« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-26 00:02:03
Temat: Re: ukorzenianie lilakowMichal Misiurewicz napisał(a) w wiadomości: ...
>> Szczerze mowiac, to ja mam wrazenie, ze ostatnio przeprowadzaja ciecia w
>> celu przeprowadzenia ciecia...
>Zapewne sa na to pieniadze, ktorych nie wolno wykorzystac na cokolwiek
innego.
Niestety... ciekawe kiedy ci ludzie (przeprowadzajacy ciecia) zmadrzeja...
Nie wiem jak jest w ogrodach botanicznych (tam przynajmniej drzewa powinny
byc bezpieczne), ale poza nimi wiekszosc ciec (a juz napewno ich skala) jest
zupelnie nie uzasadniona.
Wiecie zapewne, ze przy palacu w Lancucie rosnie jeden ze starszych
milorzebow w Polsce. Pojechalem tam w zeszlym roku zrobic pare zdjec. Co sie
okazuje:
Ktos wpadl na pomysl, by poskracac na nim wszystkie galezie korony. Jak
sadze chcieli odmlodzic drzewo (chociaz briorac pod uwage dlugowiecznosc
milorzebow, okaz z Lancuta jest w mlodym wieku, choc stary jak na nasze
warunki). Czy takie ociosanie korony bylo potrzebne? Watpie. Widzialem to
drzewo nie raz i nic nie wskazywalo na to by ciecie bylo potrzebne. Oby
drzewo to na tym nie ucierpialo. Ciekawe, czy decyzja o cieciu zostala w tym
przypadku dobrze przemyslana.
Patrzac po drzewach w Rzeszowie, mozna wnioskowac, ze musialo sie calkiem
sporo pieniedzy uzbierac i musza cos zrobic z ta forsa - no i tna na potege.
Jakies dwa lata temu zrobilem cala serie zdjec jednego z rzeszowskich
osiedli, ktore zostalo zdewastowane z kieszeni podatnika.
A jak trzeba - to pieniedzy nie ma...
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |