Data: 2002-06-09 00:32:33
Temat: Re: wplyw na psychike
Od: Flyer <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Little Dorrit wrote:
>
> Nic podobnego. Przed rokiem miałam taki przypadek na tapecie.
> Dziewczyna, ciężka psychopatka, zawlokła do sądu umierającego na raka
> ojca. Ja tylko stwierdziłam, że jej zeznania są psychologicznie
> niewiarygodne i prokuratura z ulgą umorzyła sprawę.
Dobrze - niescisle sie wyrazilem, w "obalaniu" chodzi o przekonanie
takiej osoby, ze to o czym mowi moze byc tylko jej wymyslem - a wiec
udowodnienie jej i zmiane jej przekonan. Nie mialem na mysli "obalania"
wzgledem otoczenia.
>
> >>bo tym samym caly
> > misternie ulozony system jej wartosci/motywacji/usprawiedliwien
> swojego
> > zycia leglby w gruzach i musialaby przyznac,
>
> Ale gdzie tam. Zwyzywała mnie od najgorszych, a ze swoich twierdzeń
> oczywiście nie zrezygnowała. Tyle tylko, że sąd nie usprawiedliwił
> wyrokiem na bogu ducha winnemu ojcu jej życia, które sama sobie
> spaprała. Nawet byłam skłonna polecić jej jakąś psychoterapeutkę, ale
> za nic nie chciała rozstać się z własnymi konfabulacjami. Ona
> traktowała je po prostu jak skarb.
Droga (to przez dialup :) ) Dorrit - ja tez lubie sie bronic, czesto
bez sensu, choc energia obrony przewaznie jest zblizona do energii
wzbudzenia. Ale przeczytaj jeszcze raz, tym razem uwaznie wynuzenia
obserwatora sytuacji - laika. Pisze, ze nie da sie (bardzo ciezko)
przekonac taka osobe do zmiany stanowiska/przyznania sie do bledu - co
slysze ? - "Ale gdzie tam" i dalej to samo co pisalem ale Twoimi
profesjonalnymi slowy (upodobanie do anachronizmow w tekstach to chyba
jeszcze nie schizofrenia ? :) ). Ja mialem te przyjemnosc albo raczej
nieprzyjemnosc, ze uczestniczylem biernie w budowaniu takiej
konfabulacji, znalem przeszlosc (drobny fragment) tej osoby i czesc z
jej lekow/stracow/emocji. Z pewnych wzgledow nie bylem w stanie jej
pomoc, jako osoba bedaca w "oku cyklonu" - co zreszta potwierdzilas
opisujac reakcje pacjentki. Ja te reakcje tylko przewidzialem, znajac
kobiece upodobanie do skrajnie emocjonalnych zachowan i niezdolnosci do
akceptacji zachowan niezgodnych z wlasna projekcja.
A teraz troche OT - teraz pacjent zada pytanie lekarzowi - dlaczego
niezaleznie od tresci merytorycznej i logicznej postow musisz wpierw
wyrazac swoja niezgode z przedmowca, po to tylko zeby moc dalej
normalnie sie wypowiadac ? ;)
Flyer
|