Z lekarzem to i oczywiście że rozmawiałem nawet kilkoma i to specjalistami.
Jednak z tych rozmów wnioskuję, że nie da się przewidzieć czy np. nie wróci
padaczka z utratą przytomności i drgawkami. Nie można też wykluczać innych
następstw. Chodzi o to, że mój przyszły stan zdrowia jest trudny do
określenia z opinii lekarzy wynika tak "może być dobrze ale nie musi". W tej
sytuacji z racji wieku na stałą rentę nie mogę liczyć a jak będzie z kilka
lat. A jak po 3 letniej rencie szkoleniowej ZUS powie mi ok masz inny zawód
teraz możesz iść do pracy. A lekarz medycyny pracy nie dopuści mnie do
pracy?
I teraz dochodzi do absurdu że lepiej być chorym i dostawać rente niż być
zdrowym bez pracy i grosza na utrzymanie.