« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2005-04-20 12:33:56
Temat: Re: zwalczanie kretówAndrzej Romek wrote:
> Myślę, że dobra puentą kończącą dyskusję o nieszczęsnych kretach [...]
O nie, ta dyskusja nie skonczy sie nigdy, poki istnieje grupa :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2005-04-20 14:35:05
Temat: Re: zwalczanie kretów
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:U_r9e.7538$0d6.6413@tornado.ohiordc.rr.com...
> Andrzej Romek wrote:
> > Myślę, że dobra puentą kończącą dyskusję o nieszczęsnych kretach [...]
>
> O nie, ta dyskusja nie skonczy sie nigdy, poki istnieje grupa :-)
>
> Pozdrowienia,
> Michal
>
Pewnie jak zwykle masz rację. Niemniej jednak ja na ten temat już dyskutować
(zwłaszcza na grupie) nie będę. Rok kreta się skończył i kret ma u mnie
przerąbane. Tyle, aż tyle i tylko tyle.
Pozdrawiam pogodnie
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2005-04-20 19:19:07
Temat: Re: zwalczanie kretów> Ja staje po stronie kretow.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
I ja po ich stronie, a "ogrodnikom" zabijającym
to pożyteczne zwierzątko radzę zająć się czymś innym.
Pozdrawia raz na zawsze boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2005-04-20 19:24:32
Temat: Re: zwalczanie kretów> Chwastem jest róża w liliach, lilia w różach, wszystko co jest
> nie na swoim miejscu, według mojego uznania na moim terenie.
> Pozdrawiam.Mirzan
Zanim ów teren został Twoim, należał
do kretów, ślimaków i nornic, więc
zacznij zachowywać się tam raczej jak gość
i to gość niemile widziany przez te stwory.
Pozdrawia uprzejmie boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2005-04-20 19:42:43
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie> Chciałbym wyraźnie stanąć po stronie Mirka. Kret w naszych ogrodach nigdy
nie
> był i nie będzie sprzymierzeńcem. Powoduje o wiele więcej szkód niż
korzyści.(...)
> Wracając do kretów. Walczę z kretem od początku założenia ogrodu. Na mojej
> stronce pokazałem jak wyglądały te początki. Co to za pożyteczne działanie
> kreta, gdy kilka razy wszerz i wzdłuż przekopie mi skalniak, grządkę
warzywną,
> czy podkopie nowo posadzone roślinki? Mszyce, przędziorki, ślimaki i
mrówki
> niszczące nasze rośliny nazywamy szkodnikami, a kret to niby jakim jest w
tym
> momencie sprzymierzeńcem?
> Pozdrowienia Jurek
> http://www.ogrodniczek.republika.pl/
Hej kretobójcy, widzę, że nie lubicie zwierząt.
To wielka szkoda, ponieważ ogród pozbawiony
fauny przestaje tak naprawdę być ogrodem.
Na szczęście do tego nigdy nie dojdzie, he, he:-))
Nie dacie rady zabić wszystkich stworów
i to mnie cieszy.
Pozdrawia boletus
Ps. Dzisiaj odwiedził mój ogródek pełzacz ogrodowy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2005-04-20 19:49:32
Temat: Re: zwalczanie kretów-długieDnia 20 Apr 2005 12:49:34 +0200, Jerzy Wierzchnicki napisał(a):
>
> Chciałbym wyraźnie stanąć po stronie Mirka.
<ciach>
Dużo w tym snsu co piszesz Jurku. U mnie przechlapane mają sarny i sroki,
ale rozumując w ten sposób powinnam założyć sidła albo pożyczyć łuk od
syna. Nie ma takiej rośliny dla której skłonna byłabym zabić jakieś
zwierze.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2005-04-20 19:49:51
Temat: Re: zwalczanie kretów> Dziekuję wszystkim za dyskusję, zwłaszcza Jerzemu, któremu gratuluję
> rezultatów urządzania działki.
>
> Pozdrawiam - Andrzej Romek
Bez miłych stworów (fauny) wszelkiego autoramentu
nigdy nie osiągnąłby owych rezultatów.
Zresztą zwierzyna bardzo mobilizuje go do działania,
dlatego pokaże grupie jeszcze wiele fotek z tego
i kilku następnych sezonów.
Pozdrawia wiedząc to boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2005-04-20 19:53:24
Temat: Re: zwalczanie kretów-długieUżytkownik "boletus" napisał:
> Hej kretobójcy, widzę, że nie lubicie zwierząt.
Oj! Wzrok masz wyraźnie stępiony....
> [...] ogród pozbawiony fauny przestaje tak naprawdę być ogrodem.
Zgadzam sie z tym całkowicie!
Zapomniałem dodać w moim poście, że gorliwymi obrońcami kretów często są
osoby zajmujące się roślinami na balkonie lub parapecie ;-) Tam kret nie
występuje, to i doświadczenia z tym futrzakiem są niewielkie.
Pozdr. Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2005-04-20 19:56:22
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie
Użytkownik "Marta Góra" napisała:
> Dużo w tym snsu co piszesz Jurku. U mnie przechlapane mają sarny i sroki,
> ale rozumując w ten sposób powinnam założyć sidła albo pożyczyć łuk od
> syna. Nie ma takiej rośliny dla której skłonna byłabym zabić jakieś
> zwierze.
A może po prostu ogrodzić wyższym płotem? Walka z sarnami, zającami,
ptactwem nie zawsze musi być krwawa.
Pozdr. Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2005-04-20 20:01:54
Temat: Re: zwalczanie kretów-długie> Zapomniałem dodać w moim poście, że gorliwymi obrońcami kretów często są
> osoby zajmujące się roślinami na balkonie lub parapecie ;-)
> Pozdr. Jurek
Ja staram się bronić kretów ... przed moimi kotami.
Jeśli tylko widzę że któregoś złapały a jeszcze żyje to go odbieram z
łap oprawców i wynoszę daleko w pola. Ma takie samo prawo do życia na tej
planecie jak ja !!!
Chciałabym jedynie utrzymać kawałek zieleni wokół domu w takim stanie w
jakim sobie wymyśliłam ale bez uszczerbku na zdrowiu kretów, dlatego z
całych sił staram się wynieść je z posesji nawet ze względu na koty, one
zadowolą się też myszami ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |