mam kupe problemow z ktorymi mam problemy i mozna to szystko zwalić na
to....
Ale czy to jest normalne że ja mam leki że boje sie obcych budynkow i że
pojscie do elekrowni to jest dla mnie niedoprzebycia?????
czemu tak boje sie urzednikow a np sie nie boje wejsc do sklepu???????
moze mi sie wydaje ale ja gdzies po drodze zatraciłam siebie potrafie czuć
zupełnie skrajnie kochac i niemawidzec tej samej osoby. potrafie o tym samym
człowieku powiedzieć ze jest super i że ma nierowno pod sufitem..... czy
ktoś mi pomoże nie licze na to trzymajcie sie ludzie ciepło dzieki że to
przeczytaliscie czekam na odp