Strona główna Grupy pl.sci.medycyna w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

Grupy

Szukaj w grupach

 

w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 54


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2011-05-13 20:12:17

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: JaMyszka <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Maj, 10:53, Ikselka wrote:
> [...]
> > Bo anemię już wyleczyłaś:)
> > Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
> PO CO i jaki to ma związek z anemią lub niskim ciśnieniem?

Bo podnoszą ciśnienie. Tym spostrzeżeniem podzieliłam się z lekarzem,
odparł, że faktycznie - może tak być. Bo ściska się wielki zbiornik
krwi.
A o anemii sama mówiłaś, że w jej trakcie byłaś śpiąca.

> > Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
> Hmmm... Nie znoszę ciasnych ubrań, a już ciasna bielizna w ogóle nie ma
> racji bytu. Nie cierpię też bluzek pod szyję, a szczególnie źle (i to z
> sensacjami typu duszności) znoszę golfy przylegające do szyi.

Heheheee... No, moje majtki nie sięgają szyi;p
BTW Takie "uczulenie" na szyję miałam zanim się dowiedziałam, że mam
niedoczynność tarczycy.

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2011-05-14 07:37:08

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-13 21:57, Stokrotka pisze:

>>> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież podałam
>>> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w
>>> sprawie
>>> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM
>>> JEST JUZ
>>> DO>>>
>>
>> TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111
>
> Coś ty taki agresywny, zwykle nie jesteś.

Qro, zmieniłaś płeć na wiosnę? Fajny patent :)

--
Pozdrawiam - Aicha (trolli trolla)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2011-05-14 09:57:57

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: Qrczak <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-05-14 09:37, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-05-13 21:57, Stokrotka pisze:
>
>>>> LUDZIE!!! Co Wy za bzdury kompletne wypisujecie tutaj@! Przecież
>>>> podałam
>>>> zupełnie inny wątek ! Ja się na tym forum szczerze pytałam o rade w
>>>> sprawie
>>>> bezsenności , a o CZYM WY PISZECIE !!! Kompletne brednie ! TO FORUM
>>>> JEST JUZ
>>>> DO>>>
>>>
>>> TY SIĘ POMYLIŁAŚ!!!!1111
>>
>> Coś ty taki agresywny, zwykle nie jesteś.
>
> Qro, zmieniłaś płeć na wiosnę? Fajny patent :)

No, jaj ubyło.

Qr..ak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2011-05-14 10:35:03

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 13 May 2011 13:12:17 -0700 (PDT), JaMyszka napisał(a):

> On 13 Maj, 10:53, Ikselka wrote:
>> [...]
>>> Bo anemię już wyleczyłaś:)
>>> Hmm... A próbowałaś nosić gatki ściągające?
>> PO CO i jaki to ma związek z anemią lub niskim ciśnieniem?
>
> Bo podnoszą ciśnienie. Tym spostrzeżeniem podzieliłam się z lekarzem,
> odparł, że faktycznie - może tak być. Bo ściska się wielki zbiornik
> krwi.
> A o anemii sama mówiłaś, że w jej trakcie byłaś śpiąca.
>
>>> Ja w czasie ich noszenia byłam bardziej sprężysta i żywotna.
>> Hmmm... Nie znoszę ciasnych ubrań, a już ciasna bielizna w ogóle nie ma
>> racji bytu. Nie cierpię też bluzek pod szyję, a szczególnie źle (i to z
>> sensacjami typu duszności) znoszę golfy przylegające do szyi.
>
> Heheheee... No, moje majtki nie sięgają szyi;p
> BTW Takie "uczulenie" na szyję miałam zanim się dowiedziałam, że mam
> niedoczynność tarczycy.

Ale ja to "uczulenie" mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić "na siłę", bo parę
super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać :-D
Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła "pod szyję", było jej duszno.
Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2011-05-14 13:09:04

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-14 12:35, Ikselka pisze:
> Ale ja to "uczulenie" mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
> raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić "na siłę", bo parę
> super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
> życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
> Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać:-D
> Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła "pod szyję", było jej duszno.
> Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)

Mnie z kolei golfy nie duszą (lubię je, bo mam długą szyję), ale duszą
mnie wszelkiego rodzaju naszyjniki.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2011-05-14 13:37:48

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 14 May 2011 15:09:04 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2011-05-14 12:35, Ikselka pisze:
>> Ale ja to "uczulenie" mam od jakichś 45 lat, tj odkąd założyłam pierwszy
>> raz golf. Po prostu nie i już. Nawet próbowałam nosić "na siłę", bo parę
>> super-ciuszków (ech, bywało - Moda Polska, Pewex....) tego typu miałam w
>> życiu wartych noszenia, ale lądowały na dnie szafy albo u koleżanek.
>> Zazdrościłam koleżankom, ze mogą sobie swoje szyje obciskać:-D
>> Moja mama miała tak samo jak ja - nie znosiła "pod szyję", było jej duszno.
>> Zatem nosiła bluzki i sukienki z dekoltami 3-)
>
> Mnie z kolei golfy nie duszą (lubię je, bo mam długą szyję), ale duszą
> mnie wszelkiego rodzaju naszyjniki.

Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
luzu=powietrza wokół szyi :-).
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2011-05-14 18:21:00

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:

> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
> luzu=powietrza wokół szyi :-).

Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2011-05-14 19:35:38

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 14 May 2011 20:21:00 +0200, animka napisał(a):

> W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:
>
>> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
>> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
>> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
>> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
>> luzu=powietrza wokół szyi :-).
>
> Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(

Chyba tak.

A ja się przejęzyczyłam poprzednio - raczej o klaustrofobię by mi chodziło
:-)
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2011-05-14 22:57:30

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-14 21:35, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 14 May 2011 20:21:00 +0200, animka napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-14 15:37, Ikselka pisze:
>>
>>> Szyję mam, całkiem niekrótką, normalną, choć może nie łabędzią -
>>> podejrzewam u siebie raczej jakąś barierę psychosomatyczną, dokładnie nie
>>> wiem, do czego przypiąć to, o co chodzi, ale przez analogię traktuję to
>>> jako coś podobnego do lęku wysokości, tu: duszność przy braku
>>> luzu=powietrza wokół szyi :-).
>>
>> Tak pewnie mam i ja od naszyjników :-(
>
> Chyba tak.
>
> A ja się przejęzyczyłam poprzednio - raczej o klaustrofobię by mi chodziło
> :-)

Ale strach ten sam.
Wsiadłam do przezroczystej, szklanej windy na środku Galerii Mokotów i
normalnie umierałam. Nie było w niej nawet drążka do przytrzymania,
winda jechała wolno. Myślalam, że nie dojadę. To był dla mnie koszmar.
Na codzień jeżdzę normalnie windami, normalne windy jadące 20, 30 pięter
mi problemów nie stwarzają, szybko mkną, tylko ta cholera oszklona mnie
mało nie "uśmierciła". Nogi mi dygotały strasznie.
Poprosiłam lekarkę internistkę o zapisanie mi proszków Afomab (czy jakoś
tak-od fobii), ale ni diabła nie pomagały, rezultatów żadnych, więc
wyrzuciłam. Po schodach ruchomych sama nie zjechałam i nie zjadę, chyba,
że ktoś będzie obok mnie stał, będziemy rozmawiali to wtedy będę miała
wrażenie, że jestem bezpieczna. A kiedyś biegałam nawet po takich schodach.
Podbudował mnie trochę ten aktor Grabowski. Opowiadał jak wszedł o
własnych siłach na Kasprowy. Tam go złapala ta choroba lęku wysokości.
Na dół go sprowadzali ratownicy, miał zasłonięte oczy.
Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
zejście nawet po schodkach! Córka z koleżanką poleciały z tej góry na
dół nie czekając na mnie, a ja zostałam sama jak kołek i myślałam, że
sie ze wstydu spalę, bo zejść nie mogłam.
Potem jakieś 2 dziewczynki, małe harcereczki podały mi rączki i z nimi
zeszłam. Straszny to był dla mnie obciach i głowiłam się dlaczego tak
się stało, ale pewnie dlatego, że zostałam sama na tej górze.



--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2011-05-15 12:34:20

Temat: Re: w XXI wieku nie można wyleczyć bezsenności...
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-15 00:57, animka pisze:
> Mnie to dopadło na małej górze Pasterka koło Kudowy Zdrój. Wejście i
> zejście nawet po schodkach!

Poprawka: nie góra Pasterka tylko Strzeliniec w Pasterce/k. Kudowy Zdrój.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mierzenie ciśnienia kwri
Jaka sól?
Dlaczego nie da się efektywnie zszyć rdzenia kręgowego?
Bol zeba obok po usunieciu zeba
ciśnienie na rece vs. cisnienie z pulsometru na piersi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »