Strona główna Grupy pl.rec.ogrody winogrona - co zrobic

Grupy

Szukaj w grupach

 

winogrona - co zrobic

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2001-11-06 07:54:26

Temat: Re: winogrona - co zrobic
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@l...pl> napisał w wiadomości
............
> > Ogólnie nie tnie sie roslin przed zima.
>
> Myślę, ze bliższe szczegóły tej opinii mogłyby być interesujące. Na
przykład, a
> niby dlaczego????

Ja kalkuluję w ten sposób:
-w miejscu cięcia tworzy się nowa tkanka;
-tkanka tworzy się od chwili zranienia przy temperaturze, przyjmijmy, pow.5
st.C;
-młoda tkanka jest podatna na przemarzanie;
-tkanka przemarznięta może być początkiem infekcji.

> A późną zimą lub bardzo wczesną wiosną tylko kosmetyka. Bo płaczu nie
lubię...

Ja też nie i dlatego tnę winorośl wczesną wiosną, przed "ruszeniem soków".
W tym roku przyciąłem moją winorośl bardzo poważnie. Zrobiłem to właśnie
bardzo wczesna wiosna i płaczu nie było.
Oczywiście takie cięcie nie jest żadnym bohaterstwem. Wydaje mi się, że to
normalna praktyka.

> Sadzonek nie produkuję to i pozyskiwanie materialu na nie mało mnie
obchodzi.

I to jest, moim zdaniem, duży błąd. Moje przygody z rozmnażaniem roślin,
zawsze traktowałem jako wyższy stopień wtajemniczenia w pasji ogrodowej.
Ten Twoja błąd uwidacznia się, gdy przychodzi do wymiany roślin. Oczywiście,
zawsze można roślinę kupić albo odmówić wymiany, ale to jest już sprawa
podejścia do tej pasji.

> > Co do kretowisk, to zbieram przesady ogrodnicze. Ziemia z kretowisk tez
jest
> > takim postepowaniem bez racjonalnego uzasadnienia.
> Jak to bez racjonalnego uzasadnienia???? Przecież wyraźnie pisałem o moim
> lenistwie - to jest malo racjonalne???? :-)))))))

Przyjąłem Twoją wypowiedź jako racjonalną :-).
Przyznasz jednak, że nie jest to "typowe" zastosowanie ziemi z kretowisk.
Interesują mnie inne zastosowania tej ziemi.
Proszę osoby, które maja jakieś doświadczenia i przemyślenia w tym zakresie
o podzielenie się nimi na tej grupie.

>Nie musze się męczyć z
> kopaniem dziur w ziemi by troche ziemi dla oslony korzeni pozyskać,

Brak różnych materiałów i komponentów? Zaplecze zle zorganizowane?
Trochę straciłeś w moich oczach :-).

> > Oczywiscie, takie postepowanie ma kilka plusów, ale stosujacy taka
ziemie nie
> > zawsze nimi sie kierują.
>
> Oooo! Czuję, ze ma to też jakieś naukowe uzasdnienie,

Dworujesz sobie ze mnie, a ja i tak Ciebie lubię :-).
Oczywiście sprawę chętnie rozwinę po przeczytaniu wypowiedzi innych :-).
--
:-) http://ogrod.to.jest.to




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2001-11-06 09:32:54

Temat: Re: winogrona - co zrobic
Od: j...@l...pl (Janusz Czapski) szukaj wiadomości tego autora



Krzysztof =?ISO-8859-2?Q?Marusi=F1ski?= napisał(a):

> Ja kalkuluję w ten sposób:
> -w miejscu cięcia tworzy się nowa tkanka;
> -tkanka tworzy się od chwili zranienia przy temperaturze, przyjmijmy, pow.5
> st.C;
> -młoda tkanka jest podatna na przemarzanie;

Jest. Przemarza ok 0,5 cm końcowki łozy. No i co z tego? Najbliższego pška to
nie dotyka!

> -tkanka przemarznięta może być poczštkiem infekcji.

Być może może, ale ćwiczšc tak od kilku lat jeszcze mi się nie zdarzyło...
(odpukać).
Piszę tu o doświadczeniu, a nie o teoryjkach. :-)

> dlatego tnę winorośl wczesnš wiosnš, przed "ruszeniem soków".
> W tym roku przycišłem mojš winorośl bardzo poważnie. Zrobiłem to właśnie
> bardzo wczesna wiosna i płaczu nie było.
> Oczywiście takie cięcie nie jest żadnym bohaterstwem. Wydaje mi się, że to
> normalna praktyka.

Nie przeczę, że można i tak.
Szczególnie z jednym, dwoma krzewami. Jednakże przy kilkudziesięciu wolę pozbyć
się zbędnych łóz jesieniš, zaplanować kształt krzewów na rok następny, a wiosnš
, nawet wczesnš, gdy ryzyko "płaczu" jednak większe, robić tylko niezbednš
kosmetykę, tzn docinać w bardzo nielicznych miejscach.

> > Sadzonek nie produkuję to i pozyskiwanie materialu na nie mało mnie
> obchodzi.
> I to jest, moim zdaniem, duży błšd. Moje przygody z rozmnażaniem roślin,
> zawsze traktowałem jako wyższy stopień wtajemniczenia w pasji ogrodowej.

Zawsze otwarcie mówiłem, że jestem na niższym stopniu i wcale mi nie wstyd z
tego powodu.
Dlatego m.in. zadaję się z tš grupš by się czegoś nauczyć. :-))))
Od Ciebie też! :-)

> Ten Twoja błšd uwidacznia się, gdy przychodzi do wymiany roślin. Oczywiście,
> zawsze można roślinę kupić albo odmówić wymiany, ale to jest już sprawa
> podejścia do tej pasji.

Wymiany mnie faktycznie nie interesujš. Za to chętnie darowuję łozy do
samodzielnego ukorzenienia. Niech to będzie hi! hi! mój przyczynek do
wcišgnięcia "na wyższy poziom pasji" obdarowanych. :-)))))))
A tak swojš drogš to jestem za profesjonalizmem. Niech fachowy kowal kuje konie,
fachowy murarz muruje, i profesjonalni fachowcy niech robiš porzšdne sadzonki.

> Przyjšłem Twojš wypowiedź jako racjonalnš :-).

No nareszcie moje lenistwo za racjonalne ktoś przyjšł :-)))) Dzięki!

> Przyznasz jednak, że nie jest to "typowe" zastosowanie ziemi z kretowisk.

Nie wiem jakie sš typowe zastosowania. Opowiedz! :-)

> Brak różnych materiałów i komponentów? Zaplecze zle zorganizowane?

Eeee! Właśnie ziemia z kretowisk jest moim przemyślnie zorganizowanym
materiałem, ktory pojawia się wtedy kiedy jest akurat potrzebny. Taki spryciul
jestem.
Bo musisz wiedzieć, że moje tresowane krety kretowiska mi robiš tylko wtedy gdy
im na to pozwalam. :-)))))))

> Trochę straciłeś w moich oczach :-).

No... prawie się poryczałem... :-((((((((((

> Dworujesz sobie ze mnie, a ja i tak Ciebie lubię :-).

Rumieniec okrasił me lico..... :-))))
Pozdrawiam :-)
Janusz

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2001-11-06 19:50:43

Temat: Re: winogrona - co zrobic
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@l...pl> napisał w wiadomości
.........
> Jest. Przemarza ok 0,5 cm końcowki łozy. No i co z tego? Najbliższego pąka
to
> nie dotyka!

To nie jest przemarznięcie. To chyba zwyczajne obeschnięcie po cięciu.
Nie pisałem o sytuacji w Twoim ogrodzie.
Pisałem o ogólnych zasadach.
Oczywiście możesz pisać, że to teoryjki.
Ja, jednak widziałem rośliny potraktowane przez mróz przy cięciu przed zimą.
Dokładnie, cisy.
Mogłoby się wydawać, że o wiele bardziej odporniejsze od winorośli.

>
> > -tkanka przemarznięta może być początkiem infekcji.
>
> Być może może, ale ćwicząc tak od kilku lat jeszcze mi się nie zdarzyło...
> (odpukać).
> Piszę tu o doświadczeniu, a nie o teoryjkach. :-)

Doświadczenia są różne. Warto poznać doświadczenia innych. Dodam, ze "od
kilku lat" nie było porządnej zimy.

> Nie przeczę, że można i tak.
> Szczególnie z jednym, dwoma krzewami. Jednakże przy kilkudziesięciu wolę
pozbyć
> się zbędnych łóz jesienią,

Moją wypowiedzią nie chcę Ci nic narzucać. Rób tak jak uważasz. Rozmawiamy,
aby wymienić poglądy. Każdy będzie postępował tak jak sam uzna za właściwe.

> > I to jest, moim zdaniem, duży błąd. Moje przygody z rozmnażaniem
roślin,
> > zawsze traktowałem jako wyższy stopień wtajemniczenia w pasji ogrodowej.
>
> Zawsze otwarcie mówiłem, że jestem na niższym stopniu i wcale mi nie wstyd
z
> tego powodu.

Chyba mnie nie rozumiesz. Pisząc o wstydzie masz na uwadze chyba niższy
stopień wiedzy.
Otóż, ja nie o tym.
Pisząc o stopniu zaangażowania czy wtajemniczenia, mam na uwadze działania
pasjonata powodowane uczuciem, a nie wiedzą.
Oczywiście wiedza wzrasta, ale nie jest ona celem a raczej wynikiem.
Wyższy stopień zaangażowania w zainteresowania to większa przyjemność dla
pasjonata. Im częściej radzisz sobie sam, tym więcej masz satysfakcji.
A czy wiesz ile satysfakcji sprawia sprezentowanie komuś rośliny którą sam
rozmnożysz?
Nie wiesz, bo sam nie rozmnażasz :-).
To, że pasjonat ogrodowy powinien rozmnażać swoje rośliny jest tylko moim
poglądem.
Powinien rozmnażać nie po to, aby go inni podziwiali. Powinien to robić, aby
mieć większą frajdę.

> Dlatego m.in. zadaję się z tą grupą by się czegoś nauczyć. :-))))
> Od Ciebie też! :-)

Na tym polega sens istnienia tej grupy. Ty uczysz się odemnie, a ja uczę się
od Ciebie.

> A tak swoją drogą to jestem za profesjonalizmem. Niech fachowy kowal kuje
konie,
> fachowy murarz muruje, i profesjonalni fachowcy niech robią porządne
sadzonki.

No tak. Są tacy ogrodnicy, którzy jedynie, ogród "mają". Nic przy nim nie
robią, bo są za profesjonalizmem. Do wszystkiego wynajmują fachowców.
Gdzie tu miejsce na miłośnictwo, pasję, rozwój zainteresowań, hobby.
Kiedyś była na tej grupie wielka dyskusja (prawie z biciem) o omnipotentach
(pozdrowienia dla Piotra Sićka) ktorzy robią "wszystko".

> > Przyznasz jednak, że nie jest to "typowe" zastosowanie ziemi z
kretowisk.
>
> Nie wiem jakie są typowe zastosowania. Opowiedz! :-)

Typowe napisałem w cudzysłowie.
Wielokrotnie spotykam się z poglądem, że ziemia z kretowisk jest dobra do
kwiatów i do zaprawiania dołków podczas sadzenia.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pyanie o kosiarkę
minus siedem
Smutek ogromny.....
Datura
karpie koi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »