Strona główna Grupy pl.soc.rodzina warjuje

Grupy

Szukaj w grupach

 

warjuje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 95


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-03-03 14:46:42

Temat: Re: warjuje
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 3 Mar 2002 14:25:53 +0100, podpisując się jako " Aleksandra"
<t...@w...pl>, napisałeś (aś) :


> A nie lepiej objac tesciowa, pocalowac i powiedziec
>milym glosem: "mamusiu, przepraszam, musze wykapac dziecko i sama chce sie
>polozyc, bo troche zle sie czuje."

Nie, nie lepiej.
Nigdy nie pozwalalysmy sobie na takie czulostki wiec teraz wygladaloby
to conajmniej idiotycznie.
Nie tak dawno zakopalam topor wojenny wiec dobrze jest, ze wogle
wpuscilam ich do swojego domu.

> Swojej mamie przeciez nie powiedzialabys
>chyba :"wynocha"! A to jest najblizsza osoba Twojego meza, jak On moze sie
>czuc w takiej sytuacji?

Nie czytaj miedzy wierszami. Ja tak nie powiedzialam.
Z zalu i bezsilnosci napisalam co mam ochote zrobic - ale jestem
kulturalnym dziewczatkiem i cala wizyte tak sie usmiechalam ze mnie
szczena jeszcze rok bedzie bolec.

>Nie dziw sie, ze tesciowie kochaja wnuki i chca sie
>z nimi baswic. Tak bylo zawsze. Twoi wyrazaja swoje uczucia tak, jak jak
>umieja. Na pewno chca jak najlepiej.

Chrzanienie - jesli chce sie jak najlepiej dla dziecka to sie go na
sile gdy ono sie wyrywa i wrzeszczy nei caluje.
To sie potrafi uszanowac godnosc malego czlowieka - bo przeciez taki
maly bachorek to tez czlowiek nie? No.
A Ty lubisz jak na chama ktos CIe caluje a Ty tego nie chcesz?
To nie jest "chcenie jak najlepiej" dla dziecka to jest chcenie jak
najlepiej dla siebie - przycisnac az dziecku oczeta z oczodolow
wyskocza, ucalowac z mlasnieciem az niedobrze sie robi.
Ale co tam - taki typ - tego nie zmienie.
Nadal idiotycznie sie usmiecham, zagryzam zeby i czekam konca wizyty
usmiechajac sie promiennie. Falszywa baba jestem, ale nie umiem
powiedzic im wprost - nie traktujcie tak brutalnie mojego dziecka - bo
rozumiem ze oni sa dziadkami.
Uwierz mi kochana, ze wyszli stad szczesliwi i zadowoleni i nawet nie
poznali, co we mnie sie dzialo.
Lepiej chwile pograc (dziecko jeszcze troche to sie samo zacznie
bronic przez taka natarczywoscia) niz kogos urazic.

>Wez pod uwage takze fakt, ze za jakies
>dwadziescia lat Ty bedziesz tesciowa. Pozdrawiam, Al.

No.
Przynajmniej wiem jak nie nalezy postepowac ;->

Marzena ktora NIGDY nie wymusza calusow na wlasnym dziecku (ono daje
mi calusa kiedy samo ma na to ochote)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-03-03 19:14:59

Temat: Re: warjuje
Od: "Agnieszka Król" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Marynatka <m...@f...net> wrote in message
news:fcd48u8a13dvkfvc91k28488cpevbs6fts@4ax.com...
Twoi wyrazaja swoje uczucia tak, jak jak
> >umieja. Na pewno chca jak najlepiej.
>
> Chrzanienie - jesli chce sie jak najlepiej dla dziecka to sie go na
> sile gdy ono sie wyrywa i wrzeszczy nei caluje.
> To sie potrafi uszanowac godnosc malego czlowieka - bo przeciez taki
> maly bachorek to tez czlowiek nie? No.
> A Ty lubisz jak na chama ktos CIe caluje a Ty tego nie chcesz?
> To nie jest "chcenie jak najlepiej" dla dziecka to jest chcenie jak
> najlepiej dla siebie - przycisnac az dziecku oczeta z oczodolow
[ciach przykłady 'dziwnego' okazywania miłości]

A ja się jednak przychylę do zdania Aleksandry uważam, że jednak są to
objawy dziwnej miłości. Moi teściowie zachowują się podobnie. Teściówka np.
potrafiła moją kilkutygodniową córkę łaskotać włosami i tak piszczeć, że mi
w uszach świdrowało, nie mówiąc o maleństwie. Też jestem grzeczne
dziewczątko i nie wyrywam dzieciaka z rąk, bo wiem, że dzieli nas morze
świadomości. Nie sądzę, by moi teściowie myśleli o swoich dzieciach, a teraz
wnukach w sposób, jaki przedstawiłaś. W swoim zaganianym życiu nie mieli
czasu by pokochać swoje dzieci i teraz odbijają sobie to na wnukach. Wiem,
że czasami jest to chora miłość i teściowej myli się rola babci i matki, ale
dzieci ją uwielbiają (co mnie czasami dziwi) i w końcu jest ich babcią -
okazując miłość, jak potrafi. A że czasami jest to dla mnie nie do
zniesienia - po prostu ograniczam wizyty ;-).
Pozdrawiam
AgnieszkaK
PS Jest to mój pierwszy post na grupę - witam wszystkich.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-03-03 22:05:58

Temat: Re: warjuje
Od: "Aniela" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:fcd48u8a13dvkfvc91k28488cpevbs6fts@4ax.com...
> Dnia Sun, 3 Mar 2002 14:25:53 +0100, podpisując się jako " Aleksandra"
> <t...@w...pl>, napisałeś (aś) :
>
>
> > A nie lepiej objac tesciowa, pocalowac i powiedziec
> >milym glosem: "mamusiu, przepraszam, musze wykapac dziecko i sama chce
sie
> >polozyc, bo troche zle sie czuje."
>
> Nie, nie lepiej.
> Nigdy nie pozwalalysmy sobie na takie czulostki wiec teraz wygladaloby
> to conajmniej idiotycznie.
> Nie tak dawno zakopalam topor wojenny wiec dobrze jest, ze wogle
> wpuscilam ich do swojego domu.

Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.
Rozhisteryzowana panienka, niedojrzala emocjonalnie co to uwaza, ze jest
pewnie dobra matka i zona.
To po co w ogole wpuszczasz do domu tesciow, utrzymujesz z nimi jakiekolwiek
kontakty, nikt Ciebie przeciez nie zmusza.
Lepiej zachowywac sie naturalnie niz robic z siebie slodka idiotke, nie
sadzisz?
Obys cale zycie tylko miala tak mocne przezycia jak wizyta tesciow. Zygac
sie chce jak sie czyta te twoje cierpinia duszne.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-03-03 22:49:54

Temat: Re: warjuje
Od: "Miranka" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Aniela" <s...@w...pl> wrote in message news:a5u6p4$27l$1@news.tpi.pl...
> Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.
[ciach]
Nie obraź się, Anielo, ale wredota synowych zwykle jest bezpośrednim
skutkiem głupoty ich teściowych. Ta głupota objawia się m.in tym, że
teściowa nie potrafi zaakceptować faktu, że żona jej syna jest dorosłą
kobietą, ma swoje poglądy na życie - niekoniecznie takie, jak teściowa, że
CHCE być dobrą żoną i matką, ale dopiero się tego uczy i ma prawo popełniać
błędy, i że ogólnie rzecz biorąc należy uszanować jej indywidualność i DAĆ
JEJ ŚWIĘTY SPOKÓJ - nie uszczęśliwiać jej na siłę ciągłymi radami i
urządzaniem jej życia. Takie teściowe nie szanują synowych i w podobny
sposób nie szanują swoich wnuków. Wyrywanie sobie dziecka, ciągłe
tarmoszenie go, łaskotanie i zasypywanie niechcianymi całusami jest dla
dziecka równie męczące, jak dla kota.:))) Kot zaczyna wtedy gryźć i drapać,
dziecko płakać, a synowa pyskować:))) Z Twojego listu można wysnuć wniosek,
że albo miałaś teściową idealną (więc nie wiesz, o czym pisze Marzena), albo
nie miałaś teściowej w ogóle (czyli też nie wiesz), albo już nie pamiętasz,
jak to było, a w takim razie należy serdecznie współczuć Twojej obecnej lub
przyszłej synowej:)))
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-03-03 23:12:27

Temat: Re: warjuje
Od: "Aniela" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Miranka" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a5u9bc$9hb$1@h1.uw.edu.pl...
>
> "Aniela" <s...@w...pl> wrote in message news:a5u6p4$27l$1@news.tpi.pl...
> > Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.
> [ciach]
> Nie obraź się, Anielo, ale wredota synowych zwykle jest bezpośrednim
> skutkiem głupoty ich teściowych. Ta głupota objawia się m.in tym, że
> teściowa nie potrafi zaakceptować faktu, że żona jej syna jest dorosłą
> kobietą, ma swoje poglądy na życie - niekoniecznie takie, jak teściowa, że
> CHCE być dobrą żoną i matką, ale dopiero się tego uczy i ma prawo
popełniać
> błędy, i że ogólnie rzecz biorąc należy uszanować jej indywidualność i DAĆ
> JEJ ŚWIĘTY SPOKÓJ - nie uszczęśliwiać jej na siłę ciągłymi radami i
> urządzaniem jej życia.
Takie teściowe nie szanują synowych i w podobny
> sposób nie szanują swoich wnuków. Wyrywanie sobie dziecka, ciągłe
> tarmoszenie go, łaskotanie i zasypywanie niechcianymi całusami jest dla
> dziecka równie męczące, jak dla kota.:))) Kot zaczyna wtedy gryźć i
drapać,
> dziecko płakać, a synowa pyskować:))) Z Twojego listu można wysnuć
wniosek,
> że albo miałaś teściową idealną (więc nie wiesz, o czym pisze Marzena),
albo
> nie miałaś teściowej w ogóle (czyli też nie wiesz), albo już nie
pamiętasz,

Oj, pamietam. Moja tesciowa okreslila sie od poczatku, nie przepadala za
dziecmi a moja mame przygotowalam no okreslmy to prosto "co je moje nie jest
twoje". Wlasciwie z tego co pamietam wizyty mamy przez pierwsze chyba trzy
lata byly bardzo ograniczone:)) Jesli juz to moim Rodzicom, podrzucalam
czasami syna aby sie wnukiem nacieszyli:))

> jak to było, a w takim razie należy serdecznie współczuć Twojej obecnej
lub
> przyszłej synowej:)))

Ja tez juz sie okreslilam na wszelki wypadek, tak jak moja tesciowa, robta
co chceta :)) Nie kazdy jest stworzony do bycia babcia:)))
Anka

> Anka
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-03-03 23:19:15

Temat: Re: warjuje
Od: "Miranka" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Aniela" <s...@w...pl> wrote in message news:a5ualp$ogl$1@news.tpi.pl...
> Ja tez juz sie okreslilam na wszelki wypadek, tak jak moja tesciowa, robta
> co chceta :)) Nie kazdy jest stworzony do bycia babcia:)))

W tym momencie bardzo Cię polubiłam:)))
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-03-04 00:25:25

Temat: Odp: warjuje
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Aniela <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych

| Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.
| Rozhisteryzowana panienka, niedojrzala emocjonalnie co to uwaza, ze
jest
| pewnie dobra matka i zona.
| (fragment chyba dobrych rad)
| Obys cale zycie tylko miala tak mocne przezycia jak wizyta tesciow.
Zygac
| sie chce jak sie czyta te twoje cierpinia duszne.

Czy musimy tak mocno i emocjonalnie podchodzic do czyichs wypowiedzi?
Nie wiem, w jakim nastroju (stresujacy dzien/tydzien, zly humor, itp)
pisalas tego posta, ale... chyba warto ubrac swoj poglad w lagodniejsze
slowa?
Przeciez takie zyczenia rzucane pod czyims adresem swiadcza nie tylko o
niecheci, ale i umniejszaja wage praktycznych rad, ktore dajesz - tym
bardziej, iz nie znana jest Ci blizej osoba Marynatki - po coz zatem
narazac sie na niewiarygodnosc lekko rzucanymi sadami czy
podsumowaniami?
Nie kazdy ma na tyle odwagi cywilnej, zeby sie "zetrzec, aby sie
dotrzec"... Kazdy jest inny, ale o wspolny mianownik kulturalnej rozmowy
dbac powinnismy wszyscy.

Rzygac.

(chorera, klotni to mi juz starczy na caly rok... choc pola nie oddam w
razie... :->)
Pozdrawiam, swiadomy ewentualnych zagrozen ale i z biala choragiewka :-)
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-03-04 07:10:43

Temat: Re: warjuje
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam;
Dzidziak gratuluję kulturalnych postów, chociaż ja nie wspominam początków
znajomości na grupie z Tobą jako miłych. Chociaż musze przyznać, że mówiąc
mi pare słów "do słuchu" byłeś w miare kulturalny i to dobrze, bo czasami
emocje sa złym doradcą.
Mniej emocji więcej humoru-życie jest takie krótkie.....

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 472276


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-03-04 09:22:40

Temat: Re: warjuje
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 3 Mar 2002 23:05:58 +0100, podpisując się jako "Aniela"
<s...@w...pl>, napisałeś (aś) :

>Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.

Cierpisz na ZNP???
Czy tylko ktos nadepnął CI na odcisk?
Po przeczytaniu Twoich wrzaskow i dosc chamskiego postu tak sie
zastanawiam - jakie masz informacje o mni zeby mnie tak na wstepie w
gownem mieszac?

>Rozhisteryzowana panienka, niedojrzala emocjonalnie co to uwaza, ze jest
>pewnie dobra matka i zona.

Panienka to ja bylam dawno temu. A czy jestem niedojrzala emocjonalnie
- nie sadze. Ale moge sie mylic - to fakt. Niemniej nie Tobie osadzac
moja dojrzalosc emocjonalna gdyz ani jestes mi znajoma ani lekarzem.
Jesli chodzi o sadzenie o sobie ze jestem dobra matka i zona - to sie
mylisz.
Odnosze wrazenie ze osadzasz innych po sobie.
Gdzie wywnioskowalas z mojego listu ze tak o sobie uwazam - moze
poprzyj to cytatem.
Sama o sobie mam nieco zanizone mniemanie - jesli musisz juz to
wiedziec - sadze, ze nie jestem dobra matka - mam wiele potkniec, co i
rusz robie cos nie tak, a zona to chyba jestem nadzwyczaj koszmarna -
bo nawet sie kloce z mezem czasami.

>To po co w ogole wpuszczasz do domu tesciow, utrzymujesz z nimi jakiekolwiek
>kontakty, nikt Ciebie przeciez nie zmusza.

Bo nie jestem bezduszna baba ktora dla wlasnego widzimisie
niedopuszcza do kontaktow dziadkowie-dziecko.
To ze ja mam jakies ale do ich postepowania - nie znaczy ze ma
cierpiec na tym dziecko.
Oni potrzebuja wnuka a wnuk potrzebuje ich. Tak ciezko to zalapac?
Ale widze, ze Ty nie mialabys problemunad ograniczeniem widzenia
dziadkom wnuka - przynajmniej takie sprawiasz wrazenie.

>Lepiej zachowywac sie naturalnie niz robic z siebie slodka idiotke, nie
>sadzisz?

Nie.
Pozatym chyba nadinterpretujesz.
Nie robie z siebie slodkiej idiotki.
P{o prostu jestem mila. Po prostu sie usmiecham, po prostu prowadze
rozmowe - jestem zyczliwa i usmiechnieta.
I nie odpowiadam na zaczepny ton tescia - niech se dziecko pokweka nic
mu nie bedzie 9 w chwili gdy maly placze).
Gdybym miala postepowac wg. Twoich watpliwej jakosci rad to pewnie
powinnam mu powiedziec do sluchu ze ie zycze sobie itp....
Ja wole podejsc wziasc dzieciaka na rece i zbagatelizowac drobny
zgrzyt i nie robic z pierdoly afery.
Bo wazne jest dla mnie aby oni i dziecko korzystali wzajenie na
kontaktach ze soba - a ze sa nadopiekunczy - taki typ tego nie zmienie
- al to juz pisalam.
Widze ze mnie nie rozumiesz - wiec nie bede sie wiecej z Toba klocila.
Swoja postawe wyjasnilam dosc przejzyscie - jesli nie zechcesz to nie
zrozumiesz mojego postepowania.
I postaraj sie nie porownywac mnie do slodkiej idiotki - bo mnie nie
znasz - a moze masz jakies takie panie w swoim otoczeniu, ze tak latwo
zucasz oskarzenia?

>Obys cale zycie tylko miala tak mocne przezycia jak wizyta tesciow.

Serdecznie dziekuje za takie mile zyczenia.
DO tej pory los mnie nie szczedzil dostalam kilka mocnych kopniakow po
ktorych ciezko bylo mi sie ladnych pare lat otrzasnac.
Ale mam nadzieje ze Twoje zyczenie sie spelni.
Bo oni przychodza raz na miesiac i tylko na 2-3 godziny.

>Zygac
>sie chce jak sie czyta te twoje cierpinia duszne.

To sie wyzygaj - nie musisz calej grupy informowac o swoich checiach
wymiotow.
Mnie to nie interesuje kiedy masz ochote sie wyzygac a kiedy nie.
Moze zaczniesz nas informowac kiedy masz tez ochote na siku a kiedy na
kupe? ;->>>>

Marzena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-03-04 09:27:54

Temat: Re: warjuje
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Aniela <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a5u6p4$27l$...@n...tpi.pl...
>
> Chron mnie Boze przed tak wredna synowa.
> Rozhisteryzowana panienka, niedojrzala emocjonalnie co to uwaza, ze jest
> pewnie dobra matka i zona.

Takt, umiar i wyczucie połączone z błyskawiczną (i zapewne trafną,
przynajmniej w Twoim mniemaniu, nieprawdaż?) oceną innych. Uwielbiam takich
ludzi, pod warunkiem, że dzielą nas kilometry kabli ;-))))

BTW, IMHO zwracanie się do mężatki "panienka" jest dość lekceważące....

Chętnie dowiedziałabym się od Ciebie, dlaczego uważasz Marynatkę za
niedojrzałą emocjonalnie? I z czego wywnioskowałaś, że nie jest dobrą matką
i żoną, ale się za taką uważa? Tylko poproszę konkretne argumenty -
histeryczne uwagi o wymiocinach raczej mnie nie interesują.

> Obys cale zycie tylko miala tak mocne przezycia jak wizyta tesciow.

Obyś potrafiła się powstrzymaś się następnym razem od tak emocjonalnie
naładowanych wypowiedzi, aby przypadkiem ktoś o Tobie nie powiedział, że
jesteś rozhisteryzowana i niedojrzała emocjonanie, stara baba.

> Zygac
> sie chce jak sie czyta te twoje cierpinia duszne.

Przepraszam, ale w tej sytuacji, co nas obchodzą Twoje problemy gastryczne?

Monika




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak w rodzinie?
Stowarzyszenia Obrony Ojcow
wieczor kawalerski
dostełem wezwanie
Aukcja na rzecz bezdomnych zwierzat.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »