« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-01 19:31:42
Temat: żółtaczka typu C i B a pocałunkiWitam
Mam taki mały problemik. Na imprezie sylwestrowej była dziewczyna która ma
żółtaczke
typu C i B którą została zakażona podobno w szpitalu przez igłe.
Ona twierdzi że możliwości zakażenia sa takie same jak przy hiv czyli przez
krew
i stosunki seksualne. Według niej przez pocałunek nie da rady się tym
zakazić i tak jakoś
wypadło że o północy złożyła mi życzenia i dała buziaka (nie żadnego
"soczystego")
i teraz troche mi po głowie chodzą myśli czy aby faktycznie na pewno niczym
się nie zaraziłem :-(
Będe wdzięczny za wszelkie fachowe porady czy moje obawy są uzasadnione.
Szarik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-01-01 19:58:52
Temat: Re: żółtaczka typu C i B a pocałunkiNic ci nie bedzie :-) Chociaz w Totka tez czasami mozna wygrac.
--
Norbert
Who`s more foolish:
the fool or the fool who follows him?
www.zdjecianorberta.prv.pl
#GG: 4441119
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-01-01 21:57:35
Temat: Re: żółtaczka typu C i B a pocałunki
Użytkownik "Norbert" <p...@n...gg> napisał w wiadomości
news:bt1u9a$qdl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nic ci nie bedzie :-) Chociaz w Totka tez czasami mozna wygrac.
Jesli chodzi o typ C to z tego co mi mowiono od nosiciela zeby sie zarazic
(a takim jestem) to praktycznie tylko krew (transfuzja itp.) zonie nic nie
jest a juz 4 latka razem. Chociaz jakis czas temu robilem badania na
obecnosc i wynik nic nie wykazal. Pytanie do bardziej zorientowanych czy
istnieje mozliwosc ze organizm sam zwalczyl wirusa czy wykonczyly go pizza i
alkochol??
vill
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-01-03 01:21:27
Temat: Re: żółtaczka typu C i B a pocałunki
Użytkownik "vill" <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bt2559$3m1$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Norbert" <p...@n...gg> napisał w wiadomości
> news:bt1u9a$qdl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Nic ci nie bedzie :-) Chociaz w Totka tez czasami mozna wygrac.
>
> Jesli chodzi o typ C to z tego co mi mowiono od nosiciela zeby sie zarazic
> (a takim jestem) to praktycznie tylko krew (transfuzja itp.) zonie nic nie
> jest a juz 4 latka razem. Chociaz jakis czas temu robilem badania na
> obecnosc i wynik nic nie wykazal. Pytanie do bardziej zorientowanych czy
> istnieje mozliwosc ze organizm sam zwalczyl wirusa czy wykonczyly go pizza
i
> alkochol??
Alkochol nie, zato alkohol może wykończyc wątrobę:
O zniszczenie wirusa najbardziej jednak podejrzewałbym pizzę:))
P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |