Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vicky" <b...@a...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zdrada
Date: Sun, 22 Sep 2002 19:01:04 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 52
Message-ID: <amkt34$c8t$1@news.tpi.pl>
References: <amk3h9$d5g$1@news.tpi.pl> <amkmtf$bnc$1@news.tpi.pl>
<amkq40$ld2$1@news2.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: babi001.net.autocom.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1032714148 12573 213.134.168.238 (22 Sep 2002 17:02:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Sep 2002 17:02:28 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:156549
Ukryj nagłówki
> Witaj
> tak sie sklada, ze owszem jestem zona...i akurat moj maz mnie nie
zdradzil,
wiesz o tym napewno? :)
> ale gdyby to zrobil, mialabym na tyle dumy, ze nie chcialabym juz z nim
> byc.. bo jesli to zrobil raz to i tak nie wiem czy to byl pierwszy i czy
> ostatni...
wcale tak nie musi być - czasem bywa że facet zdradza tylko raz - co wtedy
lepsze wybaczyć mu czy odejść?
Niech wiec sobie idzie...a czy ta druga zdradzi to juz jej
> problem...moze poznalaby to uczucie co ja wtedy...Ale moze byliby
> szczesliwi... i w sumie tego bym im zyczyla, bo jednak to ojciec mojego
> dziecka,
Twojego dziecka? czy Waszego dziecka?
wiec zyczylabym mu jak najlepiej... a ze ze mna mu nie wyszla, to
> nie znaczy ze przez cale zycie mialby byc samotny...Mysle wiec, ze zamiast
> szantazowac emocjonalnie swojego meza i trzymac go przy sobie na sile,
> lepiej po prostu pokazac, ze da sobie rade bez niego i tez moze sobie
kogos
> znajdzie, z kim bedzie szczesliwsza.
tu problem leży raczej w miłości .. takich rzeczy nie mówi się kiedy kogoś
się nie kocha, a ona pewnie z tego powodu jest na skraju załamania -
tymbardziej jeśli ma z nim dziecko - chociaż tu pasowałby raczej inny
argument niż samobójstwo...
Ja na pewno nie chcialabym, zeby moj
> maz pozostal ze mna z litosci albo ze strachu, ze sobie cos zrobie, a on
nie
> chce miec wyrzutow sumienia. To chyba nie zmieniloby jego zachowania..
może z czasem by zmieniło ... i może z czasem stałby się jej wdzięczny za to
ze zatrzymałaby go na siłę. Każde małżeństwo przechodzi kryzys, tyle że w
większości przypadków po kilku latach oboje dochodzą do wniosku, że było
warto - a może to tylko oznaka starzenia się :)
> pewnie dalej by zdradzal tylko moze lepiej by sie z tym chowal...Jesli
> zwiazku juz tak naprawde nie ma od kilku lat to po co trzymac to na sile
no tego nie wiem .. może w takim razie nie było aż tak źle skoro wytrzymali
ze sobą kilka lat?
> Pozdrawiam
Vicky
|