Strona główna Grupy pl.sci.medycyna zabawne (limity)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zabawne (limity)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-12-04 16:37:58

Temat: zabawne (limity)
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Moja mama ma poważną wadę serca.
Co miesiąc chodzi... znaczy chodziła na kontrolę do kardiologa.
Termin takiej wizyty miała wyznaczony w zeszłym tygodniu. Jednak dzień
wcześniej miała telefon od miłej pani ze szpitala, która poprosiła aby
zgłosiła się do nich gdzieś w kwietniu, bo na ten rok limit wizyt sie
wyczerpal, kolejka do kwietnia juz ustawiona.

Prawda że zabawne?

--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-12-04 16:53:48

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Mrówka <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sabina Redlarska" <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> napisał
w wiadomości news:dmyiauethavm$.411go6b0fnec.dlg@40tude.net...

> Moja mama ma poważną wadę serca.
> Co miesiąc chodzi... znaczy chodziła na kontrolę do kardiologa.
> Termin takiej wizyty miała wyznaczony w zeszłym tygodniu. Jednak dzień
> wcześniej miała telefon od miłej pani ze szpitala, która poprosiła aby
> zgłosiła się do nich gdzieś w kwietniu, bo na ten rok limit wizyt sie
> wyczerpal, kolejka do kwietnia juz ustawiona.
>
> Prawda że zabawne?

Mnie to jakoś nie bawi,widać mam kiepskie poczucie humoru :/

Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-12-04 18:05:32

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Dec 2005 17:53:48 +0100, Mrówka napisał(a):

> Mnie to jakoś nie bawi,widać mam kiepskie poczucie humoru :/

Przyznam, ze czarno bo czarno ale rozesmialam sie jak mi to mama
powiedziala. Moglam sobie na to pozwolic, bo na szczescie mama chodzi
rownolegle do pewnego lekarza pierwszego kontaktu, ktory w kardiologii sie
ksztalcil, tylko z jakiegos powodu nie zdobyl specjalizacji, ale zdaje sie
ze jest w tym dobry i wydaje sie, ze - rzadkosc - zalezy mu na zdrowiu
pacjentow.
Wizyta u kardiologa byla traktowana jako formalnosc i porownanie z tym, co
mowil drugi lekarz.

Ale co na to moga powiedziec ludzie, ktorzy nie maja takiego komfortu jak
moja mama... chyba masz racje, to nie jest smieszne.

Ciekawa jestem jak to jest w sytuacji limitowej - czy po prostu do
wyczerpania limitu pacjenci sa przyjmowani jak leci a potem ciach i do
konca roku nikt, czy ktos (kto?) decyduje, ze jeden pacjent bedzie jeszcze
przyjety (bo bardziej potrzebuje) a inny nie?

--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-12-04 18:15:53

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Mrówka <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sabina Redlarska" <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> napisał
w wiadomości news:1haesaxv20dei.157m8iq2gio21$.dlg@40tude.net...

> Ciekawa jestem jak to jest w sytuacji limitowej - czy po prostu do
> wyczerpania limitu pacjenci sa przyjmowani jak leci a potem ciach i do
> konca roku nikt, czy ktos (kto?) decyduje, ze jeden pacjent bedzie jeszcze
> przyjety (bo bardziej potrzebuje) a inny nie?

Mysle ze jesli po prostu konczy sie kasa i koncza sie wizyty,nie ma brdziej
czy mniej potrzebujacych,gdy jest jakis nagly przypadek wzywa sie pogotowie
czy idzie na ostry dyzur tam chyba nie moga odmowic pomocy.

Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-12-04 18:23:06

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-12-04 19:05:32 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Sabina Redlarska* skreślił te oto słowa:


> Ciekawa jestem jak to jest w sytuacji limitowej - czy po prostu do
> wyczerpania limitu pacjenci sa przyjmowani jak leci a potem ciach i do
> konca roku nikt, czy ktos (kto?) decyduje, ze jeden pacjent bedzie jeszcze
> przyjety (bo bardziej potrzebuje) a inny nie?

Moja mama we wrześniu dostała skierowanie do kardiologa. Obdzowniła
wszystkie przychodnie - dowiedziała się, że limity, i że na luty mogą ją
zapisać.
Zadzowiniłam do jednego z miejsc, gdzie podobno po limitach - tyle, że nie
do rejestracji, a do znajomej lekarki. Po pół godzinie rejestratorka
zadzwoniła do mojej mamy i dała jej kilka wolnych terminów do wyboru na
wrzesień.

Nie wierzę, że limity się kończa absolutnie i nieodwołalnie - zawsze mają
zapas, który trzymają dla krewnych i znajomych królika itp.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

*psy mają właścicieli, koty mają służących*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-12-04 18:56:50

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Prawda że zabawne?

Prawda! i oto co nam przyszlo z bezplatnej panstwowej "sluzby" zdrowia.

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-12-04 19:34:42

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Dec 2005 19:56:50 +0100, Norbert napisał(a):

> Prawda! i oto co nam przyszlo z bezplatnej panstwowej "sluzby" zdrowia.

Smiac sie zdrowiej niz plakac :)
Zreszta swoje juz z powodu tej "sluzby" odplakalam.

--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-12-04 19:56:05

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Dec 2005 19:23:06 +0100, Lia napisał(a):

> Nie wierzę, że limity się kończa absolutnie i nieodwołalnie - zawsze mają
> zapas, który trzymają dla krewnych i znajomych królika itp.

Pewnie masz racje.

Ale jest tez cos takiego, ze jest jakas administracja i recepcjonistki i sa
lekarze. Osobiscie doswiadczenia z lekarzami nie mam dobrego, ale w zeszlym
roku probowalismy cos zrobic w sprawie silnego zwezenia tetnicy szyjnej u
taty. Najpierw bardzo dluga kolejka do neurologa, w koncu wykrycie
schorzenia (byly juz pierwsze powazne objawy wskazujace na niedotlenienie
mozgu), no to rejestracja na operacje - termin za pol roku. W miedzyczasie
bratowa zaczela umawiac naszego tate na prywatna wizyte u prof. Jawienia
(Bydgoszcz). Niestety trzeba bylo ja odlozyc bo doszlo u taty do silnego
udaru mozgu. Jak go w koncu (po 3 dniach z udarem) przyjeli do szpitala,
okazalo sie ze jest w zbyt ciezkim stanie na operacje.
W koncu tata odlezal swoje, trafilismy z nim do profesora, ktory go od razu
polozyl do szpitala i powiedzial, zeby w takich sprawach jak to
rejestrowanie sie na operacje nie rozmawiac z pielegniarkami czy paniami z
recepcji tylko bezposrednio isc do lekarza.
Wiec - znajomosci oczywiscie bardzo pomagaja, rok wczesniej sasiad - lekarz
uratowal moja mame wypisujac jej skierowanie do lekarza bo pogotowie sobie
tradycyjnie pobimbalo (nie chce mi sie wierzyc ze udaru nie rozpoznali
kiedy ja zupelna laiczka bym rozpoznala). Ale czasami wystarczy znac
nazwisko dobrego, powaznego lekarza. I teraz mysle ze w przypadku kolejnego
udaru w rodzinie nie szukalibysmy pomocy na pogotowiu bo oni tam (pogotowie
grudziadzkie) dzialaja jak typowi urzednicy - odsylaja z kwitkiem...
przepraszam, nawet bez kwitku. Tylko staralibysmy sie o kontakt z lekarzami
ze szpitala Biziela.
Tate pomyslnie zoperowano, ale po udarze nie doszedl do konca do siebie.

Przez to wszystko dosyc dobrze poznalismy srodowisko szpitala Biziela w
Bydgoszczy i jakby sie dzialy sprawy naczyniowo-sercowo-neurologiczne, to
wiemy co robic. Ale sa kolejne problemy, mama ma zdaje sie alergie na leki
(b. silna, swedzaca wysypka od ok. miesiaca) i nie wiem czy historia z
bladzeniem po roznych miejscach sluzby zdrowia sie nie powtorzy.

--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-12-04 20:07:08

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: Sabina Redlarska <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 4 Dec 2005 19:15:53 +0100, Mrówka napisał(a):

> Mysle ze jesli po prostu konczy sie kasa i koncza sie wizyty,nie ma brdziej
> czy mniej potrzebujacych,gdy jest jakis nagly przypadek wzywa sie pogotowie
> czy idzie na ostry dyzur tam chyba nie moga odmowic pomocy.

No wlasnie nie wiem czy kasa sie w jednym momencie konczy, czy bywaja
jakies resztki "zapasu" ktore starczaja na najbardziej potrzebujacych
czy... rodzine i znajomych ;)
Ale pewnie Ty masz racje.

Pomyslalam o tym, bo jesliby lekarze byli zmuszeni do sortowania ludzi na
tych co koniecznie musza i na tych co mniej koniecznie musza - tlumaczyloby
to znieczulice panujaca wsrod lekarzy.

Pewnie jakims jej wytlumaczeniem jest tez to, ze sa karani za wystawianie
skierowan do specjalistow.
Moze takie rozne czynniki ponakladaly sie na siebie, przez co lekarze
zostali wycwiczeni w traktowaniu ich pracy jak produkcji tasmowej, gdzie
wadliwe produkty sie wyrzuca...?

Lekarze zrobili duzo zlego mojej rodzinie, ja osobiscie to samych ostatnich
drani spotykam, ale szukam jakiegos wytlumaczenia dla ich zachowania, bo to
w koncu ludzie, wiec maja prawdopodobnie cos takiego jak sumienie, a
przeciez jednak spora czesc ludzi kieruje sie sumieniem, stosuje jakies
standardy etyczne, do tego skoro te 90% i coś Polakow to katolicy, to i
wsrod lekarzy jest ich sporo, wiec dekalog powinni starac sie stosowac....


--
Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-12-04 20:44:00

Temat: Re: zabawne (limity)
Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sabina Redlarska" <sa-re.wyrzuc.to.co.uwazasz:)@epf.pl> napisał
w wiadomości news:14yl4pl382yd6$.j36qgmglfeiz.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 4 Dec 2005 19:15:53 +0100, Mrówka napisał(a):
>
>> Mysle ze jesli po prostu konczy sie kasa i koncza sie wizyty,nie ma
>> brdziej
>> czy mniej potrzebujacych,gdy jest jakis nagly przypadek wzywa sie
>> pogotowie
>> czy idzie na ostry dyzur tam chyba nie moga odmowic pomocy.

Takie leczenie, czyli czekanie az sie pogorszy to szybka droga na tamten
swiat.


>
> No wlasnie nie wiem czy kasa sie w jednym momencie konczy, czy bywaja
> jakies resztki "zapasu" ktore starczaja na najbardziej potrzebujacych
> czy... rodzine i znajomych ;)
> Ale pewnie Ty masz racje.

Zasady tworzenia kolejek do szpitali i specjalistow sa jasne. Ale z pustego
i Salomon nie naleje. czy to nasza wina ze NFZ zakontraktuje
niewystarczajaca ilosc swiadczen. I prosze do tej instytucji miec pretensje.


>
> Pomyslalam o tym, bo jesliby lekarze byli zmuszeni do sortowania ludzi na
> tych co koniecznie musza i na tych co mniej koniecznie musza -
> tlumaczyloby
> to znieczulice panujaca wsrod lekarzy.


Zawsze sortowalismy. Podejrzewam odkad jest ten zawod tak bylo. Jezeli
korzystasz z publicznej sluzby zdrowia to ilosc swiadczen zawsze,
niezaleznie od kraju jest za mala. Tylko na zachodzie zasady gry sa jasne a
u nas rzad udaje ze dla wszystkich starczy tylko te paskudne doktory nie
chca przyjmowac. A jesli korzystasz z uslug medycznych oplacanych z wlasnej
kieszeni to jedynym ograniczeniem jest stan Twojego rachunku.


>
> Pewnie jakims jej wytlumaczeniem jest tez to, ze sa karani za wystawianie
> skierowan do specjalistow.


Bzdura. Ciekawe skad ten idiotyzm krazy wsrod pacjentow. Podejrzewam ze to
plotka rozsiewana przez NFZ.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

analiza wyników hormonalnych
czym "przywalic" w Helicobacter (i we wrzody)
niskie cisnienie
Powiekszony migdal.
problem z paznokciami i skorka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »