cbnet pisze:
> "Jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie" to insynuacja.
>
> "Nikt Cię nie atakuje" to próba "przekonania" mnie, że moje
> odczucia są nic nie wartą iluzją.

Dobrze. Jeśli tyle osób Ci pisze, że coś jest nie tak z Twoim stylem, to
weź się chociaż nad tym zastanów, nawet jeśli czujesz się atakowany.
Może te ataki mają trochę sensu? W przeciwnym razie robisz się
odpowiednikiem Ikselki, tylko stoisz na drugim biegunie. Rozumiesz?

> BTW jestem "przewrażliwiony" tak w ogóle, a nie tylko na
> swoim punkcie, ale to inny temat. ;)

To widać, słychać i czuć. :-)

> IMHO podpadasz m.in. pod grupę osób celujących w faworyzowaniu
> patologii kosztem normalności.

Dlaczego mi takie coś insynuujesz i wciskasz mi ciemnotę. ;-)

> To bardzo brzydka cecha IMHO tak w ogóle, a tym bardziej jeśli
> wychodzisz z nią na zewnątrz, np do mnie - nie oczekuj wówczas,
> że cię pogłaszczę i powiem "tak masz rację, człowiek powinien
> w pokorze znosić swoją rolę ochłapu dla psa, jeśli ten zaszczyci
> go swoim psim pragnieniem".

Wiesz co, chyba już kompletnie Cię przestaję rozumieć.

> Reasumując: możesz tak sobie robić jak chcesz, ale nie oczekuj,
> że jak wyjdziesz z czymś np chorym m.in. do mnie, to nie będzie
> problemu.

Ja lubię kłopoty. ;-)

Ewa