Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Strajk lekarzy - na razie nie u nas

Grupy

Szukaj w grupach

 

Strajk lekarzy - na razie nie u nas

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-01-23 09:44:33

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: "SebaX" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jurek" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:b0oca8$4ip$1@news.tpi.pl...
> Pewnie w wielu miejscach tak bedzie. Niestety, wbrew temu co sadzi
wiekszosc
> spoleczenstwa, w srodowisku lekarskim nie ma za grosz solidarnosci. Gdyby
> taka byla ten strajk juz dawno by wybuchl.
>
> P.S. gdyby przez kilka miesiecy nie wyplacano ci pensji tez bys sie
> zastanawial czy strajkowac?
>

Jeśłi nie płacą pensji to uważam że wtedy można potraktować pracowdawcę
trochę bardziej ostro, ale jeżeli pensja Ci nie odpowiada to wtedy zawsze
można zmienić pracę - kiedyś tak zrobiłem, pracuję nie w swoim zawodzie i
nie żałuję

pzdr SebaX


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-01-23 12:14:37

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 23 Jan 2003 07:37:06 +0100, SebaX wrote:

> Ok, nie chce sie pracowac to mozna zawsze zmienic zawód, place dyktuja prawa
> rynku, tak wyglada kapitalizm.

Na podstawie tego akapitu wnioskuję, że nie masz pojecia o czym piszesz.
Jaki rynek? Gdzie masz podjście rynkowe w polskiej, niesprywatyzowanej
medycynie???

> Jezeli przyjmujac sie na etata za jakas
> okreslona kase zgodziles sie na to, no to co chcesz wiecej? mogles
> powiedziec szefowi ze za tyle nie bedziesz pracowal.

I nie pracować w ogóle. I przekwalifikować się. Fajnie. A co z tymi, co
lubią ta pracę i są w niej dobrzy?...

> A feudalizm napewno
> nie jest w sytuacji gdy szef nie chce zeby byly przestoje w pracy, to nie
> feudalizm tylko prawidlowe zarzadzanie.

Wiesz co?
Zadowolenie pracownika powinno leżeć w interesie jego szefa, więc takie
(siłowe) załatwianie sprawy to właśnie feudalizm.
Z Twojej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że nie masz pojecia jak wyglada sytuacja w
polskiej medycynie.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-01-23 12:25:42

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 23 Jan 2003 10:44:33 +0100, SebaX wrote:

> Jeśłi nie płacą pensji to uważam że wtedy można potraktować pracowdawcę
> trochę bardziej ostro, ale jeżeli pensja Ci nie odpowiada to wtedy zawsze
> można zmienić pracę - kiedyś tak zrobiłem, pracuję nie w swoim zawodzie i
> nie żałuję

I znowu widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Szefem szeregowego lekarza jest ordynator oddziału / szef kliniki /
instytutu. Natomiast za warunki płacy i pracy odpowiada dyrektor
szpitala. Dochód ordynatora w większości przypadków w znikomej części
opiera się na pensji szpitalnej, natomiast jego pacjentów kierowanych do
oddziału z prywatengo gabinetu musi ktoś porządnie (i za darmo - znaczy
pensje płacona przez szpital) załatwić, prawda?...
Medycyna w Polsce to kompletnie chora dziedzina i osoba z zewnątrz
rzadko kiedy jest w stanie pojąć choćby część mechanizmów rzadzących tym
światkiem.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-01-23 12:57:57

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: Kaja <k...@B...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>> (nie wiem czemu tyle *gupich* do pracy za 1040 brutto) wiec pewnie
>> strajkowal nie bede...

Jak używasz tego wyrazu,to może zajrzałbyś wreszcie do słowniczka
ortograficznego i zacząłbyś pisać poprawnie,co?
*Głupi,głupich,głupim.głupio*......

--
Pozdrawiam;
Kaja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-01-23 13:44:46

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: "SebaX" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Bieniek" <m...@p...wytnij.onet.pl> napisał w
wiadomości news:lkozidejxqy7$.iq9ub0yqasui$.dlg@40tude.net...
> On Thu, 23 Jan 2003 07:37:06 +0100, SebaX wrote:
> Na podstawie tego akapitu wnioskuję, że nie masz pojecia o czym piszesz.
> Jaki rynek? Gdzie masz podjście rynkowe w polskiej, niesprywatyzowanej
> medycynie???

Właśnie to jest jeden z problemów, ale niestety lekarze nie chcą
prywatyzacji, wolą tą nienormalną rzeczywistoć.
Sam wybrałem niepubliczny ZOZ i jestem z tego bardzo zadowolony ponieważ
kasa płaci a ja mam lepszą opiekę i mogę się umawiać na konkretną godzinę


>
> I nie pracować w ogóle. I przekwalifikować się. Fajnie. A co z tymi, co
> lubią ta pracę i są w niej dobrzy?...

strajk to też niepracowanie, ja nie strajkuje jak chcę podwyżkę tylko albo
szukam czegoś innego albo siedzę cicho.
Nie pracuję też w swoim zawodzie, bo obecnie mam dużo więcej kasy

.
>
> Wiesz co?
> Zadowolenie pracownika powinno leżeć w interesie jego szefa, więc takie
> (siłowe) załatwianie sprawy to właśnie feudalizm.
> Z Twojej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że nie masz pojecia jak wyglada
sytuacja w polskiej medycynie.
>

To o czym piszesz to socjalizm z ludzką twarzą, niestety nie udało się to w
Polsce, tylko w krajach kapitalistycznych które wcześniej zarobiły na to
dużo gotówki. W interesie szefa leży maksymalizacja zysku, ewentualnie
zadowolony powinien być klient.
Ale swoją drogę uważam że lekarz ( i każdy kto ma wyższe wykształcenie)
powinnien zarabić przynajmniej 2 razy tyle co koleś machający łopatą,
niestey jest za duże bezrobocie żeby to było realne.

pzdr SebaXYZ


PS Naprawdę żal mi lekarzy, ale dlatego że wybrali sobie taki zawód, gdyby w
Polsce było mniej was to płacę kształtowałby popyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-01-23 13:50:33

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: "SebaX" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Bieniek" <m...@p...wytnij.onet.pl> napisał w
wiadomości news:190o5n4xdk5tr$.evrdqqmx8uds$.dlg@40tude.net...
> On Thu, 23 Jan 2003 10:44:33 +0100, SebaX wrote:
>
>
> I znowu widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
> Szefem szeregowego lekarza jest ordynator oddziału / szef kliniki /
> instytutu. Natomiast za warunki płacy i pracy odpowiada dyrektor
> szpitala. Dochód ordynatora w większości przypadków w znikomej części
> opiera się na pensji szpitalnej, natomiast jego pacjentów kierowanych do
> oddziału z prywatengo gabinetu musi ktoś porządnie (i za darmo - znaczy
> pensje płacona przez szpital) załatwić, prawda?...

Podobnie jak we wszystkich przedsiębiorstwach państwowych, każdy dba o
własną kieszeń. Recepta jest jedna kieszeń i firma powinny byc blisko siebie
czyli prywatyzacja. Znasz firmę państwową która dobrze stoi lub nie byłoby w
niej żadnych afer?

> Medycyna w Polsce to kompletnie chora dziedzina i osoba z zewnątrz
> rzadko kiedy jest w stanie pojąć choćby część mechanizmów rzadzących tym
> światkiem.

W pełni się z Tobą zgadzam


pzdr SebaXYZ



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-01-23 15:55:34

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: suzuki nakai <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >> (nie wiem czemu tyle *gupich* do pracy za 1040 brutto) wiec pewnie
> >> strajkowal nie bede...
> Jak używasz tego wyrazu,to może zajrzałbyś wreszcie do słowniczka
> ortograficznego i zacząłbyś pisać poprawnie,co?
> *Głupi,głupich,głupim.głupio*......

Ciekawe czego dowodzi niezdolnosc rozumienia dowcipow kolegi W. ...
Niech sie kazdy domysli... dla ulatwienia dodam ze nie o brak poczucia humoru
(specjalnie dla pani K. CHÓMORÓ), oj nie...

--
Krzysiek, EBP
Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-01-23 16:32:56

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 23 Jan 2003 14:44:46 +0100, SebaX wrote:

Będzie krótko, bo sie spieszę:)

>> Na podstawie tego akapitu wnioskuję, że nie masz pojecia o czym piszesz.
>> Jaki rynek? Gdzie masz podjście rynkowe w polskiej, niesprywatyzowanej
>> medycynie???
>
> Właśnie to jest jeden z problemów, ale niestety lekarze nie chcą
> prywatyzacji, wolą tą nienormalną rzeczywistoć.

Nie można całkowicie sprywatyzować dziedziny, w kórej działalność nie
będzie dochodowa. A nie będzie, bo prawie nikogo nie stać na pokrywanie
kosztów działań medycznych z własnej kieszeni. Gros leczących się to
ludzie niezamożni, więc nie mają z czego płacić, natomiast zarabiający
dobrze z reguły mało chorują. Efekt był by taki, że placówki prywatne
zgarnęły by cały rynek dobrze zarabiających i nie robiły niemal nic (od
czasu), a biedni musieli by umierać.
Pywatyzacja placówek służby zdrowia musiała by iść w parze z
urynkowieniem ubeznpieczeń. A to jest jak na razie niewykonalne, choćby
i dlatego, że wiązało by się z określaniem przez ubezpieczycieli zakresu
świadczeń gwarantowanych. A to nie przejdzie.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-01-23 18:23:16

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: "jurek" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

SebaX wrote:
> Ok, nie chce sie pracowac to mozna zawsze zmienic zawód,
Albo wyjechac pracowac za granica. Szczerze mowiac jestem coraz blizej tego
kroku, jak zreszta wiekszosc moich zanjomych ktorzy tak jak ja sa swiezo po
studiach

--
In God we trust, all others must present data
j...@m...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-01-23 18:57:03

Temat: Re: Strajk lekarzy - na razie nie u nas
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 23 Jan 2003, Marek Bieniek wrote:

> Nie można całkowicie sprywatyzować dziedziny, w kórej działalność nie
> będzie dochodowa. A nie będzie, bo prawie nikogo nie stać na pokrywanie
> kosztów działań medycznych z własnej kieszeni. Gros leczących się to
> ludzie niezamożni, więc nie mają z czego płacić, natomiast zarabiający
> dobrze z reguły mało chorują. Efekt był by taki, że placówki prywatne
> zgarnęły by cały rynek dobrze zarabiających i nie robiły niemal nic (od
> czasu), a biedni musieli by umierać.

na calym swiecie publiczna sluzba zdrowia opiera sie na zasadzie
solidaryzmu spolecznego. W wiekszosci zachodnich krajach europejskich
(w zasadzie we wszystkich) oraz w Kanadzie istnieje dobrze rozwiniety
system publicznej sluzby zdrowia (nie wspomne ze w Niemczech mozna sie
przyzwoicie utrzymac z posiadania duzej ilosci dzieci). W sumie jedynym
rozwietym krajem, gdzie nie ma systemu publicznej sluzby zdrowia
(poza chorobami zakaznymi i psychiatrycznymi) jest USA, aczkolwiek
i tam wiele osob moze leczyc sie za darmo w ramach badan klinicznych
w placowkach badawczych (programy lekowe itp.), poniwaz wiekszosc
badan klinicznych na swiecie robi sie w USA i jest to jakby wyrownaniem
szans dla biednych i bezdomnych, ktorzy np. w Internecie szukaja
mozliwosci a placowki badawcze chetnie umieszczaja takie ogloszenia
jakie programy badawcze prowadza i jacy pacjenci moga sie zglaszac.
Wydaje sie, ze poglad
ze mozna calkowicie sprywatyzwoac finansowanie sluzby zdrowia
w kraju w srodku Europy uznajacym wartosci chrzescijanskie i Jana
Pawla II za najwyzszy autorytet mozna brac za oszolomstwo. Natomiast
mozna
prywatyzowac same placowki sluzby zdrowia motywujac lekarzy i grupy
lekarzy do samodzielnego podpisywania umow z kasami chorych zamiast
robienie to w ramach bycia placowka publiczna podlegajaca pod prezydenta
miasta czy marszalka wojewodztwa. Tak wiec trzeba sprecyzowac o jaka
prywatyzacje chodzi. Na uwage jednak zasluguje fakt, ze w kraju,
gdzie jest jeden zasadniczy fundusz/kasa chorych i nie ma konkurencji
prywatyzowania specjalistycznych szpitali i duzych placowke jest
bardzo ryzykownym eksperymentem. Natomiast prywatyzacja praktyk
lekarskich lekarza rodzinnego czy niektorych specjalistycznych jest
zjawiskiem, ktore w woj. kujawsko-pomorskim sie sprawdzilo (podobno
w wielkopolskim tez). Wydaje sie w ostatnich czasach rysowac nastepujacy
problem. Najwiekszy deficyt wystepuje w opiece stacjonarnej - w
Szpitalach, chociaz sa takze szpitale niezadluzone rowniez. I tutaj
"wladza" bedzie miala spory problem "how to". Mysle, ze wiele rozwiazan
tego problemu mozna byloby wziac z rozwiazan kanadyjsjich ale aby
cos reformowac trzeba miec tez pieniadze a tych nie ma. W Polsce utralo
sie juz skojarzenie terminu "restrukturyzacja" ze zwolnieniami z pracy
lekarzy, pielegniarek i poloznych albo z pseudoprywatyzacja polegajaca
na zamianie umow o prace na umowy cywilno-prawne, ktore mam wrazenie
owszem, moga byc korzystne ale niekoniecznie na dluzsza mete.
Jesli dalej restrukturyzacja bedzie postrzegana jako zwolnienia
z pracy lekarzy, pielegniarek i poloznych to taka forma reformy
bedzie nadawala sie jedynie do poradnictwa psychiatrycznego, w czym
zdaje sie obecny minister zdrowia jest dobry.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ciemnosc, widze ciemnosc ...
klinika onkologiczna
jakie macie sposoby na rzucenie palenia ?
Bolace sciegna nadgarstka.
--- gardlo ---

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »