« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-11-01 08:58:06
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwa
Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
wiadomości news:bnur60$ktv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Osobnik znany jako Andrzej Garapich mieszkający pod adresem
> <g...@n...ma.maila> w poście
> d...@4...com napisał w ten deseń:
> > Fri, 31 Oct 2003 01:39:49 +0100, "Xena" <tatiana_precz ze
> > spamem@linkor.com.pl> pisze:
> >
> >> Ja tam się nie znam, ale słyszałam, że w trakcie przesłuchiwania
> >> musisz przysięgac, że nie zdradzisz nikomu o co Cię pytano itp. Taką
> >> odpowiedx dostałam od dziewczyny, która jest po przesłuchaniach, ale
> >> nie wiem, czy nie chciała gadać, czy naprawde przysięgała.
> >
> > To prawda. Ja byłem przesłuchiwany (w sprawie małżeństwa
> > przyjaciółki). Bardzo ciekawe przeżycie - każą uroczyście
> > przysięgać (lub przyrzekać w zależności od wyznania
> > pytanego) że się bęzie mówiło prawdę.
>
> A jeśli ktoś jest ateistą?
> Na co się przysięga?
>
> > Faktycznie nie
> > wolno powiedzieć po wyjściu z sali ani słowa: ani o co
> > pytano, ani jakich się udzieliło odpowiedzi, ale do czasu
> > wydania prawomocnej decyzji sądu kościelnego.
> >
>
> Ile czasu czeka się po takim przesłuchaniu na decyzję sądu? Miesiąc,
> rok, kilka lat? Gdzie odbywają sie przesłuchania? Jeśli pamiętasz
> cokolwiek z tego, to zdradź nam - proszę. Może być na priva, jeśli
> innych to słabo interesuje, a mnie bardzo.
>
> pozdr
> Xena
mnie jeszcze bardziej interesuje
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-11-01 09:31:35
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaUżytkownik Jakub Slocki napisał:
> |Bo w Sądzie powszechnym jak powiesz, że uprawiałeś sex - sędzia wie o co
> |chodzi - też uprawia. A w takim, to trza się wdać w szczegóły, by
> |wszyscy wiedzieli o czym prawiłeś :)
>
> A myslisz ze oni nie wiedza? Wg mnie chca po prostu posluchac
> szczegolow...
Hm..... myslisz....???
No cóż.... różnych ludzi różne rzeczy podniecają ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-11-01 10:50:53
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwa
Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
wiadomości news:bnur60$ktv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A jeśli ktoś jest ateistą?
> Na co się przysięga?
Ateiści też "swój honor" mają.
Przynajmnie Ci mnie znajomi osobiście.
Myślę, że sądy jakie by nie były, mają standardowe formułki na takie
okoliczności.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-11-01 18:33:59
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaOsobnik znany jako Sowa mieszkający pod adresem
<m...@b...pl> w poście bo036e$5md$...@i...gazeta.pl napisał
w ten deseń:
> Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
> wiadomości news:bnur60$ktv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> A jeśli ktoś jest ateistą?
>> Na co się przysięga?
>
> Ateiści też "swój honor" mają.
> Przynajmnie Ci mnie znajomi osobiście.
Jezuuu- nigdy nie twierdziłam, że nie mają, zwłaszcza, że wzięłam ślub z
ateistą. Byłam tylko ciekawa na co przysięgają ateiści w tym sądzie, pbo
Andrzej pisał, że w zaleznosci od wyznania.
>
> Myślę, że sądy jakie by nie były, mają standardowe formułki na takie
> okoliczności.
Ciekawość chcę zaspokoić, wolno mi?
Xena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-11-01 21:59:29
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwa
Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
wiadomości news:bnur60$ktv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ile czasu czeka się po takim przesłuchaniu na decyzję sądu? Miesiąc,
> rok, kilka lat? Gdzie odbywają sie przesłuchania? Jeśli pamiętasz
> cokolwiek z tego, to zdradź nam - proszę. Może być na priva, jeśli
> innych to słabo interesuje, a mnie bardzo.
Już mogę ujawniać, bo szczęśliwie zakończona sprawa zwalnia mnie z obowiązku
tajemnicy.
Cały przewód sądowy w najprostszej sprawie (o ile takie są) trwa NIE MNIEJ
niż 2 lata. Uprzedzano mnie o tym, gdy przyszłam się ponad dwa lata temu
poradzić w Kurii co do mojej sprawy.
Najprostsza to taka, w której jedna strona nie podważa zeznań drugiej (tak
było w moim przypadku)
Od złożenia sprawy do pierwszych przesłuchań mija ok. pół roku, a nawet
więcej. Później wzywane są osoby uczestniczące, które wyznaczają swoich
świadków i podają ich dane sądowi. Zeznania najpierw składa się wspólnie
(powód i pozwany), jeśli skarga na nieważność małżeństwa zostaje przez
powoda podtrzymana (lub przez obydwie strony), zeznaje się osobno. Każda
osoba przesłuchiwana jest długo i dogłębnie.
I powiem szczerze, ze dziwię się zarzutom, które tu czytałam.
Jeśli powodem nieważnosci małżeństwa miałyby być powody natury seksualnej,
to chyba normalne, że sąd zagłębia się w szczegóły intymne. Jeśli ktoś
podaje non consumatum, to nikt na słowo nie uwierzy. Jeśli ktoś mówi o
impotencji, też musi to jakoś udowodnić. Nie wyobrażam sobie, żeby w takiej
sprawie sąd pytał tylko o to, co jadali na obiad i ile razy w tygodniu się
kłócili.
Jeśli ktoś otwiera tę furtkę, to niech się później nie dziwi, że sąd przez
nią wchodzi.
Jeśli natomiast nie ma potrzeby grzebać w pożyciu, a powodem są problemy
natury psychologicznej (bo i tak bywa), sąd nie tyka łóżka, a powołuje
biegłego psychologa i zajmuję się kwestią zdolności psychicznej do podjęcia
małżeństwa.
To tak na marginesie.
Od przesłuchania stron znów mija długi okres, u mnie 8 miesiecy, kiedy
biegli w prawie kanonicznym badają zgodnośc zeznań ze skargą i ich zwiazek z
paragrafem KPKan. na który powołują się strony.
Później (dużo później) wzywani są świadkowie. Ich zeznania odbywają się w
podobnyh terminach. Jeśli się nie stawią i strony nie wniosą o ponowne
wezwanie, albo świadkowie sami nie zadzwonią z prośbą o wyznaczenie innego
terminu, sąd odstępuje od ich przesłuchania. To ważna informacja.
Znów mija kilka miesięcy (u mnie 4) i - o ile strony wnosiły o badanie przez
biegłych - zostają wezwane na takie badania. Jeśli strony się nie stawią,
biegły nie bada. Tu też trzeba zadbać o swoje interesy, bo powtórne wezwanie
się nie pojawi.
Następnie po klku miesiącach (znów ok. 4) zapada wyrok pierwszej instancji i
sprawa przesyłana jest do wyższej instancji, która po kilku miesiącach (6)
potwierdza wyrok lub przystępuje do ponownego zbadania sprawy.
I jeszcze jedna uwaga: kwestia praktyk religijnych nie jest tu kwestią
najważniejszą. Wydaje mi się nawet, że o ile gorliwiej ktoś akcentuje swoją
pobożność, o tyle podejrzliwiej traktują go księża. Zresztą to widać, kto
jest kim. My przeszliśmy sami siebie w miłości bliźniego, hehe, ale to
dlatego, że do sprawy przystąpiliśmy, kiedy wygasły emocje, po 4 latach od
rozwodu. Do dziś pamięta się nas w Kurii jako jedynych, którzy się nie
spierali, byli dla siebie uprzejmi (w czasie pierwszych zeznań byłam w ciąży
i były mąż wykoczył mi po drożdżówki i sok i przyniósł mi do sali
przesłuchań, hehe)
Jeśli kogoś jeszcze coś interesuje, zapraszam do zadawania pytań.
I wiecie, nie musiałam kłamać, nie wnosiłam żadnych opłat poza
standardowymi (opłata za wniesienie sprawy + opłaty za badania biegłych, jak
w sądzie powszechnym)
Nikt ode mnie nic nie chciał.
I można, jak widać, jeśli sprawa jest czysta i jasna.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-11-02 19:29:28
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaOsobnik znany jako margola & zielarz mieszkający pod adresem
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> w poście
bo2n7h$h00$...@a...news.tpi.pl napisał w ten deseń:
> Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
> wiadomości news:bnur60$ktv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Ile czasu czeka się po takim przesłuchaniu na decyzję sądu? Miesiąc,
>> rok, kilka lat? Gdzie odbywają sie przesłuchania? Jeśli pamiętasz
>> cokolwiek z tego, to zdradź nam - proszę. Może być na priva, jeśli
>> innych to słabo interesuje, a mnie bardzo.
>
>
> Już mogę ujawniać, bo szczęśliwie zakończona sprawa zwalnia mnie z
> obowiązku tajemnicy.
>
Szczęśliwie zakończona sprawa? To masz juz wyrok uniewazniający?
Gratulowac?
[ciach - dzięki]
pozdr
Xena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-11-03 06:21:17
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwa
Użytkownik "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
wiadomości news:bo3m29$p68$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Szczęśliwie zakończona sprawa? To masz juz wyrok uniewazniający?
Ano mam. Znaczy, prawie mam, jeszcze tylko muszę zapłacić za odpis wyroku,
jak w każdym sądzie, niestety...
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-11-03 08:28:46
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaUżytkownik "margola & zielarz"
> Jeśli ktoś
> podaje non consumatum, to nikt na słowo nie uwierzy.
> Jeśli ktoś mówi o
> impotencji, też musi to jakoś udowodnić.
> Jeśli natomiast nie ma potrzeby grzebać w pożyciu, a powodem są problemy
> natury psychologicznej (bo i tak bywa), sąd nie tyka łóżka, a powołuje
> biegłego psychologa i zajmuję się kwestią zdolności psychicznej do podjęcia
> małżeństwa.
Pytam z ciekawości: a jak inaczej niż na słowo, jeśli do czasu rozprawy
przyczyna odeszła/ zmieniła się sytuacja? Na przykład w wyżej wymienionych
przykładach kolejno: *ktoś inny skonsumował więc zaswiadczenie ginekologiczne
odpada, *impotencja została wyleczona, zdolność psychologiczna do podjęcia
małżeństwa nabyta więc rozmowa z psychologiem nie wykaże jej braku (co nie
onacza że w czasie trwania tamtego małzeństwa ta przeszkoda nie wystąpiła)?
Czy jednak wychodzi na badanie "na słowo"?
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-11-03 12:07:59
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaSat, 1 Nov 2003 00:24:40 +0100, "Xena" <tatiana_precz ze
spamem@linkor.com.pl> pisze:
>A jeśli ktoś jest ateistą?
>Na co się przysięga?
Ateiści składają przyrzeczenie, a wierzący przysięgę.
>Ile czasu czeka się po takim przesłuchaniu na decyzję sądu? Miesiąc,
>rok, kilka lat?
Nie mam pojecia, ale to się raczej liczy w latach niż miesącach.
ja byłem przesłuchiwany jako świadek, jako jeden z ostatnich lub
w ogóle ostatni. Od przesłuchania do telefonu od przyjaciółki,
że mnie zaprasza na swój ślub minął na pewno więcej niż
rok.
> Gdzie odbywają sie przesłuchania?
Krakowska Kuria Biskupia ma specjalną salkę
do tego typu posiedzeń.
> Jeśli pamiętasz
>cokolwiek z tego, to zdradź nam - proszę. Może być na priva, jeśli
>innych to słabo interesuje, a mnie bardzo.
Zaraz poleci na priva.
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-11-03 21:06:42
Temat: Re: uniewaznienie malzenstwaOn Sat, 1 Nov 2003 00:24:40 +0100, "Xena" <tatiana_precz ze
spamem@linkor.com.pl> wrote:
>A jeśli ktoś jest ateistą?
>Na co się przysięga?
Na nic. Ateiści składają przyrzeczenie. Wierzący - przysięgę.
>> Faktycznie nie
>> wolno powiedzieć po wyjściu z sali ani słowa: ani o co
>> pytano, ani jakich się udzieliło odpowiedzi, ale do czasu
>> wydania prawomocnej decyzji sądu kościelnego.
>>
>Ile czasu czeka się po takim przesłuchaniu na decyzję sądu? Miesiąc,
>rok, kilka lat?
W moim (a raczej mojej przyjaciółki) przypadku było to chyba
ponad rok. Ale ja byłem jednym z ostatnich przesłuchiwanych
(albo w ogóle ostatnim). Szczególy napiszę na priva.
> Gdzie odbywają sie przesłuchania?
W Krakowskiej Kurii Biskupiej jest specjalna salka,
gdzie obywają się posiedzenia sądu.
> Jeśli pamiętasz cokolwiek z tego, to zdradź nam - proszę.
Napiszę, poleci na priva.
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |