Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

[szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2005-05-14 07:21:16

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 14 maja 2005 00:02 użytkownik
goska, sącząc kawkę, wyklepał:


> Moja maszyna stała sobie kilka lat nieużywana. Nie mogłam jej ustawić,
> doczyścić. Dopiero jak mąż mi to WD-40 podsunął, to poszło i teraz
> (odpukać w niemalowane) szyje rewelacyjnie. Fakt zapach ma .............
> warsztatowy, ale dość szybko wietrzeje ;-)
>
> Gośka
>
A gdzie ja kupię to tajemnicze WD-40? :)
Mój Łucznik stał nieużywany lat chyba 20 (sam ma 25). Jest szansa, że ruszy?
(jestem na etapie rozkręcania chwytacza).

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2005-05-14 08:45:32

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: "tadela" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 14 maja 2005 00:02 użytkownik
> goska, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>
> > Moja maszyna stała sobie kilka lat nieużywana. Nie mogłam jej ustawić,
> > doczyścić. Dopiero jak mąż mi to WD-40 podsunął, to poszło i teraz
> > (odpukać w niemalowane) szyje rewelacyjnie. Fakt zapach ma .............
> > warsztatowy, ale dość szybko wietrzeje ;-)
> >
> > Gośka
> >
> A gdzie ja kupię to tajemnicze WD-40? :)
Powinnaś dostać w pierwszym lepszym hipermarkecie, ja kupowałam w E.Leclerc-u,
a jest rzeczywiście bardzo dobry
tadela
> Mój Łucznik stał nieużywany lat chyba 20 (sam ma 25). Jest szansa, że ruszy?
> (jestem na etapie rozkręcania chwytacza).
>
> Krusz.
> --
> Kruszyna
> #GG 3084947
> "Primum non stresere..."


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2005-05-14 08:53:40

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: "Ula Głuszek" <u...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



> A gdzie ja kupię to tajemnicze WD-40? :)
> Mój Łucznik stał nieużywany lat chyba 20 (sam ma 25). Jest szansa, że
ruszy?
> (jestem na etapie rozkręcania chwytacza).

WD-40 kupisz w kazdym sklepie chemicznym


--

Pozdrawiam Ula Wrocław


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2005-05-14 09:07:45

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: "Justyna Dobkowska" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> > A gdzie ja kupię to tajemnicze WD-40? :)
> > Mój Łucznik stał nieużywany lat chyba 20 (sam ma 25). Jest szansa, że
> ruszy?
> > (jestem na etapie rozkręcania chwytacza).
>
> WD-40 kupisz w kazdym sklepie chemicznym

> Pozdrawiam Ula Wrocław

Witam!
Odbiegnę trochę od wątku, ale zainteresował mnie psikacz WD-40. Mam go nawet w
domu, ale powiedzcie mi, jak wiecie oczywiście, czy nadawałby się do maszyny
dziewiarskiej? Moje jest pełnoletnia, ale w dobrym stanie i przesmarowuję ją
olejem do maszyn, tylko właśnie, po jakimś czasie zaczęło mi się to "wałkować"
wszystko i trochę brudzić włóczkę. A stosuję go (oleju), naprawdę malutko... Czy
ten WD-40 rozpuściły ten brud i czy by nie brudził, bo to jednak smar...Jak
myślicie, hę?
Pozdrawiam Justyna
Olsztyn

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2005-05-14 12:42:06

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: Julka <s...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna Dobkowska wrote:

>
> Witam!
> Odbiegnę trochę od wątku, ale zainteresował mnie psikacz WD-40. Mam go nawet w
> domu, ale powiedzcie mi, jak wiecie oczywiście, czy nadawałby się do maszyny
> dziewiarskiej? Moje jest pełnoletnia, ale w dobrym stanie i przesmarowuję ją
> olejem do maszyn, tylko właśnie, po jakimś czasie zaczęło mi się to "wałkować"
> wszystko i trochę brudzić włóczkę. A stosuję go (oleju), naprawdę malutko... Czy
> ten WD-40 rozpuściły ten brud i czy by nie brudził, bo to jednak smar...Jak
> myślicie, hę?

Na pewno rozpuści wszelki brud, stare smary i inne paskudztwo, więc do
czyszczenia możesz go spokojnie użyć. Kiedy rozpuszczalnik wyparuje,
zostanie taka cieniutka warstwa smaru, natomist czy on brudzi, to tego
Ci nie powiem, myślę, że każdy smar trochę brudzi, bo jest tłusty po
prostu. To jeszcze pewnie zależy od ilości i tego, gdzie go użyjesz. Ja
się na maszynach dziewiarskich nie znam zupełnie, więc nie wiem, jaka
część takiej maszyny ma styczność z włóczką i czy się ją smaruje :(

Przy okazji- WD40 można też kupić w sklepach z częściami samochodowymi i
czasem na stacjach benzynowych :)

Pozdrawiam
Julita

--
http://www.galeria.szpilka.prv.pl
http://galeriaszpilka.blox.pl

FAQ pl.rec.robotki-reczne:
http://www.killfile.pl/faq/pl.rec.robotki-reczne.htm
l

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2005-05-14 13:26:22

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 14 maja 2005 10:53 użytkownik Ula
Głuszek, sącząc kawkę, wyklepał:


> WD-40 kupisz w kazdym sklepie chemicznym
>
>
Wielkie dzięki!

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2005-05-15 11:39:16

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: Beazuku <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.
Ogromnie poczuajacy wątek.
Dzieki takiemu postawieniu sprawy, zebralo się tu duzo ciekawych
informacji o szyciu w jednym miejscu. Chwała wam za to.

Jestem w podobnej sytuacji do Kruszyny. Dostalam maszyne od teściowej
(też Łucznik) malo uzywana, za to skutecznie rozlegulowana. Po kilku
probach wyregulowania i uszycia czegoś (albo nie sciagala nitka, albo
sciagala za mocno) i polamaniu kompletu igiel zawiozlam do regulacji do
serwisu. Wynioslo mnie to 56 zl.

Bardzo mnie ten watek zmobilizowal do czestszego korzystania z maszyny.
Mam nikłe doświadczenie - w podstawowce szylam torby i plecaki do szkoly
( na deptanym Singerze) , w liceum uszylam prosta sukienke z Burdy (
sukienke mam do dziś), w zeszle lato skroilam i troche zszylam sukienke
z "Szycie krok po kroku", ale leży niedokończona chyba przez to
rozlegulowanie maszyny. Teraz mam brzuszek to musi poczekac do
nastepnego lata :)

Kruszyna - chyba mnie zmotywowałaś do kolejnego podejścia.A maszyna stoi
nawet na stol od jakiegos tygodnia po tym wyregulowaniu i czeka :)
hehehe- też wydrukowałam cały wątek :)

--
Pozdrawiam Beazuku z Zielonej Góry
...............
www.republika.pl/beazuku
GG 5380907

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2005-05-17 20:30:20

Temat: Re: [szycie, Wrocław] Miłe złego początki... :-)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, a był(a) to niedziela, 15 maja 2005 13:39 użytkownik
Beazuku, sącząc kawkę, wyklepał:

> Jestem w podobnej sytuacji do Kruszyny. Dostalam maszyne od teściowej
> (też Łucznik) malo uzywana, za to skutecznie rozlegulowana. Po kilku
> probach wyregulowania i uszycia czegoś (albo nie sciagala nitka, albo
> sciagala za mocno) i polamaniu kompletu igiel zawiozlam do regulacji do
> serwisu. Wynioslo mnie to 56 zl.

No, to ja jednak miałam łatwiej. Maszynę rozłożyłam na czynniki pierwsze
(przesadzam :) ), przeczyściłam, naoliwiłam i zabrałam się za pierwsze
próby. Nitki maszyna nie zrywa, chodzi cichutko, wygląda na to, że będzie
git. Martwi mnie tylko, że w tle, przygłucho trochę jakby, hmm, stuka, nie
mam pojęcia, co może być przyczyną. W celach testowych z jednej większej
ściereczki zrobiłam cztery, hy hy, dobra, chyba się do tego nadaję, nie
wygląda to źle. Ja naprawdę w życiu niczego nie szyłam, nawet dla lalek,
więc jestem w tym zielona jak wiosenny szczypiorek.

Zam zamiar wybrać się do lumpeksu na Ostrowskiego (czy on jeszcze
istnieje???), bo tam za bezcen można było też dostać materiały
firankopodobne i jakieś w ogóle tam inne. Pomyslałam sobie, że coś prostego
i potrzebnego w postaci obrusiku mogę popełnić. Obrusiki zużywają się u
mnie w tempie kosmicznym. Ściereczki też. Potem zabiorę się za uszycie
kuchennego fartuszka. Ta rzecz też się zużywa strasznie szybko :)
No, a potem zabiorę się za jakieś ubraniowe łopatologie stosowane :)

>
> Bardzo mnie ten watek zmobilizowal do czestszego korzystania z maszyny.
> Mam nikłe doświadczenie - w podstawowce szylam torby i plecaki do szkoly
> ( na deptanym Singerze)

Aaaaa, no to dla mnie guru jesteś :)))) A moja babcia do tej pory szyje na
Singerze, chyba jeszcze poniemieckim. Maszyna chodzi jak marzenie już 60
lat! NIesamowite :)

> Teraz mam brzuszek to musi poczekac do
> nastepnego lata :)
>
No, ja tak w perspektywie ewentualnego brzuszka. Kiedy już w końcu będzie,
chcę być zwarta i gotowa, by coś na niego uszyć :))

> Kruszyna - chyba mnie zmotywowałaś do kolejnego podejścia.A maszyna stoi
> nawet na stol od jakiegos tygodnia po tym wyregulowaniu i czeka :)
> hehehe- też wydrukowałam cały wątek :)

Czyli się na coś społeczeństwu przydałam. To fajnie :)

Krusz.

PS. List dostałam, sorki za brak reakcji, nie umknął mi, nie, nie :)
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[xxx] Prośba - schematy dla dziewczynki
chwale sie, choc zdjecia nie mam jeszcze
Szukam wykroju torebki!!!!!! HELP
robótka na drutach - prośba o sugestie
Katowice - śląskie spotkanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki
Wiosenne spotkanie robótkowe

zobacz wszyskie »