« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-08-03 16:36:55
Temat: Sklepowe ogórki...małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
normalnym, zielonym ogórkiem.
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-08-03 16:50:35
Temat: Re: Sklepowe ogórki...Dnia 2012-08-03 18:36, obywatel Aicha uprzejmie donosi:
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-08-03 19:25:34
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-03 18:36, Aicha pisze:
> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
> normalnym, zielonym ogórkiem.
>
zalałabym po prostu "solanką"
łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
troszkę mniej soli...chyba
do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-08-03 20:37:49
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-03 21:25, maksjanka pisze:
>> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
>> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
>> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
>> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
>> normalnym, zielonym ogórkiem.
>>
> zalałabym po prostu "solanką"
> łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
> troszkę mniej soli...chyba
>
> do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
Dzięki, tak uczynię :) A pani w sklepie głowę urwę swoją drogą ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-08-03 20:57:49
Temat: Re: Sklepowe ogórki...
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:jvhcqs$om7$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-08-03 21:25, maksjanka pisze:
>
>>> małosolne, a właściwie zerosolne - czy jest jakaś szansa, żeby je
>>> doprowadzić do stanu oczekiwanego domowymi metodami?
>>> Tzn. włożyć do czegoś (czego?), poczekać 2-3 dni i wyjąć takie jak
>>> trzeba. W chwili obecnej tylko w skórce czuje się smaczek, reszta jest
>>> normalnym, zielonym ogórkiem.
>>>
>> zalałabym po prostu "solanką"
>> łyżka soli na litr przegotowanej wody to na świeże, na lekko podsolone-
>> troszkę mniej soli...chyba
>>
>> do słoja,ceramicznego czegoś i 2 dni góra
>
> Dzięki, tak uczynię :) A pani w sklepie głowę urwę swoją drogą ;)
Można ew. dodać przyprawy: czosnek, chrzan, koper....
Małosolne to przecież nic innego jak niedokiszone kiszone ;) Ja ostatnio
zgapiłam się i cały wielki słoik ogórków ukisił mi się... Byłam
niepocieszona, bo uwielbiam małosolne. Ale za to mąż zachwycony, bo kiszone
są dla niego najsmaczniejsze ;)
Pozdrawiam,
--
Justyna Vicky S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-08-03 21:09:45
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-03 22:57, Justyna Vicky S. pisze:
> Można ew. dodać przyprawy: czosnek, chrzan, koper....
To już rano.
> Małosolne to przecież nic innego jak niedokiszone kiszone ;) Ja ostatnio
> zgapiłam się i cały wielki słoik ogórków ukisił mi się... Byłam
> niepocieszona, bo uwielbiam małosolne. Ale za to mąż zachwycony, bo
> kiszone są dla niego najsmaczniejsze ;)
Ja lubię i takie, i takie. Ale latem małosolne rządzą :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2012-08-03 21:17:17
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-03 18:50, Qrczak pisze:
> Żeby doprowadzić do skiśnięcia najlepiej (chyba) zalać wodą z kiszeniaków.
> Ale żeby się bardziej zmałosolniły, to nie wiem, nie próbowałam nigdy.
Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2012-08-04 07:28:12
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-03 23:17, Aicha pisze:
.
>
> Zdaje się, że zacznę seryjną produkcję. Skoro urlop nad morzem nie
> wyjdzie, to może chociaż ogóraski ;)
>
zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
ale do końca i nie przekisić- pycha :)
identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
słoja nie włażą:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2012-08-04 10:27:00
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-04 09:28, maksjanka pisze:
> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
Już są gotowe, w samej solance :)
> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
> słoja nie włażą:)
Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2012-08-04 11:13:20
Temat: Re: Sklepowe ogórki...W dniu 2012-08-04 12:27, Aicha pisze:
> W dniu 2012-08-04 09:28, maksjanka pisze:
>
>> zapomniałam wczoraj o koprze i innych,Justyna mnie wyręczyła :)
>
> Już są gotowe, w samej solance :)
choć czosnek bym jednak dała
>
>> jak już chcesz produkować i masz w czym- spróbuj ukisić sałatę lodową,
>> ale do końca i nie przekisić- pycha :)
>> identycznie jak ogórki się robi- tylko kroi się w ćwiartki(inaczej do
>> słoja nie włażą:)
>
> Pole do eksperymentów widzę ogromne... :D
kiszę też pietruszkę, marchew, seler z dodatkiem jabłka, buraka- ale to
tylko dla soku do picia :) ukiszone warzywka wyrzucam
pół szklaneczki z rana lepiej niż śmietana :)
no i buraki na barszcz :)
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |