« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-01-14 17:40:00
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam róz
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cs6nsm$32f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Bądź bezwstydna i się nie przejmuj. :-)
> Pozdrawiam ;-)
czy, ja wiem:-)skromność wrodzona mnie nie pozwala;-)
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-01-14 18:36:10
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózDnia Fri, 14 Jan 2005 17:02:58 +0100, Rafał Wolski napisał(a):
>> Ja uparcie twierdzę, że termin jesienny jest zdecydowanie lepszy.
>>
>> Pozdrawiam
>> Marta
>
> Czemu piszesz "ja uparcie twierdzę..."
> Przeciez to ogólnie znany fakt, co do którego raczej nie ma dyskusji...
> Jak to mówią "lepsze najgorsze sadzenie jesienne niż najlepsze wiosenne..."
Bo zdarzyło mi się z kimś dyskutować na temat terminu sadzenia - ogólnie o
krzewach i drzewach z odkrytym korzeniem.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-01-14 18:37:53
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózDnia Fri, 14 Jan 2005 17:41:51 +0100, Miłka napisał(a):
>> ???
>> http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/styczen05/photos
/photo_18.html
>
> Drogi Michale ... pozostalosci po kwiatach a nie owoce. Widziales kiedys
> aby ma rozach szlachetnych ktos dopuscil sie owocow ... bo ja nie !!!
Ja tak - osobiście we własnym ogrodzie się dopuściłam tego haniebnego
czynu;)
Taka Bonica ma np śliczniutkie owocki, albo Schneewittchen.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-01-14 19:06:41
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózUżytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl>
> Bo zdarzyło mi się z kimś dyskutować na temat terminu sadzenia -
ogólnie o
> krzewach i drzewach z odkrytym korzeniem.
Tu nie ma co dyskutować o tym kiedy tylko w jakiej glebie one siedzą lub
mają być posadzone.
Jeśli lekka [piaszczysta] to na jesieni a jak ciężka [gliniasta] to
lepiej na wiosnę. Chociaż róże wolą glinę i tu problem :-)
Jeśli jednak masz tzw. dobrą rękę to się niczym nie przejmuj i sadź
kiedy ci wygodnie.
Natomiast problem dotyczył przesadzania róż i te bym przesadził w tym
czasie kiedy skończą ostatnie kwitnienie, dla różnych odmian to może
oznaczać 2 poł. września do k. października. Tak aby zdążyły jeszcze się
ukorzenić przed zimą w nowym miejscu.
--
Pozdrawiam, Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-01-14 19:53:55
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózDnia Fri, 14 Jan 2005 20:06:41 +0100, JerzyN napisał(a):
> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl>
>> Bo zdarzyło mi się z kimś dyskutować na temat terminu sadzenia -
> ogólnie o
>> krzewach i drzewach z odkrytym korzeniem.
>
> Tu nie ma co dyskutować o tym kiedy tylko w jakiej glebie one siedzą lub
> mają być posadzone.
> Jeśli lekka [piaszczysta] to na jesieni a jak ciężka [gliniasta] to
> lepiej na wiosnę. Chociaż róże wolą glinę i tu problem :-)
Ja mam glinę. Róże przesadzam jesienią.
Podobnież z sadzniem. Sadzenie wiosenne to ostateczność, np
w sytuacjach gdy udało mi się nabyć wymarzoną odmianę o niewłaściwej porze.
Zdrowy krzew w wyborze A bez problemu przyjmie się wiosną, wymaga tylko
więcej doglądania niż ten sadzony jesienią.
No i jeśli chodzi o róże, to mam wrażenie, ze wiosną sprzedaje się te
resztki, które szkółkarzom zostały z jesiennej sprzedaży. Ale może się
mylę.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-01-14 21:08:20
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam róz> Ja tak - osobiście we własnym ogrodzie się dopuściłam tego haniebnego
> czynu;)
> Taka Bonica ma np śliczniutkie owocki, albo Schneewittchen.
Marto, Ciebie nie brałam pod uwagę. Ty jesteś jakaś inna ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-01-14 22:26:36
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózDnia Fri, 14 Jan 2005 22:08:20 +0100, Miłka napisał(a):
>> Ja tak - osobiście we własnym ogrodzie się dopuściłam tego haniebnego
>> czynu;)
>> Taka Bonica ma np śliczniutkie owocki, albo Schneewittchen.
>
> Marto, Ciebie nie brałam pod uwagę. Ty jesteś jakaś inna ;-)
>
Powinnam się zmartwić?:D
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-01-14 23:57:40
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przycielam rozRafał Wolski wrote:
> Jak to mówią "lepsze najgorsze sadzenie jesienne niż najlepsze wiosenne..."
Kto mowi, ten mowi. Od czasu, kiedy z posadzonych jesienia 6 budlei padlo mi 5,
wole sadzic wiosna - nie mialem takich przykrych doswiadczen.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-01-14 23:59:15
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózMiłka wrote:
> Drogi Michale ... pozostalosci po kwiatach a nie owoce. Widziales kiedys
> aby ma rozach szlachetnych ktos dopuscil sie owocow ... bo ja nie !!!
> Pozostawione kwiaty plesnieja, gnija i wygladaja paskudnie. Wole skorcic
> kijek do kilku oczek niz taka watpliwa ozdobe ...
To moze te "szlachetne" roze wyrzucic, a posadzic jakies porzadne?
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-01-15 08:27:42
Temat: Re: wstyd mi strasznie, nie przyciełam rózDnia Fri, 14 Jan 2005 23:59:15 GMT, Michal Misiurewicz napisał(a):
> Miłka wrote:
>
>> Drogi Michale ... pozostalosci po kwiatach a nie owoce. Widziales kiedys
>> aby ma rozach szlachetnych ktos dopuscil sie owocow ... bo ja nie !!!
>> Pozostawione kwiaty plesnieja, gnija i wygladaja paskudnie. Wole skorcic
>> kijek do kilku oczek niz taka watpliwa ozdobe ...
>
> To moze te "szlachetne" roze wyrzucic, a posadzic jakies porzadne?
>
Np rugosę.
Ogród bez rugosy...
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |