| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-03-18 04:54:55
Temat: Reprezentanci narodu biskupów zagarneli pochówek.
I nie odpuszczą nam nawet po śmierci
Poseł Kłopotek (PSL): Wielu z nas będzie czekało na stanowisko
Kościoła katolickiego w tej sprawie. Poseł Sasin (PiS): Ten projekt ma
na celu obalenie pewnej tradycji. Poseł Mularczyk (SP): Stanowisko
klubu SP będzie zależało od zgodności zapisów projektu ze stanowiskiem
Kościoła katolickiego. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu
Polski bp Wojciech Polak, proszony o zaopiniowanie projektu, wniósł o
jego odrzucenie w całości, bez żadnego uzasadnienia. Reprezentanci
narodu biskupów, a wśród nich posłowie PO, znowu usłużnie spełnili
żądanie hierarchów.
Kilka dni temu członkowie Komisji Administracji i Cyfryzacji oraz
Samorządu Terytorialnego posłusznie zagłosowali za odrzuceniem
projektu. W przyszłym tygodniu posłowie i posłanki PO, PiS, PSL i SP,
święta koalicja antyobywatelska, najpewniej doprowadzą do odrzucenia
projektu przez Sejm.
Tym razem posłowie skwapliwie wprowadzili w życie instrukcje
Episkopatu dotyczące projektu zmiany ustawy o cmentarzach i chowaniu
zmarłych. Projekt złożony przez SLD w czerwcu 2012 roku przewiduje
możliwość przechowywania urny z prochami osoby zmarłej w domu oraz
rozsypanie prochów na tzw. polu pamięci. Co ważne, prawo do
przechowywania urny z prochami zyskałyby osoby pozostające w trwałym
pożyciu ze zmarłą bezpośrednio przed jej (jego) śmiercią. Dotyczyłoby
to zarówno par jednopłciowych jak i dwupłciowych. SLD składając
projekt stwierdziło, że jest to urzeczywistnienie wolności sumienia i
wyznania w zakresie formy pochówku.
Oczywiście wolność sumienia i wyznania jest czymś, z czym
reprezentanci narodu biskupów muszą bezwzględnie walczyć. Edukacja
seksualna, in vitro, antykoncepcja i przerywanie ciąży to kwestie, w
których sumienia Polek i Polaków (a zwłaszcza Polek) chcą uregulować
koniunkturaliści lub fundamentaliści katoliccy zgodnie z ideologią
biskupów. Nie muszą przy tym formalnie należeć do parlamentarnego
zespołu przeciwdziałania ateizacji, promowania ideologii katolickiej
czy tym podobnego zgromadzenia. Liczą się głosowania.
A te jakie są każda i każdy widzi. Reprezentanci narodu biskupów,
samozwańczy obrońcy społeczeństwa przed nim samym, a w szczególności
kobiet przed prawami reprodukcyjnymi i osób LGBTQ przed życiową
stabilizacją formalno-majątkową, z kolejnej kwestii, która powinna
leżeć w gestii wyboru każdego człowieka, robią wojnę światopoglądową.
Nawet nie ukrywają od kogo biorą instrukcje dotyczące głosowań, a
konstytucję jawnie zastępują katechizmem.
Oczywiście w całej sprawie nie chodzi jedynie o hegemonię kulturową,
lecz również o pieniądze. Biskupi mają świadomość, że ludzie, którzy
mają wybór, będą mogli zrezygnować z katolickich obrzędów i wybrać
znacznie tańszą opcję kremacji połączoną z decyzją o przechowywaniu
urny z prochami osoby zmarłej we własnym domu. Choć teoretycznie
pogrzeb nie musi być katolicki, to jest wiele opłat związanych z
pochówkiem na cmentarzach zarządzanych przez hierarchów Kościoła
katolickiego. Nic dziwnego, że furtkę umożliwiającą uniknięcie
złożenia daniny Epikopat chce trzymać zamkniętą.
Tematem na odrębny tekst są obrady Komisji Wspólnej Przedstawicieli
Rządu i Episkopatu dotyczące kwestii związanych z cmentarzami. Biskupi
niczym o niepodległość walczyli o to, by w dziedzinie usług
cmentarnych nie obowiązywały zasady wolnej konkurencji. Tymczasem
dodatkowe światło na arogancką opinię biskupa Polaka ws. projektu SLD
(nie bo nie) rzuca wypowiedź ks. Józefa Klocha, rzecznika Episkopatu.
W 2011 roku odniósł się do zjawiska kremacji, wobec której biskupi są
zwyczajowo sceptyczni, w następujący sposób:
Według Kościoła, idealny model pochówku prochów ludzkich jest taki:
najpierw odprawia się mszę pogrzebową nad złożonym w trumnie ciałem.
Dopiero po tym obrzędzie powinno ono zostać poddane kremacji. Trzeci
krok to złożenie spopielonych zwłok do grobu, w asyście księdza i
najbliższej rodziny. Dlaczego zaleca się, aby odprawiać mszę
pogrzebową przy trumnie. (za WP.pl)
Tym samym, jeśli ktoś będzie miał "fanaberię", by skremować zwłoki
bliskiej osoby, a jednocześnie będzie chciał urządzić pochówek
katolicki, zostanie obciążony dwa razy (lub raz, ale opłata będzie
odpowiednio większa).
Przeprowadzone w 2010 roku badanie TNS OBOP wykazało, że aż 71% Polek
i Polaków uważa, że ludzie czasem lub często wydają zbyt dużo na
nagrobki. Jednocześnie tylko 19% osób przynajmniej raz uczestniczyło w
świeckim pogrzebie prowadzonym przez mistrzynię lub mistrza ceremonii.
72% Polek i Polaków uważa, że spopielenie ciała jest godną praktyką.
Kierunek zmian jest taki, że akceptacja dla kremacji, a także
zapotrzebowanie na świeckie ceremonie pogrzebowe będą rosły.
Biskupi katoliccy strategicznie walczą o utrzymanie statusu quo,
sprzecznego z zasadą bezstronności światopoglądowej państwa. Wszystko,
czego hierarchowie katoliccy sobie zażyczą, przyklepią w Sejmie ich
reprezentanci. Nie odpuszczą nam nawet po śmierci.
******
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |