« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-06-22 21:07:43
Temat: Re: truskawkiMarta Góra <m...@m...pl> writes:
> Moje wszystkie sześć sztuk były kwaśne - nie słodziłam bo do domu
> nie doniosłam;-)
Ale to łakome :-)
Pozdrawiam,
Grzesiek, który na nowo odkrywa, że 'Senga Sengana' to jest to.
--
Pewna anorektyczka z Bachotka
strasznie schudła i była tak wiotka,
że gdy chciała z obiadem
wypić raz lemoniadę,
to przez słomkę wleciała do środka.
(C) Grzegorz Gigol
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-06-22 21:16:01
Temat: Re: truskawki
----- Original Message -----
From: "samaki" <c...@p...onet.pl>
> Ja też mam taki "komplet" od Markiewicza, razem 9 odmian. Niektóre są
pyszne
> inne wylądują w tym roku na kompoście bo pastewne jakieś są.
:)
te pastewne to zapewne te powtarzajace
one musza dluzej dojrzewac zanim robia sie jadalne
hehe
a przez to
ze mniej smaczne to nie sa tak chetnie zrywane
i maja czas dojrzec
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-06-23 07:09:10
Temat: Re: truskawki
Witam serdecznie
Użytkownik "Iza Wójcik" <i...@h...pl> napisał w wiadomości
news:cb9uce$6bn$1@inews.gazeta.pl...
> Ja kupilam kilka lat temu "komplet" truskawkowy zlozony z kilku odmian w
> firmie Markiewicz. Bardzo sobie chwale mimo ze nie lubie sklepow
> wysylkowych.
> Truskawy mam dorodne mimo ze niezbyt wiele sie nimi zajmuje.
> W tej chwili dojrzewaja, sa slodkie i mieciutkie. ( Mieszkam w Katowicach
> wiec moze klimat bardziej sprzyjajacy ;-))))
Nic z tego, u mnie stare od Markiewicza też są słodkie, tyle, że lata swoje
już mają. Ciekawe, że mimo to owoce niewiele straciły na jakości.
Pozdrawiam Halina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-06-23 07:11:26
Temat: Re: truskawkiWitam serdecznie
> Ja też mam taki "komplet" od Markiewicza, razem 9 odmian. Niektóre są
pyszne
> inne wylądują w tym roku na kompoście bo pastewne jakieś są.
No właśnie, czy ktoś wie jak się nazywają takie duże, różowe, pękate,
pyyyszne :)
Pozdrawiam Halina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-06-23 07:47:52
Temat: Re: truskawkiMarta Góra wrote:
>
> Moje wszystkie sześć sztuk były kwaśne - nie słodziłam bo do domu nie
> doniosłam;-)
Bo najlepsze są prosto z grządki z piaskiem zgrzytajacym w zębach.
A jak już mają być na talerzu, to wolę właśnie coś w rodzju melby.
A słodzenie czegokolwiek rzeczywiście jest wbrew naturze ;-)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-06-23 15:19:45
Temat: Odp: truskawki
> te pastewne to zapewne te powtarzajace
> one musza dluzej dojrzewac zanim robia sie jadalne
> hehe
> a przez to
> ze mniej smaczne to nie sa tak chetnie zrywane
> i maja czas dojrzec
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
>
Pastewne bo twarde jakieś takie są. I pestki nie są zatopione w miąższu,
tylko raczej na wierzchu, truskawka robi się przez to jeżopodobna ;)))
pozdrawia
samaki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-06-23 17:11:54
Temat: Re: truskawkiUżytkownik Krystyna Chiger napisał:
> Marta Góra wrote:
>
>>
>> Moje wszystkie sześć sztuk były kwaśne - nie słodziłam bo do domu nie
>> doniosłam;-)
>
>
> Bo najlepsze są prosto z grządki z piaskiem zgrzytajacym w zębach.
Oczywiscie, trzeba tylko uważać na ślimaki:)
> A jak już mają być na talerzu, to wolę właśnie coś w rodzju melby.
> A słodzenie czegokolwiek rzeczywiście jest wbrew naturze ;-)
Dobrze, że dałaś emotikonkę:-)
Pozdrawiam
Marta, która zaczyna dzień od batonika i słodzonej kawy:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-06-23 17:14:14
Temat: Re: truskawkiUżytkownik Halina napisał:
>
> No właśnie, czy ktoś wie jak się nazywają takie duże, różowe, pękate,
> pyyyszne :)
>
Nie wiem czy o te chodzi akurat - bycze serca.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-06-24 07:53:48
Temat: Re: truskawkiMarta Góra wrote:
>>
>> Bo najlepsze są prosto z grządki z piaskiem zgrzytajacym w zębach.
> Oczywiscie, trzeba tylko uważać na ślimaki:)
Na truskawkach jakoś nie mam ślimaków :-O
>
>> A jak już mają być na talerzu, to wolę właśnie coś w rodzju melby.
>> A słodzenie czegokolwiek rzeczywiście jest wbrew naturze ;-)
> Dobrze, że dałaś emotikonkę:-)
No przecież natury bywają różne ;-)
>
> Pozdrawiam
> Marta, która zaczyna dzień od batonika i słodzonej kawy:-)
Jedno mamy wspólne - też zaczynam dzień od kawy :-)
Bez batonika i bez cukru (dziecko, kóre już jest dorosłą
babą, nazwało to "kawa bez wszystkiego")
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-06-25 09:21:41
Temat: Re: truskawki
Witam serdecznie
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:cbcdp4$bim$2@korweta.task.gda.pl...
> Użytkownik Halina napisał:
> Nie wiem czy o te chodzi akurat - bycze serca.
>
Z tymi byczymi sercami to jak z malinówkami /pomidorami/.
Na rynku każdy sprzedawca zaklina się, że sadzonki pomidorów to malinowe a
truskawek :bycze serca albo dukaty. Moje "unijne" ;) truskawki miały być
dukatami /mimo, że kupowane w sklepie/ :(
Pozdrawiam Halina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |