snilo mi sie ze znajomy znajomemu przez przypadek wepchnol
samochod do basenu portowego, a bylo to tak:
zobaczyl jego samochod, byl otwarty i jak male dziecko zaczol wszedzie
zagladac
byl to bialy dzien wszedzie troszke ludzi zwlasza przy drugim nabrzezu
pamietam jak znajomu mowil czyje to auto, ktore stalo 1m od nabrzeza
no nic znajomy oparl sie o samochod i auto sie potoczylo ten metr
ja zrobilem zdziwiona mine auto zrobilo wielko plump!! :) i zniklo
wlasciciel auto stal przy drugim nabrzezu i jeszcze tego nie zauwazyl
ale byl to dobry znajomy znajomego
w snie nie bylo konfrotnacji z wlascicielem tylko z zona znajomego
ktora mowila ze to tez moja wina i do podizalu jest do splaty 18tys
ja zdebialem bo za co mam bulic skoro tylko patrzalem:)
no nic, najciekawsze jest to ze wszytstkie osoby to autentyk i miejsce
zdarzenia w miejscu pracy znajomego
ogolnie mowic jak kawal filmu wyciety z przyszlosci
nawet powiedzialem dzis zonie znajomego jak ten znajomy znajomego
sie nazywa i to sie wszystko zgadza
aaa no i pozniej jeszcze oskarzylem tego topiciela auta o wyludzenie kasy
o to ze wystawil to auto specjalnie bo ani tez nie bylo na recznym ani tez
na biegu
i w dosc bliskiej odleglosci od nabrzeza