tomek wilicki wrote:

> jerry wrote:
>
>
>>
>> Jeżeli powiedziałeś to tamtemu lekarzowi to nie dziwi mnie że przepisał
>> Ci haloperidol...
>
> nie licząc chaotycznej formy przesłania (którą można niby usprawiedliwić
> stresem czy wpływem leków), za samą ideę ten "lekarz" pojechałby ciężkimi
> lekami takich ludzi jak sartre czy singer.
gdy bylem na oddziale po wypis dowiedzialem sie ze sprowokowal poronienie
lekami. od pacjentki. czyli dokonuje tez nielegalnych aborcji...

inna rzecz ze zjawilem sie w szpitalu z powodu zatrucia organizmu - w tym
mozgu - masowo obumierajacymi robakami (doczytalem tez ze albendazol moze
je prowokowac do wzmozonej migracji, wiec kto wie czy i nie zamigrowaly
gdzie nie trzeba)

tak wiec nie przyszedlem sie tam leczyc 'na schizofrenie' ale po prostu
przeczekac najgorszy okres dezorientacji wsrod odpowiedzialnych doroslych
ludzi, i zamiast uzycia haloperidolu moglbym sie dac nawet przywiazac
pasami (zreszta nie biegalem po oddziale, nie bylem agresywny, po prostu
bylem rozkojarzony).
stan ten znalem z poprzednich terapii na robaki, po prostu tym razem byl o
wiele bardziej nasilony.
jakby wiec nie patrzec koles spartolil sprawe.


--