Cześć :-)

Zgadzam się z Tobą w sensie (wypracowanej) logiki.
Nie zgadzam się w interpretacji stanu istnienia.
To, nie Człowiekiem kieruje przyroda (duża litera),
ale Człowiek współgra z przyrodą, rozumiejąc ją.

To że pazerna jest przyroda, każdy wie. Silniejszy wygrywa.
Ale to nie jest Człowieczeństwo, tylko Małpializm.

To, że ludzie giną w walce z bezsensem, a inni ludzie to
wykorzystują, to jest tylko behawioryzm. Banalna sprawa.

Religia którą tworzysz, nie będzie się różniła, od setek innych,
bo nie tu jest źródło.

Nie jest też (jak to potocznie określamy) w człowieku.
(to pajacowanie)

Wiara nie 'wypływa' z Chrystusa, Buddy, Machometa, Indi, etc.
Przepływa przez nich.
Głoszenie, to tylko rozbudzenie chęci poznania.
Nie dawanie.

By dawać trzeba mieć siłę.
I tu legną wszelkie "wiary", łącznie z Jezusową.
Trzeba mieć też glebę odżywiającą ziarno.

A jej, w Polszcze, niema.
(pozornie)

Partia, to partia. :-))

Jest tak (wolno się nie zgodzić :-)), wśród dorosłych,
że doświadczenie życiowe daje skorupę. Skorupę wiedzy,
nie zawsze poprawnej.
Jeśli Prawda jest jedna, a to założenie każdy logik musi przyjąć,
to skuteczność ludzka, powinna do niej dotrzeć. Ale ...
dociera, czy nie?
Dlaczego, jedni docierają, a inni, ni w ząb?

Ja Ci też życzę wszystkiego najlepszego. I życzę wszystkim,
by na każdy milion mieszkańców, było milion religii.

Choć prawda tylko jedna.

ett

Rada starca.
Ucz się tylko, od tych, co przetrwali wielotysięczną próbę czasu.

i druga.
Jezusa, znajdziesz wszędzie. W każdej religii, w każdym miejscu,
a nazywa się zawsze tak samo. Nawet w woodoo!