jerry wrote:
>> nogi i lapac szczury...
>
> Jeżeli powiedziałeś to tamtemu lekarzowi to nie dziwi mnie że przepisał
> Ci haloperidol...

co nie zmienia faktu ze dostalem po nim ostrej akatyzji i ze to bylo
zupelnie bezzasadne.

jesli chodzi do diete - niektorzy 'nie wegetarianie' nie jedza slimakow.
chociaz ja np. gdybym mial dostep to bym jadl wlasnie.
mowia ze sie brzydza. im tez trzeba haloperidol przepisac?

kotow tez malo kto je, psow, kazdy ma jakies nawyki, przyzwyczajenia.
ja mowie o swoich. mieso mnie brzydzi. proste. mam diete bardziej jak hindus
niz jak polak. jak sie wychowales - tak masz.
kota mozna nauczyc byc wege , wiesz? jasne ze dla kota akurat to niezdrowe,
ale pomysl o samym mechanizmie nawykow zywieniowych. jesli drapieznika da
sie nauczyc zeby nie jadl miesa - kwestia wychowania - to pomysl czy taki
efekt moze wystapic rowniez u ludzi.
i drobny szczegol - czlowiek _nie_ jest drapieznikiem i w naturalnym
srodowisku (patrz zachowania malp) - mieso je jako dodatek/jesli nie ma
dosc pozywienia 'bogatszego'.
u szympansow niedobory witamin w diecie powoduja... tendencje agresywne
prowadzace do wojen. ciekawe , nieprawdaz?
a nie jest ciekawe ze wielu 'wegetarian' to rowniez pacyfisci?

wiec kto tu ma niedobory ?


co do niedoborow - pragmatyka. myslisz ze nie wiem ze niedobory moga
powodowac zaburzenia? czytalem o tym sporo bo problem w .pl z dieta wege
jest 2 wymiarowy.

1) ze nie ma 'tradycji' - wiec trudno jest znalezc ludzi ktorzy nie jedza
miesa od urodzenia i sa w stanie rozpoznac niedobory 'na oko' tak jak robi
to kazdy kto ma 'klasyczna polska' diete

2)rynek. wieszkosc ludzi zre trupy, wegetarianie to mniejszosc. jest malo
informacji na tematy _faktycznej_ zawartosci skladnikow odzywczych w
zywnosci wege, np. 'pedzone' roslinki z duuuzymi liscmi zawieraja mniej
magnezu niz powinny, trudniej o sensowny wybor i ceny produktow.
bycie wege _nie_ jest lekkim krzyzem w .pl . jednak ktos musi sciezki
przecierac.

z tego powodu m.in. poznalem Toma - i nie tylko zreszta, bo jego forum
'vegie.pl' to 'konkurencja' do jeszcze innego forum (ktorego nikt tu nie
spamuje na tej grupie... - zainteresowani znajda zapewne)

obserwowalem wegetarian, wiem ze sa 'ideowi' i sa popierd... moim zdaniem
rowniez. np. skrajni weganie... chociaz jak sie blizej temu przyjrzysz, to
zdziwisz sie jak rozbudowany jest instynkt czlowieka jesli chodzi o diete,
wezmy np. te robaki albo schizofrenie - w zaleznosci od choroby _nawyki_
zywieniowe zmieniaja sie.
z tego powodu np. nie lubie vegie.pl - tom podchodzi do sprawy tak jakby
wszsycy byli bici od jednej matrycy, nie jest lekarzem, nie zna nawet
podstaw.
za to jest swietnym specem od marketingu i reklamy i calkiem niezlym
matematykiem. moze wiec zamiast smarowac (dekonstruktywna) krytyke mojej
diety tutaj i oskarzac mnie o 'niszczenie sobie zdrowia' zajmiesz sie czyms
pozytecznym... i np. stworzysz wlasny portal o ryzyku diety wegetarianskiej
i najczesciej popelnianych przez wegetarian bledach?

inna sprawa - dlaczego tak nas na mieso 'nawracasz' ? kto tu jest z 'sekty'?
(to do opti). nie podajesz jednoczesnie sensownych argumentow. niedobory -
niedobory CZEGO? b12? karnityny? koenzymu q10? konkrety, fakty. inaczej..

PLONK



--