewiele ma do stracenia,
tylko strzela do gliny. I za 1200 pln człowiek ma się narażać? To przecież
też jest absurd.

Jak kiedys na tej grupie wyliczalem, zarobki, w proporcji do dochodu, winny
byc w Polsce conajmniej siedem razy wieksze, aby moc mowic o jakiejs tam
proporcji.

Sure, zgadza się i cieszę się, że piszesz o zarobkach in general a nie tylko
w odniesieniu do lekarzy, bo wszyscy zarabiamy zbyt mało. Ceny u nas unijne,
ale zarobki zupełnie nie są do nich adekwatne.. :-(((

> Jezeli tak nie jest to znaczy, ze spoleczenstwo polskie nie doroslo
jeszcze do tego, aby ten zwyczajny nonsens zauwazyc.


> > A jeśli chodzi o "płatności na służbę zdrowia", to przecież płaci się
> > podatek zdrowotny. Jeśli człowiek jest ubezpieczony, to chyba oczywiste
> > jest, że oczekuje jakiejś opieki medycznej. I wcale nie chodzi tu o to,
żeby
> > lekarz na oddziale zajmował sie tylko i wyłącznie nim, bo rzeczywiście z
> > reguły ma nawał pracy itepe i tede, ale chodzi o to, żeby człowiek po
> > wizycie w szpitalu, czy przychodni był po prostu wyleczony, a nie
wpędzony w dodatkowe schorzenia.
>
>
> Zacznijmy od tego, ze jak wynika z wyliczem (miedzynarodowych) ekspertow
40 % tych funduszy w Polsce (zbieranych przez ZUS) idzie w bloto

Zgodzisz się chyba jednak, że chory człowiek, pacjent nie ma na to wpływu.
On płaci składki i powinien być dobrze leczony. Nie widzę naprawdę
najmniejszego powodu, dla którego chory człowiek ma z powodu niekompetencji
urzędników, a często i lekarzy ponosić konsekwencje ich nieobliczalnych
zachowań. Wiem, że dobrze się pracuje, gdy praca jest odpowiednio
wynagradzana, ale naprawdę, poza urzędnikami "chorych kas", samorządowcami,
pracownikami administracji rządowej (również nie wszystkimi), no i
oczywiście biznesmenami to stosunkowo mało jest osób, które mogą powiedzieć
o sobie, że zarabiają np. średnia krajową...Nadal jednak twierdzę, że bez
względu na wszystko, jeżeli człowiek się czegoś podejmuje powinien zawsze
starać się zrobić to jak najlepiej. Przy czym nie chodzi tu tylko o
pieniądze, ale po prostu o poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Ja, jako
były członek władz naczelnych oraz lokalnych jednej z organizacji
samopomocowych, pracując społecznie wydałem kilkakrotnie więcej pieniędzy
prywatnych niż służbowych na cele stowarzyszenia. Odbiegłem tu nieco od
tematu, wiadomo, że z pracy społecznej nikt jeszcze nie wyżył i trzeba
patrzeć z czego się je chleb. Chciałem tylko unaocznić, że jeśli już się
podjąłem pracy społecznej, to przyjąłem na siebie pewien obowiązek i nie
jest tłumaczeniem w przypadku niewywiązania się z niego "ze mną grzecznie,
bo ja społecznie". Jeśli nie chcesz, to po prostu czegoś nie rób. Tak samo
jest z lekarzami. Został ktoś lekarzem to nie może "odwalać lipy"
uzasadniając to niskimi poborami. Nie musi zapewnić komfortowych warunków
leczenia, bo i nikt tego od niego nie wymaga, ale ma obowiązek leczyć i
starać się wyleczyć.

, a nie poprawia poziomu zdrowia spoleczenstwa.

Napisałem o tym nieco wyżej...


> Z pozostalych 60 % popelnia sie zsadnicze bledy, przeplacajac na przyklad
> urzedasow z Kas Chorych, a nie przeplacajac lekarzy. Bo skoro sprzataczka
z Kasy Chorych zarabia wiecej niz lekarz pracujacy na kontrakcie tejze, to
gdzie sens i logika ?

Też uważam, że lekarz, który pięć lat się uczył, a później jeszcze robił
specjalizację powinien zarabiać dużo, dużo więcej niż sprzątaczka ;-)) Sensu
i logiki tu nie ma. A skoro już o wynagrodzeniach za pracę mowa i Twoja
wypowiedź jest utrzymana w tonacji "jaka płaca taka praca", to zajrzyjmy też
np. do farmaceutów... 5 lat studiów (cięzkich zresztą), później dwuletni
staż w aptece, aby zdobyć prawo samodzielnego wykonywania zawodu aptekarza,
później np. 3 lata specjalizacji np w zakresie farmacji aptecznej i dopiero
wtedy człowiek może zostać zatrudniony na stanowisku kierownika apteki. Po 5
latach studiów jeszcze przynajmniej drugie tyle nauki. A zarobki?
Dekoniunktura na rynku dotknęła również i apteki, które by się utrzymać i
oscylowac na granicy opłacalności coraz bardziej muszą patrzeć na swój wynik
finansowy. Zawsze jednak priorytetem jest dobro pacjenta. Sądzę, że nie
chciałbys być pacjentem, któremu aptekarz (przez pomyłkę) wyda kilkakrotnie
wyższą niż przypisana na recepcie dawkę leku, bo opakowania są tak podobne,
dokładnie niemal takie same, ale co on się będzie wysilał i czytał, po pięć
razy się upewniał czy dobrze wyda, przecież on i tak w sumie niewiele
zarabia, tym bardziej jeżeli jest nie magistrem, a jedynie technikiem
farmacji. Różnica w wynagrodzeniu naprawdę jest wtedy spora... Więc po co
się wysilać...Jaka płaca taka praca... A społeczeństwo, etyka, solidność,
czy po prostu zwykła ludzka uczciwość? Do lamusa z nimi... Czasy są wszak
merkantylne...

--
Z pozdrowieniami

- Andrzej


E...@p...onet.pl

GG# 2050

Chcesz mało, osiągniesz jeszcze mniej.
Chcesz wiele, osiągniesz wiele.
Nie stosuj podłogi jako sufitu...




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2002-01-14 23:32:58

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: "Konrado_W" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Virge" <k...@p...fm> wrote in message
news:a1un7e$ndn$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Jezeli mam isc do lekarza i otrzymac pomoc bylejaka i
> slyszec "prosze przyjsc prywatnie", wole
> od razu pojsc prywatnie, przynajmniej wiem za co place
> i czego moge wymagac.
> Powinniscie sie wiele nauczyc od lekarzy niemieckich,

Jak w Niemczech leczysz sie jako prywatny pacjent to beda skakac naokolo
Ciebie i calowac Cie w pupe. Sprobuj jednak pojsc z karta jakies
"Krankenkasse" to zobaczysz roznice.

Konrado_W

P.S. Wiem, bo wychowalem sie w Niemczech i zrobilem tam mature. (teraz
studiuje med. w Polsce)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2002-01-14 23:53:26

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: "Andrzej Marzec" <E...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jaro <j...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a1sb78$ibi$...@n...tpi.pl...
> ..... brud smrod i ubostwo, glupota brak kompelencji, olewactwo (negatywne
okreslenia mozna by mnozyc dlugo) !!!
Ci co odwiedzaja ta liste regularnie pamietaja moj post na temat warunkow
porodu w jednym z polskich szpitali. Wtedy chodzilo o kuzynke mojej zony,
teraz natomiast napisze o zonie i naszym nowo narodzonym synku.
Dzidzius urodzil sie na szczescie zdrowy, na szczescie bo na to peronel
szpitala nie mial wplywu. Niestety spartololi sprawe jezeli chodzi o moja
zone, mianowicie lekarz nie sprawdzil ewentualnych pozostalosci, ktore mogly
zostac po porodzie wewnatrz macicy. Tak na marginesie polozna zrobila
naciecie pochwy w nieodpowiednim miejscu (tak stwierdzil niezalezny
ginekolog). Wracajac do sprawdzenia pozostalosci wewnatrz lekarz w ogole sie
tym nie zainteresowal a polozna, faktycznie ogladala to co wylecialo ale nie
byla pewna czy to bylo wszystko, jestem pewny co do tego bo uczestniczylem
przy porodzie oraz bylem swiadkiem dalszych wydarzen. Zone wypisali po 3
dnaich. Niestety musiala wrocic tam po kolejnych 6 dniach, po tym jak
pojawilo sie duze krwawienie i stan podgoraczkowy i jeszcze inne bardziej
nieprzyjemne objawy. Gdy, po konsultacji z gonekologiem zawiozlem zone
ponownie do szpitala,
lekarz ktory ja przyjal niewiele sie tym przejal i stwierdzil ze to decyzja
zony czy chce zostac czy tez nie. My wiedzielismy ze sytuacja jest
niebezpieczna (bylo podejrzenie pozostalosci wewnatrz) on natomiast nie
sprawial takiego wrazenia, dopiero po uruchomieniu dobrych znajomosci, lekaz
zmienil nastawienie do sprawy, zbadal ponownie zone i juz godzine pozniej
byla po zabiegu, tzw. "skrobanki" jak to okreslil. Oczywiscie nie omieszkal
on w trakcie powiedziec zonie, wraz z jeszcze innym lekazem, ze gdyby nie ta
wlasnie na czas uruchomiona znajomosc, z pewnoscia zostalaby ona
potraktowana o wiele gorzej. To jeszcze nie koniec horroru, pozniej dali
zonie antybiotyki, (dawkowanie 2 razy dziennnie) i tylko po to wbili jej na
dwa dni, na stale, igle z koncowka przyklejana do reki plastrem. Po
wypisaniu zony ze szpitala okazalo sie ze dostala zapalenia zyly, co
spowodowalo koniecznosc nowej kuracji antybiotykowej (kuracja antybiotykowa
szpitalna zostala zakonczona po niespelna 2 dniach, przy wypisie, nie
poinformowano nas nawet co podawano, smieszne prawda). I teraz skutki
powyzszej partackiej pracy lekarzy, ktore moga miec wplyw na dalsze zycie
calej mojej rodziny:
1. Po pewnym czasie moze okazac sie ze zona juz nie moze miec dzieci bo
lekarzowi robiacemu skorbanke zadrgala reka.
2. Antybiotyk, ktory bierze zona, mimo tego ze mozna go stosowac przy
karmieniu ale tak jak pisza w instrukcji nalezy go stosowac z ostroznoscia,
wplynie negatywnie na dziecko, dalsze skutki w tym przypadku sa
nieprzewidywalne.
3. Zly wplyw ciaglego przestawiania noworodka podczas tych szpitalnych
eskapad z pokarmu naturalnego na sztuczny i odwrotnie.
4. Mozliwosc dalszych komplikacji przy zapaleniu zyly.
5. Skutki uboczne spozywania antybiotyku, ktorych jest cala masa.
Niech teraz ktorys z lekarzy sporboje usprawiedliwic ten system a co za tym
idzie siebie. Ja na szczescie nam juz wyrobione zdanie, lekarze, polozne,
siostry i reszta tej zgrai szpitalnej to patalachy, ignoranci i olewacze. Z
czego ignoranci sprawiaja wrazenie bardzo milych a olewacze sa oryskliwi i
nieprzyjemni. A te propagandowe bajki telewizyjne o szpitalu w Lesnej Gorze
z serialu "Na dobre i nazle" tylko mnie irytuja, bo wiem ze sa wyssane z
palca.
Dla zainteresowanych informuje, ze chodzi o szpital w Slupsku, Oddzail
Ginekologii i Poloznictwa ostatnio przeniesiony do Ustki.
Calym tym burdelem zarzada Pani doktor ordynator Branicka. Innych nazwisk
nie podaje bo nie chce zaszkodzic uruchomionym znajomosciom, zreszta chory
jest system zarzadzania i przyzwalanie kierownictwa na wszechogarniajacy
balagan.
Pozdrawiam,
Jaro

No Bracie, popatrz w dół na liste rozwijaną, ale wywołałeś dyskusję... Ale
to dobrze, bo temat społecznie bardzo ważny. Życzę powodzenia Tobie, Żonie i
Dzieciątku...

--
Z pozdrowieniami

- Andrzej


E...@p...onet.pl

GG# 2050

Chcesz mało, osiągniesz jeszcze mniej.
Chcesz wiele, osiągniesz wiele.
Nie stosuj podłogi jako sufitu...





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2002-01-15 09:32:00

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pawel Dziekonski wrote:


> [AD] Pod warunkiem, że nikt nie będzie biadolił, że lekarz rezygnujący z
> [AD] wykonywania zawodu sprzeniewierzył się powołanie etc.
>
> Nie twierdze tak ani nie znam nikogo kto tak twierdzi.

A ja owszem, wystarczy przypomnieć sobie, co się działo, gdy anestezjolodzy
gremialnie złożyli wymówienia. Masz bardzo selektywną pamięć, Pawle.


> lekarz, ktory rezygnuje [...]
> nie jest to latwa decyzja, ale decyzja
> podyktowana dobrem innych kosztem dobra wlasnego.

A mnie się wydaje, że często jest to decyzja podyktowana dobrem własnym, przy
czym czasami kosztem dobra innych. Mówię o przypadkach, gdy z zawodu odchodzą
bardzo dobrzy lekarze, a takie przypadki mają miejsce. Nie znam bieżących
statystyk, ale w połowie lat 90-tych roczna emigracja lekarzy na Zachód
przekraczała roczną produkcję lekarzy w Akademiach. Raczej wątpię, aby
przeciętny świeżo upieczony absolwent uczelni był dla pacjentów czymś lepszym
niż lekarz z praktyką, zdolny do zaliczenia zaporowych nostryfikacji
amerykańskich.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2002-01-15 09:37:04

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Marzec wrote:


> Sądzę, że nie chciałbys być pacjentem,
> któremu aptekarz (przez pomyłkę) wyda kilkakrotnie
> wyższą niż przypisana na recepcie dawkę leku,
> bo opakowania są tak podobne,
> dokładnie niemal takie same,
> ale co on się będzie wysilał i czytał,
> po pięć razy się upewniał czy dobrze wyda,
> przecież on i tak w sumie niewiele zarabia,

Bo za prawidłowe przeczytanie opakowania nie można żądać wysokiej opłaty. Życie
ludzkie zależy nie tylko od aptekarza, także od elektryka, od mechanika
samochodowego, od kierowcy autobusu, i znajdziesz jeszcze wiele przykładów.
Jednak technik farmaceutyk ma tylko dobrze odczytać cyferki i literki z
opakowania, zaś lekarz musi postawić prawidłową diagnozę i zaproponować
prawidłowe leczenie. Różnica jest dość zasadnicza.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2002-01-15 09:38:37

Temat: Re: szpital = sie horror ....
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Marzec wrote:


> Zgodzisz się chyba jednak, że chory człowiek,
> pacjent nie ma na to wpływu.
> On płaci składki i powinien być dobrze leczony.

Nie DOBRZE, tylko ADEKWATNIE do płaconej składki. Na dobre leczenie składka nie
wystarczy, choćbyś nie wiem jak oszczędzał na pensjach lekarzy, siedzibach kas
chorych i premiach ich dyrektorów.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kupię niedrogo Viagrę !
hemoroidy
Zoloft i Inderal
Torbiele korowe i przymiedniczkowe
Czym zastapic eurespal?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »