Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...

Grupy

Szukaj w grupach

 

....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-03-11 23:29:43

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

ulast:
> Niezwylke naukowy dowód ;-))

Nie bardzo rozumiem. :)

Insynujesz, ze ten watek ze sfksowaniem
autorka tamtej ksiazki "wyssala z palca"?

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-03-13 07:49:20

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: "Katja" <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Ponieważ ludzie nie wiedzą dokładnie co wywołuje schizofrenię
potrafią podpiąć pod czynniki sprawcze wszystko co jest im wygodne.
I tak będzie tu z pewnością aborcja.
To tak że obserwuje się jedynie skutek jakichś działań -
schizofrenię.
O ile nie wiadomo dokładnie co ją powoduje, to należy podejść do
problemu od zupełnie drugiej strony, czyli, być może aborcja jest
dla niektórych kobiet na tyle silnym przeżyciem, że być może
przyczyni się do rozwoju choroby psychicznej u niektórych kobiet. A
nie aborcja wywołuje schizofrenię i koniec kropka.

Przy czym moje osobiste zdanie jest takie, że kobieta która dokonała
aborcji świadomie i ma po tym nieciekawe stany depresyjne itp. jest
ofiarą społeczeństwa a nie samej aborcji.
Pamiętajmy że aborcja to nie 'zabicie dziecka' tylko usunięcie
zarodka (który nie czuje, nie myśli i nie ma żadnego
światopoglądu) lub w późniejszym okresie płodu, który w nastym
tygodniu życia nie jest w żaden sposób zdolny do samodzielnego
życia (a nawet i w 6 miesiącu nie jest zdolny do samodzielnego
życia).

Po prostu są kobiety niedojrzałe, nie mające poczucia kontroli nad
własnym życiem, o co akurat w Polsce nie trudno. Nie wiedzą co
robić, dokąd się udać po poradę, i słuchają takich różnych
tekstów, co wbija je w poczucie winy, które potem urasta i urasta.
Moim zdaniem największą winę ponosi społeczeństwo, matki i ojcowie
- i dla tego u ich dzieci rozwija się schizofrenia z takich czy innych
powodów. Napięcie narasta latami, a nie od jednego zabiegu
aborcyjnego.

pozdrawiam was

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-03-13 11:18:15

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: "jbaskab" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Pamiętajmy że aborcja to nie 'zabicie dziecka' tylko usunięcie
> zarodka (który nie czuje, nie myśli i nie ma żadnego
> światopoglądu) lub w późniejszym okresie płodu, który w nastym
> tygodniu życia nie jest w żaden sposób zdolny do samodzielnego
> życia (a nawet i w 6 miesiącu nie jest zdolny do samodzielnego
> życia).

Pamiętajmy, że Indianin to kiedyś też nie był człowiek, a i Murzyn duszy ponoć
nie miał.

Aska

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-03-13 11:53:08

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny) ..hm...
Od: gazebo <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab wrote:
>
>
> Pamiętajmy, że Indianin to kiedyś też nie był człowiek, a i Murzyn duszy ponoć
> nie miał.
>

zostawmy Indianina, ale gdzie ta dusza u Muzryna?
--
careful with that axe Eugene!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-03-13 12:00:17

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab<j...@o...pl>
news:5c9b.000000c8.441554f6@newsgate.onet.pl

> > Pamiętajmy że aborcja to nie 'zabicie dziecka' tylko usunięcie
> > zarodka (który nie czuje, nie myśli i nie ma żadnego
> > światopoglądu) lub w późniejszym okresie płodu, który w nastym
> > tygodniu życia nie jest w żaden sposób zdolny do samodzielnego
> > życia (a nawet i w 6 miesiącu nie jest zdolny do samodzielnego
> > życia).
>
> Pamiętajmy, że Indianin to kiedyś też nie był człowiek, a i Murzyn
> duszy ponoć nie miał.

Ale za to mógł samodzielnie żyć, ognisko rozpalać i misjonarzy na wolnym
ogniu opiekać.

Paff


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-03-13 12:11:08

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5c9b.000000c8.441554f6@newsgate.onet.pl...

>> Pamiętajmy że aborcja to nie 'zabicie dziecka' tylko usunięcie
>> zarodka (który nie czuje, nie myśli i nie ma żadnego
>> światopoglądu) lub w późniejszym okresie płodu, który w nastym
>> tygodniu życia nie jest w żaden sposób zdolny do samodzielnego
>> życia (a nawet i w 6 miesiącu nie jest zdolny do samodzielnego
>> życia).
>
> Pamiętajmy, że Indianin to kiedyś też nie był człowiek, a i Murzyn duszy
> ponoć
> nie miał.

Inaczej. Załózmy, że udało się Ciebie przekonać, że płód to nie człowiek, i
że duszy nie posiada (poprostu chwilowo tak załóżmy). Czy to cokolwiek
zmieniłoby w kwesti Twojego podejścia do aborcji ?

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-03-13 13:39:49

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

PD.
> Inaczej. Załózmy, że udało się Ciebie przekonać, że płód to nie człowiek, i
> że duszy nie posiada (poprostu chwilowo tak załóżmy). Czy to cokolwiek
> zmieniłoby w kwesti Twojego podejścia do aborcji ?

Mam czasem problemy z zabiciem głupiej pszczoły, więc z mojego punktu widzenia
sprawa jest jasna.

Ale mnie powala argumentacja - bo kto tak naprawdę wie czym/kim jest człowiek
i w którym momencie już nim jest, a w którym jeszcze nie.
I samodzielność życia jako jakieś kryterium?
Jak coś samodzielnie żyje to ma prawo żyć, a jak nie, to nie?

Aska





--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-03-13 13:45:32

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

PN:
>> Ale za to mógł samodzielnie żyć, ognisko rozpalać i misjonarzy na wolnym
> ogniu opiekać.
>

Jak dorwał misjonarza, to znaczy że już duszę musiał mieć. Misjonarze w
rejonach bezdusznych nie raczej nie przebywali.

Aska

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-03-13 15:36:30

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5c9b.00000127.44157624@newsgate.onet.pl...
> PD.
>> Inaczej. Załózmy, że udało się Ciebie przekonać, że płód to nie człowiek,
>> i
>> że duszy nie posiada (poprostu chwilowo tak załóżmy). Czy to cokolwiek
>> zmieniłoby w kwesti Twojego podejścia do aborcji ?
>
> Mam czasem problemy z zabiciem głupiej pszczoły, więc z mojego punktu
> widzenia
> sprawa jest jasna.
>
> Ale mnie powala argumentacja - bo kto tak naprawdę wie czym/kim jest
> człowiek
> i w którym momencie już nim jest, a w którym jeszcze nie.
> I samodzielność życia jako jakieś kryterium?
> Jak coś samodzielnie żyje to ma prawo żyć, a jak nie, to nie?

Życie jako proces poprostu zachodzi albo nie zachodzi. Dzięki technologi i
wiedzy, jesteśmy w stanie jedynie decydować o jego przetrwaniu na poziomie
egzemplarza. Każda strona dorabia do tego jakąś najbardziej jej pasującą
ideologię i zarazem każda z tych ideologi jest oderwana od rzeczywistości.
Kryterium pt. "kiedy płód staje się człowiekiem", jest tak samo bezsensowne
jak "czy płód posiada duszę". Albo to nieszczęsne "prawo do życia" vs.
"prawo kobiety do własnego ciała". Za każdym razem dyskutuje się o czymś
konkretnym/namacalnym - czyli o procesie życia, który zachodzi, przy pomocy
pojęc oderwanych od rzeczywistości typu: dusza, moralne prawo,
czlowieczeństwo.

Człowiek jest istotą ułomną. Lubi sobie tworzyć różne odrewane od
rzeczywistości pojęcia :) O ile te pojęcia, są jakimś tam nawet
irracjonalnym sposobem na postrzeganie rzeczywistości - to nie jest źle, ba
... nawet jest całkiem dobrze. Gorzej natomiast jest wtedy, gdy komuś
przychodzi do głowy, że jego sposób postrzegania kreuje rzeczywistośc :)
Mamy wówczas takich co to nadają prawo do zycia, takich co odbierają prawo
do zycia ... i innych napoleonów :)

Ale to jeszcze nic !! :) Są tacy którzy wierzą "napoleonom", że są
napoleonami. Tacy najczęsciej chcą dowiedzieć się od napoleonów nieco
więcej:
- "kto ci dał prawo do decydowania o ..... ?!?!?!".:)

"W polsce nie ma wolnych mediów" - autor za bardzo nie potrafi wyjaśnić co
rozumie poprzez "wolne media" (że nie wspomnę o ich braku) - natomiast
doskonale potrafi wskazać komu i jak za brak wolnych mediów kuku zrobi :))

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-03-13 15:48:28

Temat: Re: ....tak się zastanawiam (syndrom proaborcyjny)..hm...
Od: Amnesiak <a...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia Przemysław Dębski napisał(a) w wiadomości
<news:44158df0$0$1442$f69f905@mamut2.aster.pl> takie słowa:

> Człowiek jest istotą ułomną. Lubi sobie tworzyć różne odrewane od
> rzeczywistości pojęcia :) O ile te pojęcia, są jakimś tam nawet
> irracjonalnym sposobem na postrzeganie rzeczywistości - to nie jest źle, ba
> ... nawet jest całkiem dobrze. Gorzej natomiast jest wtedy, gdy komuś
> przychodzi do głowy, że jego sposób postrzegania kreuje rzeczywistośc :)
> Mamy wówczas takich co to nadają prawo do zycia, takich co odbierają prawo
> do zycia ... i innych napoleonów :)

No, ale czy nie jest tak, że każda_moralność operuje wyłącznie na tym, co
nazywasz oderwanymi od rzeczywistości pojęciami? Albo inaczej: czy może
zaistnieć jakakolwiek moralność bez 'kreowania rzeczywistości', o którym
mówisz?

Amnesiak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zniechęcenie
Jak pracować nad swoim harakterem
pewny zarobek
Zmiana osobowości
Do kobiet...i nie tylko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »