Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zwiazki na odleglosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

zwiazki na odleglosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-28 20:54:10

Temat: zwiazki na odleglosc
Od: Witek <w...@m...md> szukaj wiadomości tego autora

Hej,

To w sumie moj debiut tutaj, wiec sie najpierw przedstawie:
Witek, lat 23, student, http://wite.k.pl/ja (troche nieaktualne).

A moje pytanie/temat to zwiazki na odleglosc. Czy ktos z was
byl w relacji np. clopak-dziewczyna z 2ga osoba plci przeciwnej
a dzielilo was wiele dziesiatek/setek/tysiecy kilometrow?

Ja jestem w takiej relacji. Moja kochana Julia mieszka okolo
1400km od miejsca gdzie ja mieszkam.

Ciekaw jestem waszych opinii.

Pozdrowienia,
Witek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-28 22:08:37

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: "Kamil Paszkiewicz" <k...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Witek" <w...@m...md> wrote in message
news:Xns9311DF0A93E69witekmailmd@217.30.129.166...
> Ja jestem w takiej relacji. Moja kochana Julia mieszka okolo
> 1400km od miejsca gdzie ja mieszkam.
>
> Ciekaw jestem waszych opinii.

Szanse marne...
Miałem takich kilka, mniej lub bardziej poważnych związków.
Obecnie też, chociaż odległość zdecydowanie mniejsza - 90km.

IMO taka odległość jest do przyjęcia na określonym etapie związku,
na pewno nie na początku znajomości.

--
Pozdrawiam
Kamillo BumBum
"Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić!" - W.Łysiak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-28 22:11:50

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: Witek [mailto:w...@m...md]
> Posted At: Tuesday, January 28, 2003 9:54 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: zwiazki na odleglosc
> Subject: zwiazki na odleglosc

[ciach]

Bardzo trudne.
Często boli jak diabli.
Wydaje mi się, że da, bo mi/nam kolejny rok stuka.
A daje się dzięki nadziei na to, że to już ostatnie tygodnie odległości.

--
Kami (odległościowa)
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-29 07:01:25

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Witek" napisał ...

> A moje pytanie/temat to zwiazki na odleglosc. Czy ktos z was
> byl w relacji np. clopak-dziewczyna z 2ga osoba plci przeciwnej
> a dzielilo was wiele dziesiatek/setek/tysiecy kilometrow?
>
> Ja jestem w takiej relacji. Moja kochana Julia mieszka okolo
> 1400km od miejsca gdzie ja mieszkam.

Byłam w sytuacji "ja w Krakowie, ukochany w Gdańsku".
Odległość mniej więcej o połowę mniejsza, ale jednak.
Rujnowaliśmy się na bilety PKP, żeby móc spędzać razem
weekendy (on do Krakowa albo ja do Gdańska
albo spotkanie w pół drogi, czyli w Warszawie).
Było fajnie, trwało krótko ...
Po pół roku wzięlismy ślub i zamieszkaliśmy w Gdańsku. :-)))

Pozdrawiam !
Mała Mi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-29 08:43:32

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: Witek <w...@m...md> szukaj wiadomości tego autora

Dzieki za wasze opinie.

W sumie jestesmy juz z Julia razem od 5 miesiecy, tzn od konca sierpnia.

Bylem juz u niej juz 2 razy tak jakos po 3 tygodnie, a teraz moja
kochana przyjezdza do mnie - juz we Wtorek :-))

Co do bolow odleglosci, to fakt jest inaczej niz bysmy mieszkali
niedaleko od siebie. W sumie brak obecnosci fizycznej staramy sie
wypelnic pisaniem listow, emaili, telefonami - ale to nie do konca to
samo.

Ale robilismy sobie z Julia pewne wyliczenie, otoz zakladajac ze
przecietna para, gdzie obie osoby pracuja/ucza sie zalozmy po 7h
dziennie i spia 7h, daje nam ze maja na siebie 10h z jednego dnia.

Dodajac czas potrzebny na umycie sie, zjedzenie, pojscie do WC i
inne potrzeby dodajmy np 3h. Pamietajmy o dojazdach: przynajmniej 2h.

Tej parze zostalo jedynie 5h dziennie, albo nawet mniej, dla siebie by
mogli je spedzic razem.

W weekendy moga spedzic ze soba czas po 10h - to takie zaloznie ;-)

Zakladamy tez ze miesiac ma 30 dni, dla latwosci obliczen, a kazdy miesiac
ma 4 weekendy (po 2 dni) i 22 dni zwykle.

Obliczmy:
5 miesiecy X 22 dni = 110 dni
5 miesiecy X 8 dni (weekend) = 40 dni

110 x 5h = 550h spedzonych razem w dni 'normalne'
40 x 10h = 400h spedzonych w weekendy

Co daje 950h spedzonych razem, czyli 39 i pol dnia.

Mniejwiecej tyle spedzilismy juz z Julia czasu razem.

Wiec chyba nie najgozej, co?

Pozdrowienia,
Witek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-29 08:49:19

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: "Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Witek" <w...@m...md> napisał w wiadomości
> Ciekaw jestem waszych opinii.

tez bylam w takim zwiazku ok 1,5 roku. Odleglosc 300km. Widywalismy sie raz
na 3-4 tygodnie. Ale telefony nas rujnowaly , do tego internet byl naprawde
drogi w tamtych czasach. Wydaje mi sie ze udalo sie nam przetrwac dzieki
nadziei ze niedlugo bedziemy razem. Po tym czasie ja przyjechalam do jego
miasta (krakowa) na studia.Bylo to dobra motywacja bo ja MUSIALAM sie dostac
tutaj na studia. Zwiazek przetrwal kolejne 1,5 roku.
Wydaje mi sie ze aby przetrwac trzeba miec przed oczami mozliwosc bycia
razem caly czas. My spedzalismy razem cale wakacje i czekalismy na nie z
utesknieniem. Latwiej bylo przebrnac jak byla jakas nadzieja na niedaleka
wspolna przyszlosc. Ale niewatpliwie jest to zwiazek bardzo trudny. Chyba
teraz nie potrafilabym sie zdecydowac na cos takiego.

>
> Pozdrowienia,
> Witek

Kropelka ktora dzieki milosci mieszka w pieknym miescie Krakowie:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-29 08:54:57

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witek <w...@m...md> napisał(a):


> A moje pytanie/temat to zwiazki na odleglosc. Czy ktos z was
> byl w relacji np. clopak-dziewczyna z 2ga osoba plci przeciwnej
> a dzielilo was wiele dziesiatek/setek/tysiecy kilometrow?

Ja :)
Poznalam mojego TZ na konferencji naukowej i bylo to zauroczenie od pierwszego
momentu. Przez 2 lata dzielily nas 2 granice i ponad 600 km. Wtedy mielismy
przed soba jeszcze 2 lata studiow (ja w Polsce, on w Grazu), a wiec bylo
jasne, ze ta sytuacja tak sie szybko nie zmieni. Widywalismy sie co 3 do 6
tygodni, w miare czasu i pieniedzy (co bylo szczegolnie trudne - finanse) oraz
dluzej w wakacje. Kiedy sie poznalismy nikt nie wrozyl nam zwiazku dluzszego
niz pare miesiecy :)
Po 2 latach skonczylismy studia i oboje wyjechalismy do pracy do Niemiec -
jednak mieszkalismy w roznych miastach - odleglosc 200 km, co bylo dla nas
jednak lusksusem, bo widywalismy sie *AZ* co weekend :) W marcu ubieglego roku
moj TZ dostal prace w tym samym miescie co ja, i przeprowadzil sie.
Mieszkalismy jeszcze osobno, ale w praktyce spedzalismy ze soba kazda wolna
chwile dnia i nocy :) Pod koniec sierpnia byl nasz slub i mam nadzieje, ze
teraz juz tak szybko sie nie rozstaniemy :))

> Ja jestem w takiej relacji. Moja kochana Julia mieszka okolo
> 1400km od miejsca gdzie ja mieszkam.

Nie daj sie pesymistom - to prawda, ze wiekszosc zwiazkow na odleglosc umiera,
ale sa rowniez wyjatki. Najwazniejsze, zeby sobie ufac, bo z tego co
zauwazylam, wiekszosc tych zwiazkow niszczy fakt, ze ludzie sa zazdrosni o to,
z kim i jak spedza czas nasz partner podczas naszej nieobecnosci.
Wiadomo - trzeba o wiele wiecej cierpliwosci, zrozumienia. Trzeba sie starac
wykorzystac jak najpelniej razem spedzony czas. Trzeba sie przygotowac na to,
ze moze np. bedziesz chory, a Twojej ukochanej nie bedzie w poblizu.
Sa takie momenty, kiedy sie kogos bardzo potrzebuje, a on jest setki
kilometrow dalej i mozna co najwyzej zadzwonic.
Nie jest latwo, ale *da sie przezyc* !

Pozdrawiam

Dunia


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-01-29 09:09:33

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
>
> Kropelka ktora dzieki milosci mieszka w pieknym miescie Krakowie:-)

Kiedys rowniez mialam zwiazek na odleglosc-nie przetrwal; zbyt duzo nas
roznilo, zbyt wiele dzielilo i zbyt trudne to bylo.
Znam pare zwiazkow, ktore sie rozlecialy przez odleglosc, zarowno te z
krotszym jak i z dluzszym stazem.
Osobiscie nigdy bym sobie teraz na cos takiego nie pozwolila, i dlatego
wlasnie wraz za moim ukochanym TZ z pieknego miasta Krakowa wybylam do
stolicy.;-)

pozdrawiam
i mimo odleglosci zycze Ci-Witku szczescia w milosci
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-01-29 09:09:58

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Witek" <w...@m...md> napisał w wiadomości
news:Xns9311DF0A93E69witekmailmd@217.30.129.166...
> Hej,
>
> To w sumie moj debiut tutaj, wiec sie najpierw przedstawie:
> Witek, lat 23, student, http://wite.k.pl/ja (troche nieaktualne).
>
> A moje pytanie/temat to zwiazki na odleglosc. Czy ktos z was
> byl w relacji np. clopak-dziewczyna z 2ga osoba plci przeciwnej
> a dzielilo was wiele dziesiatek/setek/tysiecy kilometrow?
>
> Ja jestem w takiej relacji. Moja kochana Julia mieszka okolo
> 1400km od miejsca gdzie ja mieszkam.
>
> Ciekaw jestem waszych opinii.
>


Ja nie mam dobrych doświadczeń. Co prawda nie dotyczy to mnie, ale moich
rodziców.
Ona była z Tarnowa, a On z W-wy. Poznali się któregoś pięknego razu, pisali
listy, spotykali się w ferie itp. Co prawda skończyło się ślubem, ale po 19
latach rozpadło się. Myślę, że to małżeństwo od początku nie było udane, ale
dla dobra dzieci ......

Ja sama nie odważyłabym się na taki związek, no bo kiedy mielibyśmy się niby
poznać. Jak spotykamy się co któryś weekend/ferie to tak się cieszymy
wspólnym czasem, że nie ma czasu na przejście trudnych sytuacji razem,
poznania się na codzień. Pewnie wynika to z takich a nie innych moich
doświadczeń.

Mój TŻ mieszkał niedaleko mnie, spotykaliśmy się prawie codziennie, potem
mieszkaliśmy razem aż zdecydowaliśmy się na ślub. IMO był to najlepszy
sposób dla mnie, ale oczywiście nie przesądzam, ze taki odległościowy
związek może się udać.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-01-29 09:12:06

Temat: Re: zwiazki na odleglosc
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dorita <d...@t...pl> napisał(a):

> Osobiscie nigdy bym sobie teraz na cos takiego nie pozwolila, i dlatego
> wlasnie wraz za moim ukochanym TZ z pieknego miasta Krakowa wybylam do
> stolicy.;-)

Nie zawsze tak sie da.

Dunia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

chwale sie
Ponownie mój synek w necie :-)))))
Ponownie mój synek w necie :-)))))
zwiazki miedzynarodowe
Slub bez wesela - jak to zrobic ??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »