| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-05-22 09:50:16
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)On Mon, 22 May 2006 08:59:55 +0000 (UTC) I had a dream that Małgorzata Krzyżaniak
<z...@t...eu.org> wrote:
>> No to czemu się przy tym narzeka i wypłakuje koleżance w mankiet ?
>Bo może ktoś za nich im życie ułoży? Podetknie pod nos wachlarz
>chętnych, bogatych i niesamowicie inteligentnych kobiet, a ON sobie
>powybrzydza i ponarzeka, że nie mają biustu D, 25 lat i blond włosów za
>tyłek.
No ale to są właśnie najważniejsze rzeczy! :)
--
Grzegorz Janoszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-05-22 10:04:21
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Użytkownik "Adam Moczulski" :
> Bo mu kolezanka sama mankiet pod nos podstawia, więc po prostu korzysta
> z okazji której nie ma na codzień. Podobnie jak i ze śpiwora nie
> wyrzuci, a nawet łaskawie zje co mu jaka upichci.
A to chyba masz rację.
Jesli chodzi o jedzenie - również lubię dogadzać samotnym kolegom i upichcić
coś dobrego.
Widać taka litościwa ze mnie dusza.
I zawsze cieszy się to zdecydowanie większym uznaniem niż u mojego męża.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-05-22 10:53:19
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)"Basia Z." <bjz_@__poczta.onet.pl> napisał(a):
> Jesli chodzi o jedzenie - również lubię dogadzać samotnym kolegom i upichcić
> coś dobrego.
I potem taki samotny kolega oczekuje, że potencjalna towarzyszka
będzie mu pichcić i dogadzać. I to lepiej niż te cudze.
I następuje przykre rozczarowanie, bo chętnych do codziennego
dogadzania to niewiele jest. A już na pewno nie takich, które by
spełniły wymagania owych panów, i wcale nie mówię tu o wspomnianej
miseczece D.
> I zawsze cieszy się to zdecydowanie większym uznaniem niż u mojego męża.
Idę o zakład, że u Twojego męża większym uznaniem cieszyłyby się
posiłki cudzych żon.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-05-22 11:07:23
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Użytkownik "siwa" :
>
> Idę o zakład, że u Twojego męża większym uznaniem cieszyłyby się
> posiłki cudzych żon.
>
Ano - ba. Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę.
Ale ja mu wcale nie zabraniam zjadać to co upichcą cudze żony.
A nawet się cieszę - sama mam wtedy mniej roboty.
W sumie jest w pełni zrozumiałe, że każdy potrzebuje trochę uznania i jesli
nie znajduje tego na co dzień - szuka gdzie indziej.
Dobrze, jak chodzi o jedzenie.
Dlatego ja swojemu mężowi co jakiś czas mówię jaki to on jest przystojny,
niezawodny, świetny w łóżku, opiekuńczy i w ogóle super-men.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-05-22 11:40:35
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Użytkownik "Basia Z." :
> Dlatego ja swojemu mężowi co jakiś czas mówię jaki to on jest przystojny,
> niezawodny, świetny w łóżku, opiekuńczy i w ogóle super-men.
>
P.S.
Żeby nie było niejasności. On oczywiście taki jest.
Tylko wydaje mi się, że każdemu z nas trzeba co jakiś czas o tym
przypominać - zwłaszcza w chwilach trudniejszych.
Właśnie jeden z owych w.w. kolegów mówił mi z pewną goryczą "bo ważne jest
aby w trudnych chwilach (chodziło o utratę pracy) móc poczuć wsparcie
partnera".
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-05-22 15:23:44
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:e4rpln$1a2d$1@news2.ipartners.pl...
> Po kilku wieczorach w gronie kolegów, kiedy to prowadzi się długie nocne
> Polaków rozmowy mam takie spostrzeżenia:
(...)
straszne z nich marudy. za duzo narzekaja.
zamiast wesolo spedzac czas, marudza...
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-05-22 15:39:48
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Użytkownik "Iwon(k)a" :
>
> straszne z nich marudy. za duzo narzekaja.
> zamiast wesolo spedzac czas, marudza...
>
Jak jest chęć i okazja to potrafią spędzać czas wesoło (jako ludzie
inteligentni mają niesamowite, nieco absurdalne poczucie humoru), ale czasem
się każdemu zbiera się na marudzenie.
Zresztą parę zdjęć jak ostatnio spędzaliśmy czas:
http://chatka.ou.pttk.pl/chatweekrem2006/1/
(nie wszystkie powiększenia się ładują, nie wiem czemu, bo to nie moje
zdjęcia)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-05-22 15:57:38
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:e4sls3$1qqs$1@news2.ipartners.pl...
> Jak jest chęć i okazja to potrafią spędzać czas wesoło (jako ludzie
> inteligentni mają niesamowite, nieco absurdalne poczucie humoru), ale
> czasem
> się każdemu zbiera się na marudzenie.
ale chyba nie na wyjezdzie, ktory ma byc przyjemny i zabwany, no chyba, ze
byl to zjazd czarownic ;)))
sorki ale dla mnie jesli ktos, na wyjezdzie, wycieczce, ktora ma byc
relaksem,
zabawa, odpoczynkiem marudzi, znaczy , ze maruda jest. kropka.
>
> Zresztą parę zdjęć jak ostatnio spędzaliśmy czas:
przeciez piszesz, jak spedzaliscie czas ;)))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-05-22 16:02:49
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)
Użytkownik "Iwon(k)a" :
> ale chyba nie na wyjezdzie, ktory ma byc przyjemny i zabwany, no chyba, ze
> byl to zjazd czarownic ;)))
> sorki ale dla mnie jesli ktos, na wyjezdzie, wycieczce, ktora ma byc
> relaksem,
> zabawa, odpoczynkiem marudzi, znaczy , ze maruda jest. kropka.
Na prawdę nie spotkałaś sie z tym, że wyjazd, lub impreza jest przyjemna i
zabawna, ale jakoś tak koło 4 nad ranem w kuchni komuś się zbiera na smutki
?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-05-22 16:19:51
Temat: Re: Samotność (takie sobie rozważania)"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:e4sn7n$1ri9$1@news2.ipartners.pl...
>> ale chyba nie na wyjezdzie, ktory ma byc przyjemny i zabwany, no chyba,
>> ze
>> byl to zjazd czarownic ;)))
>> sorki ale dla mnie jesli ktos, na wyjezdzie, wycieczce, ktora ma byc
>> relaksem,
>> zabawa, odpoczynkiem marudzi, znaczy , ze maruda jest. kropka.
>
> Na prawdę nie spotkałaś sie z tym, że wyjazd, lub impreza jest przyjemna
> i
> zabawna, ale jakoś tak koło 4 nad ranem w kuchni komuś się zbiera na
> smutki
> ?
nie. moi znajomi im pozniej tym zabawniejsi ;)))
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |