« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-06 07:35:36
Temat: Syndrom "oblężonej twierdzy", czyli jak zepsuć wizerunek swojej grupy.Wiele grup (dla przykładu homoseksualiści czy feministki) skarży się na
negatywny wizerunek.
Przyczyn jest multum (media, spisek osób spoza grupy etc.), ale jaka
jest jedną z najważniejszych?
Syndrom "oblężonej twierdzy".
Na czym on polega?
Na tym, że większość przedstawicieli danej grupy stara się bronić
wszystkich jej członków niezależnie od tego, czy uważają tę obronę za
słuszną (ew. nic nie robi).
Po prostu często stosują zasadę "Iksiński to drań, ale jeden z nas, więc
musimy go bronić." ewentualnie "Iksiński to drań, ale jeden z nas, więc
nie wolno go atakować."
Ta strategia powoduje jednak, że broniąca/milcząca większość zostaje
utożsamiona z tą mniejszością i jest postrzegana tak jak ona.
Z początku feministki nie były utożsamiane z radykałkami od Matki Ziemi
(i tym podobnymi idiotkami), homoseksualiści z uczestnikami parad i
homoseksualnymi pedofilami, etc. etc.
Jednak oni nie eliminując ich albo nawet starając się bronić ("Bo to
nasi.") doprowadzili do tego, co jest.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-06 08:19:32
Temat: Re: Syndrom "oblężonej twierdzy", czyli jak zepsuć wizerunek swojej grupy.Dnia Sat, 06 Jul 2002 09:35:36 +0200, Artur Drzewiecki napisał/napisała:
[...]
> Jednak oni nie eliminując ich albo nawet starając się bronić ("Bo to
> nasi.") doprowadzili do tego, co jest.
Cos w tym jest i aby nie pozostac obojetnym zabralem glos. I aby Cie nie
bronic,czy popierac nic nowego do dyskusji nie wnioslem :>>
--
Motto: * Byle do 21 października ! * Pawel -PAPIK- Pomorski
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-07 17:40:42
Temat: Re: Syndrom "oblężonej twierdzy", czyli jak zepsuć wizerunek swojej grupy.Artur Drzewiecki wrote:
> Syndrom "oblężonej twierdzy".
> [...wiadomo co było...]
To się dokładnie zgadza z moimi doświadczeniami
- dyskryminowane grupy same sporo robią, żeby psuć swój wizerunek.
Znacznie bym to jednak poszerzył. To dotyczy także
innych dyskryminowanych grup: mniejszości narodowych, religijnych.
Oprócz tego, co napisałeś dostrzegam jeszcze dwie grupy czynników:
1. Czynniki socjologiczne i polityczne: np. "radykalni przywódcy"
dyskryminowanych są łatwiej dostrzegani z zewnątrz niż
inni członkowie tych grup - swoim radykalizmem zwykle pograszają
sytuację. Czasem przywódcy takich grup, wykorzystują
wrogie zewnętrzne nastroje, by wewnętrznie grupę konsolidować,
zyskiwać popularność, jako "obrońcy uciśnionych" lub "humaniści",
nierzadko robiąc przy tym brudne interesy polityczne.
Inny przykład to "pielęgnowanie" wrogich nastrojów, bo to
komuś z zewnątrz pasuje do rozgrywek politycznych.
2. Wewnętrzny, emocjonalny: członek dyskryminowanej
(naprawdę lub pozornie) grupy, ze względu na presję otoczenia,
świadomie lub podświadomie może się wstydzić, lub żałować
lub mieć wręcz pdkopane poczucie własnej wartości,
lub poczucie nieprzystosowania,
To może rodzić wygórowane wymagania:
"traktujcie mnie lepiej niż innych, bo przecież ja taki biedny",
co jest następnym źródłem realnych konfliktów i "muru" zamykającego
możliwość porozumienia.
Na koniec dowcip z lat sześdziesiątych, kiedy się amerykańscy murzyni
bardzo silnie emancypowali. W wywiadzie, jeden z przywódców
murzyńskich przekonywał dziennikarza, że idzie ku lepszemu:
"Niech pan spojrzy. Już nawet moja skóra jest jaśniejsza."
mjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |