> Martwie się troche tym problemem, bo niewiadomo co się może stać, no bo
> przecież nie zwolnię się z pracy.

To co tutaj jest pisane na temat leków p/bólowych jest mówiąc delikatnie
niewłaściwe.
Źle się stało, że w wyniku kampanii reklamowych firm farmaceutycznych w
Polsce powstała tendencja do łykania tabletek p/bólowych jak cukierków.
Pomijam tutaj pewne absurdalne zjawisko dyskusji nad możliwościami
terapeutycznymi tego samego leku, ale różnie zapakowanego, różnie
pomalowanego, różnie wycenionego. No i te dawki :-o Mniejsza o to.
Groźne jest to, że lekceważony jest ból i tak jak wspomniał ktoś w pewnej
toczącej się na tej grupie dyskusji, zamiast poznać przyczynę jego
powstawania - jest on likwidowany, a przecież ból to niezwykle ważny czynnik
determinujący czy w organizmie nie zachodzą niepożądane zmiany, procesy
chorobowe.
Chemiczne tłumienie bólu niezdiagnozowanego jest prostą drogą do rozwoju
poważnych chorób, które mogłyby najczęściej zostać wyleczone we wczesnym
stadium.
Należy również pamiętać, że nie ma leku nie powodującego działań ubocznych,
i tak: w przypadku aspiryny są to problemy z żołądkiem, paracetamolu -
problemy z wątrobą, to samo ibuprofen.

Co z tego, że leki te są dostępne powszechnie w odpowiedniej ilości BEZ
RECEPTY - nie oznacza to jednak, że są w 100% bezpieczne, że można jest
przyjmować jak cudowne remedium na wszystek ból :-)
Jeśli nie ma czasu na diagnozę... to czas sam przyjdzie - na chorobę.

pzdr
LN