« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2011-05-11 22:16:59
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...Dnia Wed, 11 May 2011 16:42:43 +0000 (UTC), Monika napisał(a):
> Cierpię na bezsennośc od kilku lat, byłam nawet w Klinice leczenia
> zaburzeńsnu w Gdańsku . Niestety jedyne , co współczesna medycyna ma do
> zoferowania to tabletki nasenne, a tyle "Trąbią" , żeby nie brać tych leków,
> bo się można uzależnić. Ale wiecie co, sami lekarze nic innego nie potrafią
> wypisać tylko, żeby szybko sie pozbycpacjenta , to tabletką nasenną. Może ma
> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
> dla tych , którzy śpią...
Akupunktura.
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2011-05-11 22:22:59
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...Dnia Wed, 11 May 2011 23:41:49 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> A masz radę na nadsenność? Ja mogę spać dowolnie długo -- ino kości później bolą.
;)
> (a i ból psychiczny potworny -- tyle czasu w śmietnik)
Anemii nie masz?
Bo ja miałam tak, ale i anemię. I ciągłą senność.
Tyle, że kiedy mi anemię zlikwidowano, to może ta ciągła senność minęła,
ale nadal mogę zasnąć o dowolnej porze :-)
>
> Ja dobrze śpię, gdy mam zatkane uszy (jeśli jest cicho -- nie
> muszę zatykać) i mam świeże powietrze do oddychania. :)
Mam tak samo. W duchocie nie usnę, ani w takim dusznym ciepełku. Ani kiedy
czuję opary kuchenne - jeśli jakimś cudem dotrą mi do sypialni, na piętrze.
Generalne wietrzenie choćby w środku nocy i zimy - dopiero zasypiam.
>
> -=-
>
> Zaraz chyba umrę ;) -- z potwornym trudem piszę.
> Drgają :) mi ręce... Jakbym przedawkował...
>
> Ależ Wy macie problemy!! -- Bezsenność!
> Weź chłopa do wyra i zaśniesz po seksie. :)
> (w ostateczności -- weź Animkę, bo widzę, że i ona nie śpi)
>
> -=-
>
> Ja mam gorszy problem, bo mogę udusić się.
> Na dodatek odkryłem fajną ;) zależność, ale nie
> napiszę o niej teraz, bo mi ręce telepią się...
Chrapiesz i wtedy masz sny erotyczne?
3-)
>
> -=-
>
> Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
Mam tak!
> (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)
Mam tak!
Witaj, kolego sowo!
:-)
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2011-05-11 23:55:21
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
"Ikselka" 7...@4...net
> Anemii nie masz?
Jeśli jakieś badanie krwi czy moczu daje:
3 minimum
9 maksimum
a ja mam 6 -- to dobrze czy źle? ;) A moje wszystkie wyniki mniej więcej tak
wyglądają. Rzadko jest to 5 czy 7. W takim układzie można mówić o anemii czy
innej chorobie? Jakiś cholesterol mam wysoki, ale to ten dobry. :)
() Mam astmę -- na tle alergii.
() Alergię mam między innymi na pleśń.
() A pleśń mam w łazience, na suficie -- wkrótce
cały sufit będzie czarny od pleśni.
(i wówczas uwierzę w odczynianie nazywane czasami dla draki odczulaniem?)
() Natomiast pleśń jest skutkiem podwyższonej wilgotności.
() Zaś podwyższona wilgotność jest efektem złej wentylacji.
(*) Innym skutkiem tej podwyższonej wilgotności są kłopoty
z kośćmi i stawami męczonymi reumatyzmem.
Astmę i alergię skutecznie łamie :) tak zwana podwyższona
aktywność życiowa, ale jak być aktywnym z uszkodzonym (co najmniej
w dwóch miejscach) kręgosłupem i złomotanymi reumatyzmem (oraz masą
różnych urazów) kolanami?
Kiedyś mogłem godzinę (wiem -- nudno, ale cóż) stać na głowie bez podpierania
się o ściany czy cokolwiek pionowego -- same ręce, głowa i podłoga. Teraz
z trudem noszę głowę na karku. :)
Astmę mam na pewno od niepamiętnych czasów, choć została wykryta niedawno.
> Bo ja miałam tak, ale i anemię. I ciągłą senność.
Brak witaminy PP daje skutki podobne do braku snu.
W ogóle chyba witaminy z grupy B dają podobne efekty jak niedostatki snu.
> Tyle, że kiedy mi anemię zlikwidowano, to może ta ciągła senność minęła,
> ale nadal mogę zasnąć o dowolnej porze :-)
Ja kiedyś (ze 30 lat temu) mogłem zasnąć jadąc motocyklem. ;)
Kiedyś, idąc ulicą Towarową, po prostu przysiadłem przy drzewie, oparłem się i
przysnąłem.
Nic w tym strasznego -- ale to była zima, dookoła śnieg... :)
Szedłem na lekcje fizyki...
>> Ja dobrze śpię, gdy mam zatkane uszy (jeśli jest cicho -- nie
>> muszę zatykać) i mam świeże powietrze do oddychania. :)
> Mam tak samo. W duchocie nie usnę, ani w takim dusznym ciepełku.
Boże!! W te chłodne dni miałem około 16 stopni!!
Jak ja wówczas wypocząłem!!! nabrałem sił!!!
Gdy nie jestem chory -- lubię niskie temperatury,
a klimatyzacja w samochodzie pracuje na pełnych
obrotach także wówczas, gdy mam... Gdy mam chłodno w samochodzie... ;)
Do kąpieli potrzebują gorącej wody i raczej ;) wysokiej
temperatury powietrza/otoczenia -- 16 stopni to zdecydowanie za mało. :)
> Ani kiedy
> czuję opary kuchenne - jeśli jakimś cudem dotrą mi do sypialni, na piętrze.
> Generalne wietrzenie choćby w środku nocy i zimy - dopiero zasypiam.
Gdzieś do 25 roku życia lubiłem spać w temperaturze kilu stopni.
Dobrą była temperatura 6 stopni. :)
>> Zaraz chyba umrę ;) -- z potwornym trudem piszę.
>> Drgają :) mi ręce... Jakbym przedawkował...
Już doszedłem do siebie. Ale serce łomotało jak opętane!!!
>> Ależ Wy macie problemy!! -- Bezsenność!
>> Weź chłopa do wyra i zaśniesz po seksie. :)
>> (w ostateczności -- weź Animkę, bo widzę, że i ona nie śpi)
>> -=-
>> Ja mam gorszy problem, bo mogę udusić się.
>> Na dodatek odkryłem fajną ;) zależność, ale nie
>> napiszę o niej teraz, bo mi ręce telepią się...
> Chrapiesz i wtedy masz sny erotyczne?
> 3-)
Nie. Nie chrapię. :) Sny erotyczne? W czasie spania człowiek
porządkuje wszystko -- jak mieć sny erotyczne bez seksu? :)
Z pustego i Salomon nie naleje. :) Sny erotyczne mają ci,
którzy mają seks w obfitości. :)
Zależność... Gdy łykam coś na rozkurczenie oskrzeli, szybko
wydycham powietrze po zaciagnięciu się... A trzeba wytrwać
choćby 5 sekund... Normalnie pomiędzy oddechami robię duże
przerwy -- potrafię bez trudu wstrzymać oddech na ponad
3 minuty w czasie chodzenia. (często przydaje się) A jednak
po łyknięciu jakiegoś specyfiku niemal natychmiast wypuszczam
powietrze, co mnie skłania do ponownego sztachnięcia się...
Na szczęście gdy napisali -- nie brać dawki ponownej, to nie biorę!
Gdybym dziś wziął profilaktycznie ;) podwójną -- chyba bym padł. :)
-=-
Dlaczego po łyknięciu leku tak szybko robię wydech?
To proste -- bo właśnie wtedy szybko oddycham, choć nie zdaję
sobole z tego sprawy. A dlaczego szybko oddycham właśnie wtedy?
Bo właśnie wtedy spada pojemność płuc i trzeba zwiększyć
częstotliwość wdychania i wydychania...
Na dobrą sprawę mógłbym mierzyć pojemność płuc bez miernika.
(częstotliwością odruchowego oddychania)
Drgawek mięśni :) można uniknąć -- trzeba przyzwyczaić organizm do leków.
Ale że astma przeraziła się mnie -- rzadko sięgam po inhalatory. :)
Dziś zaczęło się pogarszanie, więc łyknąłem -- i ręce roztelepały się
tak mocno, że nie mogłem pisać... Nie tylko ręce -- w ogóle mięśnie
zaczęły wariować. :) Jest to efekt normalny, czasami towarzyszący
tym lekom.
Pulmonolog radziła mi codzienne, profilaktyczne sztachanie się.
(jak pojąłem -- lepiej skrócić sobie życie o kilka dni, ale uniknąć
ataku skutkującego niemal natychmiastową śmiercią niż zrezygnować
z leków)
Alergolog radziła, abym miał leki w pogotowiu i abym przyzwyczajał
organizm do leków doraźnych.
Lekarz rodzinny nie odradzał leków, choć zauważył, że sterydy na
dłuższą metę nie muszą być wcale zbawienne, a leki doraźne któregoś
razu mogą okazać się nieskuteczne. : )
>> Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
> Mam tak!
Witamina PP i B1 jest tu też skuteczna. :)
Biorę już ponad rok z przerwami.
>> (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)
> Mam tak!
> Witaj, kolego sowo!
Witam. :) W roku 2000 spałem dziennie ze 3 godziny. :)
(ale potem odsypiałem w soboty i w niedziele)
-=-
Rano (gdy idę spać) można zobaczyć na niebie 4 planety w małej odległości od siebie.
Potrwa to jeszcze kilka dni, choć układ się zmienia. Mars, Wenus, Jupiter, Mercury...
http://www.meteoprog.pl/pl/news/22256/
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2011-05-12 12:38:02
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...W dniu 12-05-2011 00:16, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 11 May 2011 16:42:43 +0000 (UTC), Monika napisał(a):
>
>> Może ma
>> ktoś skuteczne rady na prawdziwąbezsenność, która zatruwa mi życie. Niestety
>> nie oczekuję rad typu idz na spacer, wypij mleko,... bo to jest dobre , ale
>> dla tych , którzy śpią...
>
> Akupunktura.
Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.
--
Maddy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2011-05-12 12:51:46
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
"Maddy" 4dcbd4aa$0$2454$6...@n...neostrada.pl
>> Akupunktura.
> Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.
I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)
() Jeśli ktoś modli się sercem/duszą/pragnieniami (często
bezwiednie -- po prostu ma ochotę na sen) to raczej
nie zaszkodzi sobie. :)
() Ale jeśli ktoś odmawia koronki czy inne modlitwy lub
tasiemcowe różańce -- zwykle wpada w zasadzki szatana.
() Podobnie nie szkodzi sobie ten, kto powie raz, wyraźnie
do Boga -- ,,chcę spać''. :)
() I ten nie szkodzi sobie zbyt mocno, kto szuka pomocy
u lekarza czy ludzi, którzy zmierzyli się z tym problemem.
Tak mnie uczono na lekcjach religii i tak czytałem w książkach
uznanych powagą rzymskokatolickiego Kościoła. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2011-05-12 12:59:26
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...On 12 Maj, 00:22, Ikselka wrote:
> [...]
> > Gdy śpię za mało -- dzwoni mi uszach i jestem jakby otępiały. :)
> Mam tak!
> > (a gdy już wyśpię się -- dzień chyli się ku końcowi) ;)
> Mam tak!
> Witaj, kolego sowo!
Jesteś niskociśnieniowcem?
Bo anemię już wyleczyłaś:)
Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2011-05-12 13:12:04
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
"JaMyszka" 5...@u...goo
glegroups.com
: Jesteś niskociśnieniowcem?
Zwykle mam normalne, ale czasami (bardzo rzadko) znienacka
spada... Może nie znienacka, może po wysiłku typu jazda
w upale bez klimatyzacji przez kilka godzin...
: Bo anemię już wyleczyłaś:)
Myślę, że nigdy jej nie miałem. :)
: Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
Nie. :) Wolę luźne. :)
: Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
A ja sprężystość odzyskuje po wejściu na poziom 67 kilogramów. :)
Teraz mam 70 -- po zejściu z 74 chcę trochę zaczekać, aby nie wskoczyć w jojo...
-=-
Dużo jeść, ruszać się, nie tyć, oddychać świeżym powietrzem,
olewać stresy -- ot i cała sprężystość duszy i ciała. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2011-05-12 13:48:47
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...W dniu 12-05-2011 14:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Maddy" 4dcbd4aa$0$2454$6...@n...neostrada.pl
>
>>> Akupunktura.
>
>> Można się też pomodlić. Taka sam skuteczność a taniej.
>
> I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)
Jak ktoś ma zwyrodnienie stawów kolanowych, to pozycja zasadnicza w tej
kuracji jest bolesna. Ból może potem nie pozwalać zasnąć.
ps. Była taka metoda hipnozy, w latach popularności tych zabawa "na
salonach", czyli w międzywojniu - jak delikwent nie chciał zasnąć na
wahadełko i inne sztuczki, to należało mu do ucha głośno krzyknąć "ŚPIJ!"
Podobno działało. :-)
--
Maddy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2011-05-12 14:38:59
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
"Maddy" 4dcbe53f$0$2489$6...@n...neostrada.pl
>> I chyba mniejsze ryzyko utraty zdrowia, choć kto wie... ;)
> Jak ktoś ma zwyrodnienie stawów kolanowych, to pozycja zasadnicza
> w tej kuracji jest bolesna. Ból może potem nie pozwalać zasnąć.
Ja nie mam zwyrodnień, a jednak klęczenie nie sprzyja memu zdrowiu. :)
> ps. Była taka metoda hipnozy, w latach popularności tych zabawa
> "na salonach", czyli w międzywojniu - jak delikwent nie chciał
> zasnąć na wahadełko i inne sztuczki, to należało mu do ucha
> głośno krzyknąć "ŚPIJ!"Podobno działało. :-)
Bo delikwent głuchł, przez co nie przeszkadzały odgłosy otoczenia? :)
-=-
() Po co klęczymy? Skąd bierze się ów obyczaj? Czyż nie z wojen, gdzie
pokonany klęcząc, pokazywał, iż przestał być niebezpieczny? :)
() Po co składamy ręce do modlitwy? Bo wtedy nie trzymamy w nich miecza?
Możemy trzymać? Możemy, ale taki uchwyt jest raczej słaby -- miecz tak
trzymany nie jest groźny dla przeciwnika. :)
Ale czasami modląc się, ręce unosimy w górę, rozkładamy ramiona
(rozsuwamy ręce) i pokazujemy te ręce paznokciami do siebie.
Ta pozycja raczej nie budzi wątpliwości -- to gest poddaństwa. :)
Czy człowiek może Bogu zaszkodzić? Pewnie tak -- może zwodzić innych ludzi.
Ale czy może zaszkodzić poprzez ciachanie nożem czy mieczem lub inną maczugą,
albo biciem pięściami? Oczywiście nie. :) Bóg jest duchem -- nie jest wrażliwy
na ,,bodźce cielesne'' zwane ciosami. :)
Po co więc klęczymy w obliczu Boga?
Przed Chrystusem nie klęczano w czasie rozmawiania z Nim.
(choć Chrystus miał ciało podatne na ciachanie)
-=-
Na lekcjach religii uczono nas, że człowiek ma prawo do modlitwy własnymi
słowami (zwłaszcza dzieci tak powinny się modlić -- bo są to modlitwy
prawdziwsze od klepania różańców) i może modlić się leżąc, siedząc,
jadąc samochodem, rowerem, konno... Co więcej -- czasami wręcz
powinien modlić się w różnych sytuacjach, wykluczających składanie
rąk do modlitwy czy zginanie kolan i karku. :)
Alojzy Chojnowski (proboszcz dawnej mojej parafii i mój dawny nauczyciel
religii) opowiadał, jak to pewna kobieta zapytała go na spowiedzi o to,
czy może modlić się leżąc w łóżku. Ja wyrwałem się i powiedziałem,
że powinna uklęknąć, ale Alojzy mnie **surowo** :) zganiał:
-- Nie zabieraj głosu, zanim nie zrozumiesz. Ta kobieta ma
chore kolana i nie powinna klęczeć. Klęczenie w tej
sytuacji to obraza Boga, to łamanie przykazania ,,Nie zabijaj''.
Uczono nas, że człowiek powinien wyraźnie rysować znak krzyża w czasie żegnania się.
(dodając, że wielu dorosłych żegna się tak, iż wygląda to raczej na odpędzanie much)
I dodawano, że to znak nie dla Boga -- Boga nie oszukamy. To znak dla ludzi. To nasze
odważne wyznanie wiary. Boga czcić należy w ,,zaciszu'' duszy. :)
Oznaki takie jak publiczne wyraźne żegnanie się czy procesje na Boże Ciało to znaki
nie dla mas wiernych, nie dla Boga, ale... Dla duchownych -- pokazują władzom, iż
duchowni mają poparcie, że są potrzebni...
Tak nas uczono.
Dziś już wiem, że kiedy Kościół ledwo trzyma się -- uczy porządnie,
ale kiedy wzmocni się -- wraca do praktyk satanistycznych. :) I ten
schemat chyba jest wdrażany w życie od stuleci... :) Przychodzą kolejne
pokolenia naiwnych dzieci wierzących w to, że duchowni KRK to porządni
ludzie... Po latach te dzieci wyrastają ze złudzeń, KRK wzmacnia się
dzięki naiwnym i mamy kolejne pokolenie dorosłych ludzi zgrzytających
zębami i płaczących nad swoim losem obok kolejnego pokolenia naiwnych dzieci... :)
-=-
Z wiadomych powodów internet położy temu kres? Kolejne pokolenia przeczytają
to, co zapisali przodkowie? Jeśli nawet informacje o holokauście i o stosach,
na których palono niepokornych ludzi (nierzadko później wynoszonych na ołtarze
przez kolejnych wielbicieli Boga) to raczej nadzieje płonne...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2011-05-12 17:03:56
Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...W dniu 2011-05-12 15:12, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> : Bo anemię już wyleczyłaś:)
>
> Myślę, że nigdy jej nie miałem. :)
Jesteś kobietą??????????
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |