« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-02-07 18:56:34
Temat: Re: zżółkły mi sosny"Tadeusz Smal" <s...@s...pl> wrote in message
news:00fd01c3eda4$3d5b02e0$fd7c63d9@d3h6c1...
>
> > A Rosjanie mowia "Szla Sasza po szosse i sosala suszku".
> >
> ta suszka to ta wzmiankowana sosna
> ???
Smoczek.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-02-07 19:52:58
Temat: Re: zżółkły mi sosnyW wiadomości news:CxaVb.13559$cc.8584@fe3.columbus.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
> "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> wrote in message
> news:00fd01c3eda4$3d5b02e0$fd7c63d9@d3h6c1...
>>
>>> A Rosjanie mowia "Szla Sasza po szosse i sosala suszku".
>>>
>> ta suszka to ta wzmiankowana sosna
>> ???
>
> Smoczek.
>
Hejka. Coś od razu mi nie pasowało, Michale. Pamiętałem ze szkoły: szła
Sasza po szasie i żewała suszki. Ale skoro napisałeś sosała - nie śmiałem
sie wyrywać ze swoją wersją. ;-)
Zmusiłes mnie do wertowania słowników, bo suszka i smoczek nijak mi nie
pasowały. :-)
Smoczek = soska; sosat' = ssać
Suszka = ciastko (obwarzanek); żewat' = żuć, przeżuwać
Ale ostatecznie można ssać obwarzanek idąc szosą na działeczkę. :-)
Pozdrawiam lingwistycznie Ja...cki
H.Z.: "Cała historia rozgrywała się w latach, kiedy Polacy byli jeszcze
narodem rosyjskim." :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-02-07 21:11:23
Temat: Re: zżółkły mi sosny
Najfajniejsze zjawisko na tej grupie ; kilka postów w miarę
na temat, reszta idzie poboczami (za chwilę szosą;-))).
Natomiast właściciel sosen oraz autor wątku niejaki arkandor
milczy jak zaklęty:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-02-07 22:04:28
Temat: Re: zżółkły mi sosny"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:c03fmt$3v3$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Hejka. Coś od razu mi nie pasowało, Michale. Pamiętałem ze szkoły: szła
> Sasza po szasie i żewała suszki. Ale skoro napisałeś sosała - nie śmiałem
> sie wyrywać ze swoją wersją. ;-)
> Zmusiłes mnie do wertowania słowników, bo suszka i smoczek nijak mi nie
> pasowały. :-)
> Smoczek = soska; sosat' = ssać
> Suszka = ciastko (obwarzanek); żewat' = żuć, przeżuwać
> Ale ostatecznie można ssać obwarzanek idąc szosą na działeczkę. :-)
Masz racje, obwarzanek. Nie mam tu slownika rosyjskiego, wiec stad blad.
Ale jednak ssala, wpisanie w Google (bukwami) "szla Sasza po szosse"
daje wersje ze ssaniem. Tudziez jedna wersje japonska: "szla Sasza po
szosse i sosla suszi" :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-02-07 22:07:00
Temat: Re: zżółkły mi sosny"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:c03k9r$pn$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Najfajniejsze zjawisko na tej grupie ; kilka postów w miarę
> na temat, reszta idzie poboczami (za chwilę szosą;-))).
> Natomiast właściciel sosen oraz autor wątku niejaki arkandor
> milczy jak zaklęty:-)
Moze maluje sosny na zielono? :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-02-10 12:26:52
Temat: Re: zżółkły mi sosny
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c03k9r$pn$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
> Najfajniejsze zjawisko na tej grupie ; kilka postów w miarę
> na temat, reszta idzie poboczami (za chwilę szosą;-))).
> Natomiast właściciel sosen oraz autor wątku niejaki arkandor
> milczy jak zaklęty:-)
Przepraszam, że milczałem, ale myślałem, że nikt mi nie odpowie, bo przez 2
dni nie było odzewu. Otóż wracając do kwestii sosen, to są one malutkie,
dwuletnie albo trzyletnie. Dokładnie nie wiem. Chodzi o to, że usuwałem
spomiędzy nich perz na jesień, a właściwie to prowadziłem prawdziwą batalię
antyperzową (oczywiście bez chemii, czysto mechanicznie). Teraz ich igiełki
lekko zżółkły, nie wiem, czy trochę nie przymarzły?! Ale przecież poprzednia
zima była znacznie mroźniejsza. No ale wtedy perz niemal całkowicie je
zarastał jednocześnie chroniąc przed zimnem. A może uszkodziłem im korzonki
walcząc z perzem? Bo działkę na szczęście mam daleko od szosy ;-). Nie wiem
niestety jak wyglądały rok temu w lutym, bo w ogóle się nimi nie
interesowałem. Jak człowiek zacznie chuchać i dmuchać na rośliny, to
najczęściej zdychają, a jak się nimi nie interesuje, to rosną aż miło ;-).
pozdrawiam, arkandor.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-02-12 18:49:01
Temat: Re: zżółkły mi sosny> Wlasnie obejrzalem swoje sosny i mimo, ze nikt tu nie soli,
> kolor ich igiel jest troche mniej zielony, a bardziej zolty niz latem.
> W szczegolnosci konce igiel sa mocniej zolte. Nie przygladalem
> sie specjalnie iglom sosen podczas poprzednich zim, ale jednak
> stawialbym na to, ze to normalne. To, co zaobserwowalem od
> wilelu lat to zmiana koloru igiel jalowca plozacego na zime
> (aczkolwiek nie na zolty).
>
> Tak czy inaczej trzeba po prostu poczekac do wiosny.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
W USA może normalne, ale w tym konkretnym
przypadku sosny po prostu korkują:-(
Pozdrawia boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-02-12 18:50:24
Temat: Re: zżółkły mi sosny> > pozdawiam
> > Kidzio
> > > no to zmien tego admina na soltysa
> > z dedykacją ;-) s...@o...info
> :)
> dziekuje bardzo
> ten soltys jest bardziej ogrodowy niz admin
> :)))))
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
Nareszcie grupa ma szefa:-)
Pozdrawia boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |