Witam!
Po dokładnym przyjrzeniu się ludziom z mego otoczenia stwierdziłem że za
dużo tu patologii. Właściwie trudno znaleźć normalnego człowieka. Można
powiedzieć nawet że ja nie jestem idealnie normalny(mam problemy z kobietami
i dodatkowo 14centymetrowego penisa, ale nie o mnie to miało być). Ostatni
skandal mnie zaszokował. Region w którym to się dzieje znajduje się z 20km
od granicy z okręgiem kaliningradzkim(ruscy). Kompletne wioski(jak czegoś
takiego nieznanie, to można to porównać do bokowiska). Wiadomo,
odseparowanie od reszty ludzkości, brak wzorców, nieskrępowanie niczym
myślenie, brak presji społecznej i zapewne inne czynniki spowodowały
wywołanie takich patologii. U mnie to chyba nie da rady tego wyleczyć(ale
nie o mnie to miało być).
A wiec mam brata takiego 14 letniego. On się kumplował z dzieciakami z
sąsiedniej wioski. Tez 14 -13 lat. Braciszek pewnego dnia z rok temu
zaczął rozpowiadać plotki że się tamci chwalą że se lody robią, a dokładniej
jeden z nich. Ale każdy brał to jako głupoty, bo w końcu oni często na
siebie głupoty rozpowiadają. A w końcu to ich sprawa co tam sobie robią.
Ale grupka dorwała jakiegoś 6 latka i go do muru przycisnęła. Namówili(albo
zmusili) go by robił loda za chipsa. Patem olali chipsy i mu do ust pchali.
Było ich trzech, ale jeden z nich uciekł (bo zdaje się że nie miał ochoty na
loda). Oczywiście dzieciak opowiedział wszystko rodzicom. I dym. Z tym co
uciekł matka pojechała na posterunek na przesłuchanie. I na przesłuchaniu im
wszystko opowiedział. Przy okazji wyszło na jaw ze z rok temu sam też został
zmuszony do loda(stał się ofiarą). Gości mieli zamknąć w poprawczaku, ale
ich widuje, jeżdżą sobie spokojnie na rowerach. Wspomnę ze ta trójka była
ministrantami tutejszym kościele. Z dwa miesiące nie występowali w tej
roli(czyżby ksiądz się dowiedział), ale ostatnio ten trzeci(co uciekł) był
ministrantem po tak długiej przerwie. Taki miał wesoły uśmiech jak zbierał
ofiarę że aż mnie zdziwił. Po kościele mówił że kogo jak kogo ale go na
pewno nie zamkną.
Ja mam trochę spaczone podejście do świata. I bardzo konserwatywne. Za
mojej młodości takich rzeczy nie było wiec wydaje mi się to chore i nie
normalne. Mam 22 lata, niektórzy w mym wieku maja dzieci i kilka żon. I to
może z tego powodu wydaje mi się że tamtą wiochę trzeba zaorać. A Co wy o
tym myślicie? Jak często coś takiego się zdarza? Jak tam u was w miescie czy
gdzie indziej jest?
Pozdrwiam