| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-11 19:55:25
Temat: Re: Rodzice...Dnia Thu, 11 Oct 2001 01:00:10 +0200, Joanna <c...@p...onet.pl> napisal:
> > -------------------------------
> > jest taki wiek w życiu człowieka, ze zaczyna się zastanawiać nad dniem, w
> > którym śmierć któregoś z Rodziców stanie się faktem...
> > p.
> >
>
> byl taki dzien - mam wycinek jeszcze w torebce, dokladnie 4 lata temu,
> 14.10. - telefon: przyjezdzaj, nagle zaslabniecie, udar mozgu, paraliz...
> nad lozkiem niewyrazne slowa... kochany kocham....gdziekolwiek jestes i
> gdziekolwiek bedziesz...
>
> Dobrze ze wciaz jestes tatko:)))
> choc zawsze bedziesz, nawet gdyby...
I pomysl sobie jak wielu ludzi jest zle nastawionych do swoich rodzicow.
Pomijajac przypadki rodzin patologicznych, takich sytuacji jest ogromnie
duzo.
--
Strix (s...@p...com)
-=[ "Co rano, kiedy sie budzimy, zastajemy nowy swiat.
Ciekawe, co zobaczymy, w dniu, w ktorym sie nie obudzimy." ]=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-12 09:00:14
Temat: Re: Rodzice...ambe:
> Moj zal z ktorym nie pogodze sie do konca chyba
> polega na tym ze czlowiek moze meczyc sie cale
> zycie i jeszcze na koniec bardzo .
> To wszystko , myslalem ze jest jakas rownowaga
Owszem jest. Dziwne, prawda? :)
> jak to sie slyszy w psychologii potocznej "pan Bog
> nie ruchliwy ale sprawiedliwy"
> Nic podobnego .
I jestes tego pewien, jak rozumiem?
Tupniesz sobie noga, pomruczysz pod nosem i w ten
sposob zmienisz prawa i porzadek swiata, tak?
No wiesz, gdyby to bylo tak dziecinnie proste. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-12 15:56:43
Temat: Re: Rodzice..."Strix"
> moi rodzicy sa jeszcze stosunkowo mlodzi, wiec poza
> nieszczesliwym wypadkiem niewiele im grozi...
No to nawet nie wiesz w jakim jesteś błędzie.
Przejdź się po jakimś dużym cmentarzu - zobacz ile tam młodych osób
pochowano - fakt, że duża część to ofiary nieszczęśłiwych wypadków, ale są
wśród nich też tacy (często kilkuletnie dzieci), którzy zmarli z powodu
jakiejść choroby (białaczka, rak, itd.)
Jedego dnia jesteś radosny, zdrowy a nastepnego dnia leżysz w kostnicy.
Śmierć przychodzi w każdym wieku i nie ma reguły, że młodzi nie umierają.
Możesz mieć tylko nadzieję, że jako młody masz szanse jeszcze pożyć.
Nie znacie dnia ani godziny.
--
TNIJ CYTATY !!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-12 15:57:27
Temat: Re: Rodzice...> Czasami wstrzas uswiadamia nam, ze ta "przykra" strona
> zycia tez jest obok nas i nie wiadomo kiedy nas dotknie.
Oj, tak, mnie chyba wstrzas ominal bo chyba jestem przygotowany.
> Lepiej byc na to
> przygotowanym za wczasu. Mniej boli.
Uchu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-12 18:26:09
Temat: Re: Rodzice...
> Ale na pocieszenie powiem Ci, że sprawiedliwość jest na tamtym świecie -
> wierzę w to.
> Jak się tam może załapię to zdradzę więcej szczegółów :)
tak mi sie teraz przypomniala taka sytuacja z wakacji;
bylam na Swiecie Mlodziezy na Gorze Sw Anny,
takie spotkanie religijne raczej, choc towarzyskie tez;
i byl taki jeden dzien, kiedy ktos mi powiedzial:
"spotkamy sie w niebie"; niby proste zdanie,
ale wywarlo na mnie ogromne wrazenie;
poczulam sie wielka, nigdy tego nie zapomne;
Itlina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-12 18:32:52
Temat: Re: Rodzice...nie lubię jak ktoś mnie straszy śmiercią,
nie boję się jej, ale stwierdzenie:
"Nie znacie dnia ani godziny" przyprawia mnie o ciarki;
dlaczego nie mówi się nigdy o śmierci dobrze,
zawsze mnie to zastanawia;
śmierć kojarzy mi się ze spokojem, odpoczynkiem,
nie ze strasznym zimnym końcem;
bardzo podobają mi się słowa Epikura,
poczytajcie:
"Śmierć nas wcale nie dotyczy.
Bo gdy my istniejemy, śmierć jest
nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi,
wtedy nas już nie ma."
czy nie lepiej tak?
brzmi jakoś bardziej optymistycznie
pozdrawiam,
Itlina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 13:24:17
Temat: Re: Rodzice..."Itlina"
> takie spotkanie religijne raczej, choc towarzyskie tez;
No ładnie :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 13:30:48
Temat: Re: Rodzice..."Itlina"
> nie lubię jak ktoś mnie straszy śmiercią...
Takich straszaków się olewa i mówi "Masz rację jutro już będę wąchał kwatki
od spodu"
Wtedy się odczepią.
A o mówienie o śmierci jest bardzo ciekwaym tematem - w końcu to bardzo
ludzka rzecz, bo każdego to czeka.
Zawsze mnie śmieszą osoby, które boją się na ten teamt rozmawiać.
> "Nie znacie dnia ani godziny" przyprawia mnie o ciarki;
Wiesz to "nie znacie" może przyprawić o ciarki zwłaszacza gdy w godzinie
śmierci okaże się, że się ma bałagan w sumieniu - to jest największe
nieszczęście schodzić z tego świata niepogodzony z P.Bogiem.
Tego się też obawiam.
O śmierci dlatego mówi się źle, bo ona zabiera nam najcześciej osoby, które
kochamy (czesto dopiero sobie to uświadamiamy gdy jest już za późno)
Ale śmierć sama w sobie jako zjawisko jest pozytywna (dla osób wierzacych),
bo oznacza przejście do lepszego życia.
--
TNIJ CYTATY !!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 18:25:31
Temat: Re: Rodzice...
> > takie spotkanie religijne raczej, choc towarzyskie tez;
> No ładnie :)
egh... co Ci będę tłumaczyła,
jak będziesz miał ochotę to może Ci coś kiedyś o tym napiszę
to nie jest tak jak myślisz :)
Itlina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |