Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?

Grupy

Szukaj w grupach

 

trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-01-04 22:52:08

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: "GB" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki. Paląc w
kuchence - miałem piekarnik - prodiż tylko sporadycznie był używany.
Moja matka stawiała na palniku gazowym na jakiejś blaszanej podkładce,
aby nie przypalać...

A z tym uparowaniem to fakt. Nie wiem jak w innych prodiżach, ale w moim w
pokrywie były oryginalnie 3 male otworki w śrubach łączących ją w całość. To
jednak nie było zbyt doskonałe, wiec podczas pieczenia co jakiś czas
podnosilem na kilka sekun pokrywę. Naprawde wszysko wychodziło jak należy.

GB


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-01-05 04:29:50

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Panslavista <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Sty, 23:52, "GB" <a...@t...pl> wrote:
> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki. Paląc w
> kuchence - miałem piekarnik - prodiż tylko sporadycznie był używany.
> Moja matka stawiała na palniku gazowym na jakiejś blaszanej podkładce,
> aby nie przypalać...
>
> A z tym uparowaniem to fakt. Nie wiem jak w innych prodiżach, ale w moim w
> pokrywie były oryginalnie 3 male otworki w śrubach łączących ją w całość. To
> jednak nie było zbyt doskonałe, wiec podczas pieczenia co jakiś czas
> podnosilem na kilka sekun pokrywę. Naprawde wszysko wychodziło jak należy.
>
> GB

Zawsze lepiej mieć urządzenia rezerwowe na inne media, czasem mogą
nastąpić przerwy w dostawach danego medium i mając rodzinę trzeba być
przygotowanym na taką chwilę. Mając kuchenkę gazową czteropalnikową
mam jeszcze osobna kuchenkę elektryczną dwupłytkową z regulacją
tyrystorową termostatyczną - oszczędna, ale słuźy tylko wtedy gdy albo
główna nie chodzi, albo istnieje konieczność pomnożenia ilości
fajerek. Do tego mam gaz w butlach, palniki turystyczne na naboje,
oraz dwa taborety z zapalniem iskrowym i zabezpieczeniem przed
wypływem termoparami.
Jednak mały piekarnik (objętość około 20 litrów)z grillem, rożnem,
termoobiegiem, a nawet z dwoma płytkami na wierzchu jest dobrym
rozwiązaniem, są rozwiązania (droższe) z mikrofalami. taki piekarnik
doskonale przydaje się tam, gdzie nie ma zbyt wiele miejsca, albo
gdzie nie ma czasu na wielkie urzadzenia - służy głównie do grzania
śniadań - szybko i oszczędnie. Często ma timer do nastaw - także dobre
rozwiązanie dla zapominalskich.
Lepsze rozwiązanie niz prodiż.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-01-05 11:35:42

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Jan 2009 15:22:01 +0100, GB napisał(a):

>> Aha, jeszcze coś: jeśli już kupować jakikolwiek prodiż, to z podstawą
>> grzejacą, taką, co ogrzewa dno
>
> No tutaj bym polemizował czy naprawde to coś daje. Prodiże są wykone z
> aluminium, które ma bardzo dobrą przewodność cieplną. Górna pokrywa i tak
> rozgrzewa całe naczynie do tej samej temperatury. Jedynie co może być atutem
> to jeszcze wyższa temperatura pieczenia.
> Ja używałem prodiża przez kilka lat. i nie było rzeczy która by nie wyszła.
> Jedyną wadą to chyba tylko pojemność.
>
> GB

Ja używam prodiża niemal stale (w sensie: nie za często, ale muszę go mieć
pod ręką, do konkretnych potraw, bo w nim najlepiej wychodzą) i grzejąca
podstawa to zdecydowany atut i czyni różnicę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-01-05 11:36:51

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Jan 2009 07:00:13 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):


> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki.

Nic mi się nie "uparowuje" w prodiżu. Widocznie Twój za słabo grzał i tyle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-01-05 11:51:01

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 5 Jan 2009 12:36:51 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Sun, 4 Jan 2009 07:00:13 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
>
>
>> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
>> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
>> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
>> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki.
>
> Nic mi się nie "uparowuje" w prodiżu. Widocznie Twój za słabo grzał i tyle.

...albo miał zatkane otwory wentylacyjne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-01-05 12:38:54

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Panslavista <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 5 Sty, 12:51, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 5 Jan 2009 12:36:51 +0100, Ikselka napisał(a):
>
> > Dnia Sun, 4 Jan 2009 07:00:13 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
>
> >> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
> >> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
> >> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
> >> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki.
>
> > Nic mi się nie "uparowuje" w prodiżu. Widocznie Twój za słabo grzał i tyle.
>
> ...albo miał zatkane otwory wentylacyjne.

Łe, od dziecka miałem full-kontakt z gazem, z prundem, garnkami
elektrycznymi - sam też gotowałem zupy, z prodiżami.

Tu ciekawsze i bardziej uniwersalne urzadzenie:
Dobre rano lub w nocy, gdy kuchnia zimna, a coś by się zjadło, a cena
nie wygórowana:
http://www.milux.pl/produkt.php?id=1152
http://hipernet24.pl/prodinfo.php?item_id=27970&pkt_
id=&pro_id=&char_id=

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-01-05 13:27:44

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 5 Jan 2009 04:38:54 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):

> On 5 Sty, 12:51, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 5 Jan 2009 12:36:51 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Sun, 4 Jan 2009 07:00:13 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
>>
>>>> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
>>>> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
>>>> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
>>>> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki.
>>
>>> Nic mi się nie "uparowuje" w prodiżu. Widocznie Twój za słabo grzał i tyle.
>>
>> ...albo miał zatkane otwory wentylacyjne.
>
> Łe, od dziecka miałem full-kontakt z gazem, z prundem, garnkami
> elektrycznymi - sam też gotowałem zupy, z prodiżami.
>
> Tu ciekawsze i bardziej uniwersalne urzadzenie:
> Dobre rano lub w nocy, gdy kuchnia zimna, a coś by się zjadło, a cena
> nie wygórowana:
> http://www.milux.pl/produkt.php?id=1152
> http://hipernet24.pl/prodinfo.php?item_id=27970&pkt_
id=&pro_id=&char_id=

Fajne, ale ja musiałabym najpierw wypróbować gdzieś lub zasięgnąć opinii
kogoś, kto z tego korzysta, bo mimo wszystko to-to nie budzi mego zaufania.
Wątpię, aby w tym wyszło drożdżowe czy biszkopt. Generalnie to planuję
jednak zakup normalnego piekarnika elektrycznego, bo na czas letni nie mam
żadnego, a palenie w kuchni wtedy to trochę za gorąco. Nie mam takiego
piekarnika od czasu, kiedy miejsce 2 kuchenek, elektrycznej i gazowej,
zajęła kaflowa.
Muszę umieścić piekarnik elektryczny (gazu u nas nie ma jeszcze i prawde
mówiąc nie tęsknię) pod blatem "wyspy" kuchennej, a tu z kolei mam tylko 57
cm miejsca... i koło się zamyka. Chyba trzeba będzie przerobić szafki w
niej, żeby było te 60 cm przestrzeni na piekarnik, bo węższych niż 59 cm
nie robią... Oj, dolo ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-01-05 13:44:32

Temat: Re: trochę OT... ale co zrobić bez piekarnika?
Od: Panslavista <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 5 Sty, 14:27, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 5 Jan 2009 04:38:54 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 5 Sty, 12:51, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Mon, 5 Jan 2009 12:36:51 +0100, Ikselka napisał(a):
>
> >>> Dnia Sun, 4 Jan 2009 07:00:13 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
>
> >>>> Miałem prodiż z podstawą, ale nie używałem jej gdu paliłem w kuchni
> >>>> węglowej - taki prodiż ustawiałem na kuchni, podwieszałem kabel aby
> >>>> nie przypalić (używałem wtedy pojedyńczego) i jechałem. Ogólnie - nie
> >>>> smakowało mi, wszystko uparowane, to jednak nie były te smaki.
>
> >>> Nic mi się nie "uparowuje" w prodiżu. Widocznie Twój za słabo grzał i tyle.
>
> >> ...albo miał zatkane otwory wentylacyjne.
>
> > Łe, od dziecka miałem full-kontakt z gazem, z prundem, garnkami
> > elektrycznymi - sam też gotowałem zupy, z prodiżami.
>
> > Tu ciekawsze i bardziej uniwersalne urzadzenie:
> > Dobre rano lub w nocy, gdy kuchnia zimna, a coś by się zjadło, a cena
> > nie wygórowana:
> >http://www.milux.pl/produkt.php?id=1152
> >http://hipernet24.pl/prodinfo.php?item_id=27970&pkt
_id=&pro_id=&char_id=
>
> Fajne, ale ja musiałabym najpierw wypróbować gdzieś lub zasięgnąć opinii
> kogoś, kto z tego korzysta, bo mimo wszystko to-to nie budzi mego zaufania.
> Wątpię, aby w tym wyszło drożdżowe czy biszkopt. Generalnie to planuję
> jednak zakup normalnego piekarnika elektrycznego, bo na czas letni nie mam
> żadnego, a palenie w kuchni wtedy to trochę za gorąco. Nie mam takiego
> piekarnika od czasu, kiedy miejsce 2 kuchenek, elektrycznej i gazowej,
> zajęła kaflowa.
> Muszę umieścić piekarnik elektryczny (gazu u nas nie ma jeszcze i prawde
> mówiąc nie tęsknię) pod blatem "wyspy" kuchennej, a tu z kolei mam tylko 57
> cm miejsca... i koło się zamyka. Chyba trzeba będzie przerobić szafki w
> niej, żeby było te 60 cm przestrzeni na piekarnik, bo węższych niż 59 cm
> nie robią... Oj, dolo ;-)- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Zanim zaczniesz przerabiać obejrzyj w sklepie, lub zobacz na
wymiary. Inna sprawa - jako urządzenie rezerwowe może być wynoszone do
jakiejś spiżarni... Normalnie stoi na blacie szafek kuchennych, dzięki
czemu nie trzeba się do niego schylać. Dobre do szybkiego
przyrządzenia np. śniadania. Te z płytkami na wierzchu mają tę zaletę
że i wodę na kawę czy herbatę też można zagotować - lekkie,
elektryczne - można wynieść na taras czy do ogródka i tam plewiąc
grządki upichcić coś smakowitego, przygotowanego wcześniej w domu, nie
przerywając pracy...
Lub dokarmiać rebionka...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Makowiec drożdżowy...
Pytanie 'makaronowe'
NA SZYBKO
dla dziecka...
MOJEMU DZIECKU

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »