Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: teoria spiskowa świata?
Date: Fri, 02 Jan 2009 04:11:21 +0100
Organization: onet.pl
Lines: 64
Message-ID: <gjk0le$b55$1@news3.onet>
References: <gg8u3v$it3$1@node2.news.atman.pl>
<6...@i...googlegroups.com>
<gjdbqf$2biv$1@news2.ipartners.pl> <gje58a$db2$1@news3.onet>
<gjfecm$735$1@news2.ipartners.pl> <gjg10u$5dq$1@news3.onet>
NNTP-Posting-Host: dt.vip-net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news3.onet 1230865902 11429 89.186.1.174 (2 Jan 2009 03:11:42 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Jan 2009 03:11:42 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (X11/20081227)
In-Reply-To: <gjg10u$5dq$1@news3.onet>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:433293
Ukryj nagłówki
adamoxx1 pisze:
Jeszcze coś:
"Trzecia Epoka jest ostatnią i doskonałą, Proroka oraz Wodza (Dux et
Babylone) Nowej Ery, szczęśliwości i braterstwa autonomicznych osób w
ostatecznych czasach ziemskiej eschatologii; podobne spekulacje odnaleźć
można zresztą w innych średniowiecznych ruchach heretyckich o podłożu
gnostycko-manichejskim, jak prowansalscy katarzy (albigensi), begardzi i
beginki, amalrycjanie, czy Bracia Wolnego Ducha. Wątpliwości odnośnie do
,,gnostyckiej" teorii źródeł komunizmu są w zasadzie te same, co w
wypadkach teorii ,,totalitarnej" i ,,religijnej""
[...]
"Świadomy tych wątpliwości Voegelin czyni jednak rozróżnienie pomiędzy
gnozą w sensie ścisłym, tj. metafizyczno-religijną, a nowożytnymi
gnozami zsekularyzowanymi, tj. właśnie ideologiami, takimi jak
pozytywizm, demoliberalizm, hitleryzm czy komunizm; z tego punktu
widzenia kluczowe znaczenie posiada ta faza w historii gnozy, w której
gnoza parareligijna przechodzi punkt krytyczny, po którym rozpoczyna się
jej postać świecka i ,,naukowa"; moment takiego ,,przepoczwarzenia się"
odnajduje Voegelin w doktrynie angielskiego -> purytanizmu z okresu
rewolucji angielskiej 1640-60, stanowiącego ostatnią postać gnozy w
szacie quasi-religijnej, a jednocześnie już całkowicie ,,leninowską" w
samoświadomości, treści, celach i strategii; w dokonanym przez purytanów
zidentyfikowaniu ,,prostego ludu" (pośród którego wyłącznie ,,rozbrzmiewa
głos Chrystusa") z ,,Ludem Bożym", postrzega Voegelin narodziny
,,mesjanizmu" proletariackiego, a w przeformułowaniu gnostyckiej niechęci
do materii na wrogość do istniejącego ustroju politycznego, którą
,,wsłuchujący się w głos pospólstwa" purytanie (,,święci") świadomie
skierowują przeciwko porządkowi społecznemu - uruchomienie rewolucyjnej
dynamiki ideologii, prezentującej zupełnie nowy rodzaj rządów jako
lekarstwo na istniejące zło; odsłaniająca wizję Nowego Jeruzalem na
ziemi (,,Blasku chwały Syjonu") gnoza purytańska jest - tak samo jak
,,nieśmiertelna nauka MELS-a [Marksa - Engelsa - Lenina - Stalina]" -
zarówno wyczerpującym objaśnieniem świata istniejącego, jak wskazówką do
czego należy dążyć, jednak - ,,Biblijny kamuflaż nie jest w stanie
przesłonić faktu, że oto Bóg zostaje wpisany w człowieka. Święty jest
gnostykiem, który nie pozostawi przemiany świata łasce Boga, ale sam
spełni dzieło Boga, tu i teraz, w historii. (...) Wszechmocny Bóg
przyjdzie na pomoc świętym >>i uczyni wszystko ich mocą (...). Góry
staną się równinami i będzie szedł skacząc ponad górami i ponad
trudnościami. Nic go nie powstrzyma<<. Ale w Bogu, który skacze ponad
górami, rozpoznajemy dialektyków historii, którzy skaczą ponad tezami i
antytezami, póki wiernych nie ulokują na równinach komunistycznej
syntezy" (Nowa nauka polityki, Warszawa 1992)."
Żaden system narzucony odgórnie z jawną eksterminacją dysydentów w imię
"wyższego dobra", którego idea kiełkuje wyłącznie w umyśle jednego
człowieka uważającego się za mesjasza, nie ma prawa zaistnieć realnie w
społeczeństwie, jeśli jest narzucony ludziom "od zewnątrz", który ślepo
wierzy w ich przeistoczenie wewnętrzne.
I samo pominięcie tego prostego faktu jest przejawem naiwności owego
mesjasza.
O wiele bardziej straszny, acz skuteczny, wydaje się *spontaniczny*,
niejawny, subtelny i długotrwały proces egalitaryzacji, zwyrodniałej
demokratyzacji i próżnego liberalizmu światowych społeczeństw oraz kult
relatywizmu moralnego wsparty rozrywką lub desperackim aktywizmem,
którym próbuje zapełnić się pustkę duchową.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
|