> na studiach na kole patomorfologii robilismy z kolega badania
> statystyczne tyczace skutecznosci biopsji cienkoiglowej w rozpoznawianiu
> nowotworow tarczycy wyniki "nieco" nas zdziwily gdyz okazalo sie iz
> skutecznosc siega ledwie 10-15% wydaje mi sie iz proba byla raczej
> miarodajna gdyz przez nasze rece przeszly karty kilku tysiecy chorych

Patrząc na biopsje cienkoigłowe z tarczycy to nic dziwnego. Nie wiem w
jakim stopniu to kwestia trudności samego narządu, a w jakim tego że kłują
tarczyce endokrynolodzy (więc mniej manualnie doświadczeni) podczas gdy
inne często chirurdzy, ale większość rozmazów tarczycowych to treść
białkowa, krew, koloid i trochę komórek nabłonka pęcherzykowego, co nie
wystarcza do jednoznacznego rozpoznania. Z drugiej strony tak właśnie
wygląda materiał z rozrostu guzkowego (aby postawić taką dgn wystarczy że
jest więcej takiego właśnie materiału), a więc najczęściej bioptowanej
zmiany; natomiast już z kilku komórek możesz mieć umotywowane podejrzenie
raka anaplastycznego. Nie robiłem formalnych porównań, ale na osobiste
wrażenie, wydolność BAC w innych lokalizacjach jest _wielokrotnie_ większa.

--
Krzysiek, EBP
Histora nigdy nie wyleczy żadnego narodu z flustracji